Procesja
„Jak co roku, z sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej wyruszyła do katedry procesja, której centrum stanowiła monstrancja z Najświętszym Sakramentem, niesiona przez neoprezbiterów. Krzyż i feretron z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej otwierały barwny i liczebny pochód. Za nimi, z chorągwiami i sztandarami, szły delegacje poszczególnych dekanatów i wielu parafii. Obok asyst i kół różańcowych wyróżniały się zespoły w strojach regionalnych oraz duża grupa kolejarzy z dekanatu koluszkowskiego i strażaków z Poddębic.
Obecne były także poczty sztandarowe straży miejskiej, kolejarzy, górników, policji, związków i stowarzyszeń kościelnych oraz grup i wspólnot modlitewnych. Ponad rzeszą uczestników procesji widoczne były transparenty Akcji Katolickiej, Aspektu Polskiego, Duszpasterstwa Nauczycieli i Wychowawców oraz dużej grupy dorosłych już „Dzieci z Lublinka”, które przyjmowały I Komunię św. podczas Mszy św. papieskiej 13 czerwca 1987 r. Okazale i różnorodnie prezentowały się żeńskie zgromadzenia zakonne. Wyjątkowo licznie przybyła młodzież szkolna, KSM i studenci. Wielu niosło duże fotografie Papieża Polaka. Oprawę muzyczną procesji przygotowali także młodzi pod kierunkiem Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży. Jak co roku, nie zabrakło dzieci sypiących kwiatki, ministrantów i kleryków. Dużej grupie duchowieństwa archidiecezji łódzkiej przewodniczyli: abp Władysław Ziółek, bp Adam Lepa i bp Ireneusz Pękalski. Na całej trasie przemarszu od ul. Łąkowej do archikatedry Biskupom Łódzkim towarzyszyli znakomici goście: kard. Edmund Szoka, bp Aleksander Kaszkiewicz z Grodna, bp Antoni Dziemianko z Mińska - sekretarz Konferencji Episkopatu Białorusi, bp Kazimierz Wielikosielec z Brześcia, bp Marcjan Trofimiak z Łucka, bp Witalij Skomarowski z Żytomierza.
Msza Św. polowa
Po przybyciu na plac katedralny i błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem, rozpoczęto polową Mszę św., celebrowaną wspólnie przez biskupów i kilkuset prezbiterów pod przewodnictwem kard. Edmunda Szoki, w intencji o rychłą beatyfikację Papieża Jana Pawła II. Zarówno abp Władysław Ziółek w słowie wstępnym, jak i Ksiądz Kardynał w homilii powrócili do osoby Jana Pawła II jako człowieka, który potrzebował Eucharystii i z niej czerpał siły do życia i posługiwania. Arcybiskup Łódzki przypomniał, że Papież rozumiał Eucharystię jako dar największy, wielką Tajemnicę wiary i Bożego miłosierdzia, trwał przed nią w zdumieniu i zachwycie, wracał do niej często w swoich książkach, homiliach i dokumentach papieskich, jej poświęcił encyklikę i obwołał rok 2005 Rokiem Eucharystii. „Tyle razy byliśmy świadkami, jak w Eucharystię włączał cały świat, jak ze świata czynił przestrzeń sakralną - powiedział Metropolita Łódzki. - Każdy, kto uczestniczył we Mszy św. Papieża Polaka, mógł dostrzec, jak zstępował do głębi misterium, dla niego sprawowanie Eucharystii było najważniejszym i świętym wydarzeniem dnia, centrum całego życia”.
Dla kard. Edmunda Szoki osoba Papieża Polaka zawsze łączyła się z Eucharystią. „Kard. Wojtyłę poznałem w Filadelfii w Stanach Zjednoczonych podczas Kongresu Eucharystycznego w 1976 r. - wspominał Gość z Watykanu. - Byłem wtedy biskupem diecezji Michigan. Poznałem go podczas Eucharystii i z okazji Eucharystii. Później Jan Paweł II powołał mnie do pracy w Kurii Rzymskiej na Watykanie. Przez wiele lat mogłem się mu przyglądać. Po każdym spotkaniu z nim byłem odnowiony. Zawsze chciałem stać się do niego podobny. Poznałem w swoim życiu wiele wyjątkowych i świętych osób, ale jestem dziś całkowicie przekonany, że Jan Paweł II był najbardziej świętym człowiekiem, jakiego poznałem. Każdy dzień Papieża był prawdziwie eucharystyczny. Jego kapłaństwo narodziło się podczas Eucharystii i odprawiał ją codziennie aż do ostatniej swojej godziny. Odszedł do domu Ojca, nakarmiony Ciałem Chrystusa. Msza św. i Komunia św. były zawsze dla Jana Pawła II najważniejsze, stąd była jego niezwykła siła. Dzisiaj wielu nazywa go Wielkim. On był wielki, ale nie swoją mocą. Cała jego siła i wielkość pochodziły z Eucharystii. Był zawsze bardzo blisko z Chrystusem, Nim się karmił, Jego adorował i to Chrystus Eucharystyczny tak go przemienił. Do Rzymu przybywały miliony ludzi. Wielu z nich mówiło później, że w Ojcu Świętym zobaczyli Chrystusa. Obecność Chrystusa w Papieżu promieniowała na każdego człowieka. Chrystus mówił przecież: «Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we mnie, a ja w nim». Jestem szczęśliwy i dziękuję Bogu, że mogłem być tak blisko Jana Pawła II. Wielu już nazywa go Świętym. Ja też wierzę, że jest w niebie, że modli się za nas, że wyprasza nam potrzebne łaski. Ale to jeszcze za mało. Niech Jan Paweł II pociągnie nas za sobą, niech nas nauczy kochać Chrystusa, który za chwilę na tym ołtarzu stanie się dla nas Chlebem Żywym”.
Wielominutowymi oklaskami podziękowali zgromadzeni Księdzu Kardynałowi za osobiste świadectwo wizyty u Ojca Świętego Jana Pawła II na kilka godzin przed jego odejściem do Pana. Głosem drżącym ze wzruszenia Dostojny Gość przywołał ostatnie spotkanie z cierpiącym Papieżem i wyznał, że on, kapłan z 51-letnim stażem, nawykły do udzielania błogosławieństwa chorym, pobłogosławił także Namiestnika Chrystusowego, który to błogosławieństwo potwierdził znakiem krzyża świętego. „Nigdy nie zapomnę tego momentu” - powiedział kard. Edmund Szoka.
Na zakończenie Liturgii, zanim zabrzmiały pieśni Boże coś Polskę i Barka, abp Władysław Ziółek zaprosił wszystkich do wspólnego odmówienia modlitwy o kanonizację Jana Pawła II, której treść rozdano wcześniej przybywającym na plac katedralny. Wśród wielotysięcznego zgromadzenia obecni byli przedstawiciele parlamentu, władz miejskich i samorządowych oraz rektorzy wyższych uczelni. W gronie licznie reprezentowanych zakonnic kard. Szoka wypatrzył z wysokości ołtarza Siostry Felicjanki i poprosił je o spotkanie. Pragnął bowiem zawieźć pozdrowienie od nich dwóm posługującym w jego rzymskim domu felicjankom z diecezji przemyskiej. Gość z Watykanu, jeden z najwyższych dostojników Kościoła, pozostawił w naszych sercach nie tylko ważne i mądre pouczenia pasterskie, ale i świadectwo prawdziwie Bożej otwartości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu