Problem kradzieży na cmentarzach powraca i zdecydowanie nasila się w okresie jesienno-zimowym, kiedy szybko zapada zmrok. Zbliżający się dzień Wszystkich Świętych, kiedy to najbliżsi upiększają groby swoich drogich zmarłych, jest wyjątkową okazją dla złodziei. Wówczas ich łupem padają najczęściej wiązanki sztucznych kwiatów, dopiero co zapalone znicze oraz nieraz bardzo cenne wazony, choć te ostatnio przytwierdzane są do pomnika zazwyczaj na stałe. Zdarza się jednak, że wandal, który nie może czegoś zdobyć, w odruchu złości niszczy przypadkową rzecz, np. potrafi wyrwać ławeczkę, która stoi obok grobu, potrzaskać czy polać farbą płytę nagrobną lub wyrwać pasyjkę z pomnika. Coraz częściej zdarzają się kradzieże tuż po zakończonym pogrzebie. Wówczas złodzieje zabierają wiązanki żywych kwiatów złożonych na grobie zmarłego, by następnego dnia sprzedać je za bezcen pod bramą innego cmentarza lub na bazarze. Zdarzają się włamania do kaplic cmentarnych i ich dewastacje. Kradzieżami na cmentarzach trudnią się przeważnie młodociani pochodzący z patologicznych rodzin oraz ludzie z marginesu, którzy mogą być jednak powiązani z grupami przestępczymi. Wykrywalność tego rodzaju przestępstw jest niewielka, co sprzyja ich nasileniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu