Z Rafałem Muchackim, przewodniczącym komitetu budowy pomnika Jana Pawła II w Bielsku-Białej, rozmawia Mariusz Rzymek
Mariusz Rzymek: - Pewnie spotkał się już Pan z opinią, że wznoszenie pomnika dla Papieża, to marnotrawstwo pieniędzy. Osoby, które ją głoszą twierdzą, że można je przecież przeznaczyć na pomoc potrzebującym, bądź przekazać fundacjom, które realizują chrześcijańską wizję naprawy świata.
Rafał Muchacki: - Każdy projekt ma swoich zwolenników i przeciwników. Ci ostatni dość często mówią o tym, że zbierane na pomnik pieniądze lepiej przeznaczyć na cele społecznie ważne, np. na sierocińce lub domy samotnej matki. Autorzy tych słów zapominają jednak o jednym: każdy ma prawo do zrobienia ze swoimi pieniędzmi tego, co uważa za słuszne. Jeżeli więc ktoś ma ochotę przeznaczyć jakąś kwotę na dom dziecka czy żłobek, to jego sprawa, i ze swej decyzji nie musi się nikomu tłumaczyć. Podobnie jest z osobami, które uznały, że największy w historii Polski człowiek, godzien jest tego, by upamiętnić Go na cokole. Wszystko zasadza się tutaj na dobrowolności. Można dać datek na pomnik Papieża i na coś prospołecznego, a można nie dać na nic. Ja osobiście uważam, że dobrze jest wesprzeć powyższą inicjatywę, gdyż poprzez nią zwiększy się w naszym mieście ilość miejsc podkreślających osobiste związki Papieża z Bielskiem-Białą. Na razie przypomina nam o tym jedynie Beskidzkie Centrum Onkologii, które nosi imię Jana Pawła II, Szpital Ogólny, którego patronem jest Edmund Wojtyła, brat Papieża, oraz grób dziadków Ojca Świętego. Czas więc najwyższy, by nie tylko napisy sławiły imię naszego Papieża, ale także pomnik, który będzie trwałą pamiątką po Jego pontyfikacie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu