«QUO VADIS, DOMINE?» i «HABEMUS PAPAM»
- «Quo vadis, Domine?»
- powie Piotr do Pana,
gdy zobaczy Go w drodze
idącego
do płonącego
od krwi męczeńskiej
i żywych pochodni miasta,
z którego sam uchodzi.
- «Gdy ty opuszczasz lud mój,
do Rzymu idę,
by się dać ukrzyżować
po raz wtóry!»
- odpowie Mistrz
Co za pomysł, Piotrze -
uchodzić w taki czas,
gdy bracia i siostry
na areopagach tego świata
i jego stadionach
spragnieni umocnienia
twego słowa
czekają miłości,
która
wylewa się z twego serca
i ogarnia
nieprzeliczone rzesze?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdzie pójdziesz,
by zapomnieć swoje dzieci,
zagubione
w mirażach tego świata,
bez wiary i ducha,
w miłości własnej,
w egoizmie,
w rozpaczy?
Zostawisz ich samych
w takiej dla nich chwili,
nie weźmiesz
już więcej w ramiona,
nie przytulisz do piersi?
A co z tymi,
którzy czuwają
na modlitwie
i wiernie trwają
do końca
przy Tobie,
który jesteś
ich Ojcem?
Zaleją się łzami,
ulegną zadumie,
w powadze
podejmą kolejne wyzwanie,
by pójść
na krańce tego świata
do braci i sióstr
będących w potrzebie,
by ich utwierdzać w wierze,
umacniać w nadziei
i w miłości podnosić
do nieba -
wysoko.
Reklama
Ale jest nadzieja,
znów zbiera się
Kardynalskie Konklawe -
będzie Piotr w Kościele,
a nawet jest stale,
bo Pan jest z nami
«aż do skończenia świata»
i On wybiera
czyniąc sobie uczniów
w każdym czasie
i wszędzie tam,
gdzie jest
asystencja Ducha Świętego.
Nowy Papież
to Franciszek,
jak ten Święty z Asyżu
poślubił siostrę biedę w ubóstwie
i miłości do Kościoła,
którego odnawia
przez wieki
w wielkiej skromności
duchowe przypisując sukcesy
nie sobie,
ale Bogu.
Pójdzie
w posłuszeństwie wiary
przed nami
jako nasz Pasterz -
by ratować Kościół -
w świadectwie cnót,
które promieniują
z Jego uśmiechniętej twarzy,
a My - pójdziemy za Nim.