Z przerażeniem przyjmujemy do wiadomości informacje dotyczące kolejnych tragicznych zdarzeń w naszej ojczyźnie. Każdego dnia jesteśmy zalewani medialnymi przekazami na temat zabójstw, pobić, wymuszeń, kradzieży. To wszystko nas bulwersuje. Jeszcze bardziej nie potrafimy się z tym pogodzić, gdy to zdarzenie dotknie nas, albo kogoś z naszych najbliższych. A życie staje się coraz bardziej brutalne, bezwzględne. Dochodzi do tego, że w chwili obecnej okradani są nawet ci, którzy właściwie nic nie mają. Kilka dni temu, przed Świętami, grupa wyrostków zabrała 9-letniemu Marcinowi kurtkę. Dziecko od wielu lat żebrze na ulicy o kawałek chleba. Wiem doskonale, że niejeden raz zasiadał w szkolnej ławie głodny. Widocznie w oczach „bohaterów ulic” i tak miał za dużo. Napastnicy dokonują napadów bez żadnej żenady, bez żadnego skrępowania, w myśl zasady: „Nam się należy wszystko”. Nie chcę już oceniać postawy ludzi, którzy widząc przemoc odwracają się w drugą stronę, sugerując, że są zainteresowani innymi sprawami. Młode grupy wyrostków, ubrane w szerokie spodnie, dresową kurtkę, kaptury zakrywające skrzętnie ogolone głowy, sieją postrach nie tylko wieczorami, ale coraz częściej w dzień. Gromadzą się przy szkołach, licząc na pokaźny haracz. I to się zazwyczaj udaje. Zastraszeni uczniowie oddają każdy grosz w imię spokoju.
Nieodzownym zjawiskiem połączonym z grupami małolatów jest alkohol. A ten jest właściwie wszędzie i każdy może go kupić. Dziwnym trafem na naszym rynku medialnym pojawiła się kampania reklamowa, która każe zastanowić się nad sprzedażą nieletniemu alkoholu. Kampania, która została powołana do obrony nieletnich przed alkoholem jest co najmniej kilka lat spóźniona. Kiedy Polska walczy o mądrą, trzeźwą młodzież, w Łomży dzieje się coś zupełnie innego, a przynajmniej w szeregach łomżyńskich radnych (oczywiście nie wszystkich, i chwała Bogu!). Radny Paweł A., z SLD, zaproponował, aby w mieście sprzedawany był alkohol w 200 sklepach i barach! Jak argumentuje młody radny swoją decyzję? Bardzo prosto: „Nie ma gdzie się wybrać ze znajomymi”. Rzeczywiście, podziwiamy niesamowitą gościnność pana radnego, skoro swoim przyjaciołom oferuje miejsca sprzedaży alkoholu. Robi dla nich wszystko, szczególnie dla studentów, aby ci swoje życiowe sprawy załatwiali przy kieliszku alkoholu lub kuflu piwa.
Przykre jest to, że (tak myślę) człowiek poważny, radny wychodzi z tak nieuczciwą propozycją. Nie jesteśmy pewni czy radny Paweł A. do końca przekonany jest o tym, co robi, co mówi, ale jest oczywiste: na pewno zaistniał medialnie, a przecież SLD w obecnym czasie tylko o to chodzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu