Tytuł ekumenicznej encykliki św. Jana Pawła II „Ut unum sint” stał się inspiracją do kolejnego spotkania z cyklu „Lublin ekumeniczny. Ku jedności”, który jest kontynuacją projektu „Lublin. Miasto zgody religijnej”.
Uczestników nabożeństwa w gościnne progi przyjęła archikatedra lubelska, a prowadzącym był ks. prof. Sławomir Pawłowski. Modlitwę ubogacił chór lubelskiej parafii ewangelickiej, a refleksję zgromadzonych prowadziły słowa Ewangelii wg św. Łukasza o wędrówce uczniów do Emaus. Paschalną homilię wygłosił pastor Marek Uglorz z Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Lubelskich hierarchów reprezentował bp Mieczysław Cisło. Z uwagi na przeżywany w obrządku wschodnim Wielki Tydzień, w spotkaniu nie uczestniczyli prawosławni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ku Eucharystii
Kluczem do wyjaśnienia postawy uczniów było śląskie określenie „dziwej się”, czyli „zobacz, patrz, przyjrzyj się”. Bowiem to nie ich oczy cielesne były „na uwięzi”, lecz brak „zadziwienia” lub zachwytu. Uczniowie rozmawiali, ale na ile dojrzały był ich dialog - zastanawiał się pastor Uglorz; dlaczego nie dostrzegli przemienionego Jezusa, którego tożsamość cielesna pozostała? Podobnie Magdalena, która widzi „Ogrodnika”: „Przecież patrzy przez łzy, a łzy oczyszczają i oznaczają początek jakiejś dobrej rzeki życiu, nowy początek. Dopiero, gdy Mistrz zwrócił się do niej delikatnie, z czułością, po imieniu, łzy wyschły. Bo imię dociera do serca, to jest jądro Ewangelii. Po imieniu mówią sobie ludzie kochający się i tak tworzy się ich więź. Tak tworzy się więź pomiędzy kochającymi się: Bogiem i człowiekiem. I dlatego uczniowie zadają retoryczne pytanie: czyż serce nasze nie pałało? Niestety, nie pałało; było skamieniałe. Mimo, że zmartwychwstały Mistrz był i można było zachwycić się Jego obecnością… Co zatem zrobimy z naszą kulturą rozmowy, naszymi dialogami, nieumiejętnością kochania i bycia ‘dla’? - zastanawiał się Pastor, wyjaśniając etymologię ekumenizmu i ekumeny, którą przejęci są ci, co doświadczyli cudu: zachwycili się, że są dziećmi jednego Taty. Ten cud dzieje się przy Stole i łamaniu Chleba. Wtedy Jezus znika, aby podkreślić, że „ten cud nie dokonuje się poprzez rozmowy doktrynalne, argumenty o tolerancji, ale przez wspólne dzielenie się Chlebem: to jest kwintesencja chrześcijaństwa! Tak rozpoznaje się obecność zmartwychwstałego Pana: przestać się bać, przestać się kłócić, lecz dzielić się Chlebem przy jednym Stole! - podkreślał kaznodzieja, pytając: ale czy sam jestem chlebem dla świata, chlebem życia jak Mistrz? Czy potrafię się dzielić swoim chlebem i sobą jako chlebem? Bo tylko tak można rozpoznać Chrystusa i dać świadectwo obecności żywego Boga, zmartwychwstałego Pana: „nie przemocą słów, zawłaszczaniem, intelektualną zdolnością retoryczną, lecz przez to, że jesteś cząstką Boga w świecie i nie boisz się dać przełamać komuś drugiemu. To będzie oznaczało, że twoja droga przez życie nie jest ucieczką z Jerozolimy, w przeszłość, przed odpowiedzialnością, dziecięctwem Bożym, Kościołem. Niech serca nasze pałają!” - apelował M. Uglorz.
Reklama
Ekumeniczna debata
W debacie uczestniczyli księża profesorowie: Andrzej Szostek, Alfred Wierzbicki i Marek Uglorz. „Jakie jest spojrzenie polskiego ewangelika na to doświadczenie, że Polak został papieżem i czy to coś wniosło do doświadczenia religijnego, teologicznego i ekumenicznego polskich ewangelików? - pytał o. Dostatni. „Nie wiem, czy to było zręczne czy niezręczne, ale Papież podarował biskupowi diecezji cieszyńskiej zestaw naczyń liturgicznych, komunijnych - mówił ks. Marek Uglorz, przywołując też swoje pierwsze spotkanie w Skoczowie, gdzie Jan Paweł II odwiedził kościół Świętej Trójcy; to był prorocki gest, symboliczne działanie, a on kochał symbole. Taki gest umożliwia zadziwienie, kontemplację piękna. To gest miłości. Bez słów, bo słowami czasami zaczynamy się krzywdzić. Pastor Uglorz stwierdził, że ciągle lękamy się myśleć o Komunii, wspólnocie Stołu, Wieczerzy Pańskiej, znaku Łamania Chleba, wspólnej Eucharystii: „Dlaczego myśmy sobie wmówili, że Eucharystia to jest Posiłek celu i dojścia, a nie typowa Pascha, czyli posiłek wyjścia, która tworzy wspólnotę i daje moc do wspólnej drogi?” - wokół tego pytania przebiegała refleksja i rozmowa.
Reklama
Ks. prof. Andrzej Szostek, były rektor KUL, zapytany został o fenomen Jana Pawła II w patrzeniu na różnorodność religijną i wyznaniową studentów. Ksiądz Profesor przypomniał ekumeniczne spotkania w Laskach z licznym udziałem ewangelików: „Idąc do Rzymu, kard. Karol Wojtyła nie potrafił jeszcze się w tym ekumenizmie odnaleźć, choć bardzo żył II Soborem Watykańskim. Przyszedł ze Wschodu i bardziej zależało mu na pojednaniu ze Wschodem, niż na dialogu katolicko-protestanckim. Stąd mówił wielokrotnie o dwóch płucach, którymi powinien oddychać cały Kościół. Dlatego z wielkim bólem przeżywał to, że nie został wpuszczony do Kościoła prawosławnego w Rosji. To był jego osobisty dramat”. Ks. Szostek postulował współpracę na poziomie duszpasterskim, charytatywnym, misji wobec ludzi, którzy są poza Kościołami.
Świadomość i tożsamość
Ks. Alfred Wierzbicki wspomniał o pierwszym intelektualnym spotkaniu z kard. Wojtyłą w 1977 r. na wykładzie o katechezie: „Dialog jest spotkaniem i wymianą darów. Jan Paweł II uświadomił nam, że wielu męczenników II wojny światowej przekraczało konfesyjne granice; w trudnych czasach stawali się prorokami ekumenizmu. W związku z tym przed nami stoi zadanie oczyszczania pamięci: rachunek sumienia, który zwraca uwagę nie tylko na zło indywidualne, lecz na zło strukturalne (w każdym z Kościołów; także w okresie komunizmu). Dyskutant nawiązał do słów Andre Riccardi z Italii o Janie Pawle II oraz o pluralizmie wolności i demokracji jako fundamencie współżycia, w kontekście tożsamości. Świadomość własnej tożsamości - dla JP II - nie stoi w konflikcie z kulturą nawet nieprzyjaciela. W dalszej debacie dyskutanci odnosili się do własnej tożsamości przy akceptacji różnorodności religijnej i nie tylko.
Reklama
Na pytanie z sali prelegenci niemal zgodnie określili, że współczesny ekumenizm zależy zdecydowanie bardziej od działań oddolnych niż od decyzji instytucji i zarządzających. Na stwierdzenie o. T. Dostatniego, że katolicy w Polsce mają problem z odniesieniem się do różnorodności, ks. Uglorz stwierdził, że bijąc się we własne piersi, analogiczne zjawiska da się zauważyć w środowisku ewangelickim, nawet w odniesieniu do innych protestantów. Ripostował również ks. Wierzbicki, wskazując pokaźną grupę środowisk, które „są w stanie unieść różnorodność”. A jeśli jest inaczej - wynika to z post-marksistowskiej zafałszowanej świadomości, gdyż „istotą katolicyzmu jest różnorodność, bo nie polega on na wykluczaniu i odrzucaniu, lecz na przyjmowaniu i włączaniu. Najbardziej twórcze były momenty spotkania kultur” - konkludował.
Kolejne nabożeństwo ekumeniczne odbędzie się w cerkwi prawosławnej pw. Przemienienia Pańskiego przy ul. Ruskiej w Lublinie, 29 maja (początek o godzinie 18.00); połączone zostanie z promocją Biblii Ekumenicznej.