Reklama

Bezpieczni w górach

Od trzech lat GOPR notuje zwiększoną ilość wypadków i pobłądzeń w górach. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem Jerzego Siodłaka, naczelnika Grupy Beskidzkiej GOPR, powodów jest kilka. Zbytnia pewność siebie, brawura, lekkomyślność oraz brak odpowiednich rozwiązań prawnych poprawiających bezpieczeństwo turystów i narciarzy na szlaku i stoku, to tylko niektóre z nich.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ubiegłym roku kalendarzowym goprowcy wyruszali do poszkodowanych 1653 razy. Tej zimy, od 18 grudnia do Świąt Wielkanocnych, zanotowali już ponad 1300 interwencji. Szykuje się więc kolejny rekord. Na szczęście w tym roku nie pobito niechlubnej statystyki z 11 lutego 2004 r., kiedy to 50 razy ratownicy musieli wyjeżdżać do wypadkowiczów. W 2005 r. w ciągu jednego dnia naliczono „tylko” 49 takich akcji. Według danych GOPR 80 proc. interwencji dotyczy narciarzy. - Niektórzy zapominają, że nie są sami na stoku. Nie dostosowują prędkości zjazdu do własnych umiejętności, do trudności trasy zjazdowej i do panujących warunków atmosferycznych. Do tego jeśli dorzuci się nie przestrzeganie zasady pierwszeństwa na stoku, to już mamy gotowy scenariusz kolizji - mówi J. Siodłak. Według naczelnika wiele nieszczęśliwych sytuacji można było uniknąć, gdyby narciarze byli nieco lepiej przygotowani do sezonu. Niektóre kontuzje były efektem słabej kondycji, przemęczenia organizmu, źle dobranego, i na dodatek, nie wyregulowanego sprzętu. Nie tylko jednak tak banalne przyczyny decydowały o konieczności wezwania ratowników GOPR. Wiele drastycznych wypadków, z których kilka zakończyło się zgonem poszkodowanych w szpitalu, było wynikiem najechania jednego narciarza na drugiego.
To, że z roku na rok wzrasta ilość kolizji na stokach nie bierze się wyłącznie z winy narciarzy. Za taki stan rzeczy odpowiada także mała przepustowość tras. W ostatnich latach w infrastrukturze zmieniło się niemal wszystko, doszły nowe wyciągi, zwiększyła się liczba armatek śnieżnych, ratraków, ale nie szerokość tras zjazdowych. Przyczyną tego jest brak prawa górskiego, czyli odpowiednich uregulowań prawnych pozwalających ajentom na zakup gruntów, czy wycinkę drzewostanu. Skoro ktoś nie jest właścicielem stoku, trudno od niego wymagać, by ponosił koszty modernizacji trasy, która do niego nie należy.
Próbą zminimalizowania ilości wypadków wśród narciarzy jest inicjatywa wprowadzenia wymogu dodatkowego ubezpieczenia, na wzór tego, które funkcjonuje od lat w krajach alpejskich i u naszych południowych sąsiadów. Poszkodowany narciarz czy turysta właśnie z niego pokrywałby koszty związane z udzieleniem mu pomocy. Aktualnie za akcję ratowniczą płaci całe społeczeństwo, a nie ten, który z tej pomocy korzysta. A koszty są niebagatelne. Za naszą południową granicą zwiezienie poszkodowanego kosztuje 126 euro, gdy wypadek zdarzył się w promieniu 3 km od miejsca, z którego można go przetransportować do szpitala, lub 276 euro, gdy przekroczył tą odległość. Czesi szacują, że rocznie z tytułu zwrotów z ubezpieczeń za przeprowadzone akcje ratownicze otrzymują milion koron (ok. 1,3 mln zł). Gdyby także w Polsce wprowadzono nakaz podobnego ubezpieczenia, GOPR dzięki przeprowadzonym interwencjom również mógłby wzbogacić się o analogiczne pieniądze. Zgromadzona w ten sposób suma pozwoliłaby w końcu uporać się z niedoborem w sprzęcie ratowniczym. Już teraz na liście życzeń beskidzkich goprowców jest samochód terenowy i sześć skuterów śnieżnych. O ich zakupie mogą jednak jedynie pomarzyć.
Brak obowiązku ubezpieczenia, na co zwraca uwagę J. Siodłak, doprowadza do jeszcze jednego absurdu. W odróżnieniu od innych państw europejskich nie pobieramy od obcokrajowców żadnych opłat za udzieloną im pomoc ratowniczą w górach. Tym samym za zwiezienie narciarza zza granicy płacą jedynie Polacy. Pod tym względem jesteśmy niesamowitymi altruistami.
Innym problemem związanym ze zwiększającą się wypadkowością na stokach jest rosnąca ilość kolizji spowodowana przez pijanych narciarzy. Według polskiego prawa trasa zjazdowa, to nie droga publiczna, więc de facto jeżdżącemu na rauszu narciarzowi nic nie może zrobić nawet poruszający się na nartach patrol policyjny. Dla bezpieczeństwa innych, czym prędzej trzeba to zmienić.
Niezależnie jednak od tego, co zmienią nowe przepisy i ile wynosić będzie „przyjemność” skorzystania z usług goprowców, to i tak od amatorów białego szaleństwa zależeć będzie ilu z nich cało wróci do domów, a ilu potrzebować będzie pomocy ratowników i chirurgów. Na nic zdadzą się nawet najlepsze przepisy i rady jeśli komuś zabraknie zdrowego rozsądku. Może więc faktycznie najlepszą metodą będzie uderzyć niesfornych po kieszeni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Maryja – lustro Kościoła

2024-05-14 13:38

Niedziela Ogólnopolska 20/2024, str. 16-17

Adobe Stock

Matka to obecność. To ktoś, kto jest zawsze czynnie obecny. Ktoś, kto rodzi, wychowuje, uczy, każdego dnia oddaje życie, daje przykład, tworzy wypełnione miłością środowisko. Motywuje i ukazuje cel.

Więcej ...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z udziałem katolickego księdza

2024-05-20 11:25

Fot. You Tube / Parafia Ewangelicko-Reformowana w Warszawie

W warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej „pobłogosławiono” 10 par LGBT+. W wydarzeniu, oprócz duchownych ewangelickich (w tym ewangelicko-augsburskiej pastor Haliny Radacz) uczestniczył… katolicki kapłan, ks. dr hab. Adam Świerżyński, były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego, profesor UKSW. W parafii ewangelicko-reformowanej „nabożeństwo” odbyło się z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii (IDAHOBIT). Na ołtarzu leżała tęczowa flaga, było kazanie, czytania, pieśni. Oprócz warszawskiego kościoła kalwińskiego, organizatorem była… Fundacja Wiara i Tęcza - ta sama, która chciała „edukować” Kościół na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. w Krakowie. Mamy więc do czynienia z pewnym zawłaszczaniem przestrzeni sacrum i znaczną nadinterpretacją „Fiducia supplicans” - co podaje portal wpolityce.pl.

Więcej ...

Rycerze Kolumba nagrodzili w Licheniu najlepsze programy i wybrali nowe władze

2024-05-20 12:56

Justyna Zacharek / Biuro Prasowe Licheń

W Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Licheniu odbyła się XIV Konwencja Stanowa polskich Rycerzy Kolumba. Doroczne spotkanie członków męskiej wspólnoty odbyło się pod hasłem nawiązującym do słów z encykliki św. Jana Pawła II Evangelium Vitae (39): „Bóg jedynym Panem życia”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Proszę Cię, Panie, o łaskę bycia zawsze świadomym ceny...

Wiara

Proszę Cię, Panie, o łaskę bycia zawsze świadomym ceny...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Kościół

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

#PodcastUmajony (odcinek 20.): Odkurzyłeś już?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 20.): Odkurzyłeś już?

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele