Reklama

Jasna Góra

340. rocznica śmierci O. Augustyna Kordeckiego

ARCHIWUM ZAKONU PAULINÓW

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

340. rocznica śmierci O. Augustyna Kordeckiego - bohaterskiego przeora i obrońcy Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 roku. Ojciec Kordecki zmarł 20 marca 1673 r. w paulińskim klasztorze w Wieruszowie.

KAZANIE ks. Karola Kard. WOJTYŁY wygłoszone dnia 6 maja 1973 r. w Wieruszowie podczas uroczystości 300-lecia śmierci ojca Augustyna Kordeckiego

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pragnę najprzód imieniem obecnych tutaj przedstawicieli Episkopatu Polski, Kardynała Metropolity Wrocławskiego, Metropolity Poznańskiego, Księży Biskupów, serdecznie podziękować Biskupowi Kościoła Częstochowskiego oraz waszej wieruszowskiej parafii za to, żeście nas zaprosili w dniu dzisiejszym na uroczystość trzechsetnej rocznicy śmierci Ojca Augustyna Kordeckiego. Tutaj w Wieruszowie spoczął po swoim niezwykłym życiu. I tutaj też Rodacy, nie tylko parafianie wieruszowscy, nic tylko diecezjanie częstochowscy, ale wszyscy pielgrzymują w duchu, ażeby czcić Jego pamięć.

My biskupi przybywamy tutaj prosto z Jasnej Góry, gdzie w dniu 3 maja obchodziliśmy uroczystość Matki Bożej Królowej Polski, pamiętając, że ten tytuł „Królowa Polski" otrzymała Bogarodzica po cudownej obronie Jasnej Góry, której głównym bohaterem był Ojciec Augustyn Kordecki. Przybywamy tutaj również po Konferencji Episkopatu, która skupiła nas wszystkich w Sanktuarium Jasnogórskim w ciągu trzech dni. Przybywamy, ażeby uczcić postać O. Augustyna Kordeckiego, jego pamięć.

Reklama

Zapisał się ten skromny, ukryty mnich pauliński w dziejach naszego Narodu wielkimi zgłoskami. Wszyscy wiemy na czym polegało główne dzieło jego życia. Wszyscy wiemy, na czym polegał jego dziejowy geniusz. Ten geniusz dziejowy Ojca Augustyna Kordeckiego sławił w swoich paryskich wykładach największy poeta i wieszcz narodowy, Adam Mickiewicz. Geniusz dziejowy, to człowiek, w którym skupia się przeszłość i zarazem jak gdyby — zapoczątkowuje przyszłość. Jeżeli patrzymy na postać Augustyna Kordeckiego, jego bohaterską decyzję obrony Jasnej Góry, jego zwycięstwo, wówczas odżywają w nim jakże liczne postacie naszej historii — postacie pasterzy, kapłanów i zarazem żołnierzy.

Moment dziejowy, w którym pojawia się O. Augustyn Kordecki, w którym podejmuje heroiczną decyzję obrony Jasnej Góry, wówczas, kiedy cała Polska jest już zalana potopem, ten moment dziejowy wskazuje na to, że jego geniusz był zapoczątkowaniem nowych czasów, nowych zadań dziejów i ducha polskiego. Przecież to wiek XVII — jeszcze Polska żyje swoją dziejową wielkością, ale to są już ostatnie chwile i na tę wspaniałość historyczną nakłada się już wielki cień. Napada król szwedzki i zadaje klęskę po klęsce. Król Jan Kazimierz musi uchodzić z jednej okolicy do drugiej. Nie ma już miejsca na ziemi polskiej, które by było niepodległe, a co gorsza, szerzy się przekupstwo i zdrada. I na tym tle przeor jasnogórski podejmuje swoją decyzję: Nie oddamy Jasnej Góry, będziemy jej bronić do ostatka.

Decyzja żołnierska, ale o dziwo, podejmuje ją mnich, kapłan. Widać do takiej wielkiej decyzji trzeba było nie tylko odwagi wodza, ale także i poświęcenia i pokory zakonnika. I wiemy, że O. Augustyn Kordecki odniósł zwycięstwo. Jasna Góra zadziwiła cały naród. Ona jedna potrafiła się obronić przed potopem, ostatnia wyspa niepodległego bytu i niepodległego ducha. Ten fakt mówił bardzo wiele współczesnym, ale ten fakt mówił jeszcze więcej potomnym. Bo potop wieku XVII był tylko zapowiedzią gorszego potopu, który przyszedł na Polską w wieku XVIII, w wieku rozbiorów.

Reklama

Zeszłego roku Episkopat Polski wspomniał Listem Pasterskim pierwszy roz¬biór Polski; wiemy, że za nim przyszedł drugi i trzeci, i wiemy, że Ojczyzna nasza pozbawiona była swej niepodległości przez przeszło sto lat. I właśnie wtedy Adam Mickiewicz obnosił geniusz dziejowy Ojca Kordeckiego. Bo ten pokorny Sługa Boży pokazał swoim potomnym, że trzeba mieć niepodległego ducha, nawet jeżeli Ojczyzna jest w niewoli. I mieli Polacy niepodległego ducha, zachowali go i okazało się, że niepodległy duch potrafi nadawać kształty, nowe kształty najbardziej nawet opornej materii dziejowej. Polska wszystkich stuleci, Polska naszych czasów musi patrzeć w stronę O. Augustyna Kordeckiego, bo w nim się wyraziły, skupiły jak gdyby w soczewce najgłębsze prawdy o bycie, o duchu naszego Narodu. Trzeba jeszcze zapytać, skąd się wzięła ta moc? Ta moc nadludzka? Bo przecież po ludzku wszystko zdawało się stracone. Cóż znaczył ten jeden klasztor, gdy padły warownie, zamki, gdy pod¬dały się armie? Skąd wzięła się ta moc? Drodzy Bracia i Siostry! Ojciec Augustyn Kordecki był uczniem Jezusa Chrystusa. Tak jak ten uczeń z Ewangelii, ze Mszy Św. na trzeciego maja, stawał pod krzyżem. A kiedy stanął pod krzyżem swojego Narodu, zdawało się, że ten krzyż zwali się na wszystkich Rodaków i na niego i zniszczy Polskę. Wówczas dojrzał, że pod tym krzyżem stoi razem z nim Matka Chrystusowa. Ta Matka, którą cały Kościół, Naród czcił w Częstochowskim Sanktuarium, do której pielgrzymowały pokolenia. Ta Matka była jego natchnieniem — Bogarodzica Dziewica. Ta Matka, Jasnogórska Pani była źródłem jego mocy.

Pisze Sienkiewicz w „Potopie", że O. Augustyn Kordecki powtarzał: „Jeszcze Najświętsza Panna pokaże, że od szwedzkich kolubryn silniejsza". Ona silniejsza. Potęga wiary, potęga nadziei, to jest geniusz dziejowy O. Augustyna Kordeckiego. I kogóż można przeciwstawić tej postaci, kogóż można wskazać, w kim by się prawda o naszych dziejach i niepodległości polskiego ducha wyraziła pełniej i głębiej? Bo przecież to był pokorny człowiek, to był skromny mnich. Zamknął się w murach klasztornych, ukrył się przed oczyma ludzi, ażeby niczego o nim nie wiedziano. Ale kiedy przyszła dziejowa potrzeba, objawił się, a raczej nie on się objawił, objawiła go Opatrzność Boża i pozwoliła mu błyszczeć na horyzoncie naszych dziejów jako wspaniałej przewodniej gwieździe.

Reklama

Ten przedziwny splot pokory i wielkoduszności, pokory i heroizmu, to jest to, co nas w O. Augustynie Kordeckim tak głęboko porywa. Trzeba pytać, czy takim postaciom jak on, można przeciwstawiać wiele innych postaci w naszych dziejach. Dlaczego zadaję to pytanie, dlaczego mówię tu o przeciwstawieniu? Dlatego, moi Drodzy, ponieważ wchodzimy w epokę przeciwstawień. A raczej żyjemy w epoce przeciwstawień. Jak powiedziałem na początku, Episkopat Polski przybywa tutaj z Jasnej Góry. Tam trwaliśmy na wspólnej pracy. Konferencja Episkopatu Polski ze szczególną uwagą i ze szczególnym przejęciem zapoznała się z doniosłymi dokumentami państwowymi ostatnich niejako dni. Dokumenty te to raport o stanie oświaty oraz uchwała sejmowa o wychowaniu młodego pokolenia. Rozumiecie dobrze, że my biskupi, tego rodzaju dokumentami musimy się zajmować z całą wnikliwością. Zresztą nie tylko my. Musi się nimi zajmować cały Naród, musi się nimi zajmować pokolenie rodziców. bo przecież to jest młodzież dorastająca, samodzielna, zdolna do tego, ażeby decydować o kierunku swojego życia i swojego ducha, zdolna do wyrażenia niepodległości ludzkiego ducha w swoim życiu. Więc studiowaliśmy te dokumenty i stwierdziliśmy z przerażeniem, że w tych dokumentach wszystko jest tak ujęte, jak gdyby nie istniała cała ta przeszłość polskich dziejów, polskiego ducha, której wyrazicielem wspaniałym jest O. Augustyn Kordecki. Jak gdyby Kościół był nieobecny w dziejach polskiego Narodu i polskiego wychowania, jak gdyby Kościół, to znaczy chrześcijanie, katolicy, ludzie wierzący byli nieobecni w życiu naszej współczesnej Ojczyzny, jak gdyby nas nie było. Zapoznajemy się z obszernymi dokumentami wychowania Narodu, młodzieży Na¬rodu, którego ogromna większość jest katolicka i nie ma w tych dokumentach niczego, co by wyrażało szacunek dla katolickich zasad wychowania, dla chrześcijańskiego dorobku wychowawczego, nie ma w nich niczego, co by dawało gwarancję, że to wychowanie jakie będzie odbierać nasza młodzież, będzie odpowiadało naszym wspólnym przekonaniom. Powiedziałem, że przeczytaliśmy to wszystko z największym przerażeniem. Bo kim my właściwie jesteśmy? Za co się nas liczy? Za co się nas uważa? Są prawa nabyte, są prawa ściśle określone, są takie prawa osoby ludzkiej. Należy do nich prawo wolności sumienia, prawo wolności religii. Te prawa określają także pośrednio i cały kierunek wychowania. Więc trudno, żebyśmy o tym nie mówili. Mówimy głośno i otwarcie, i mówić będziemy, bo to jest dla nas bolesne, że tak nas potraktowano. Mówimy i mówić będziemy, ponieważ to jest nasza wspólna sprawa, sprawa całego Kościoła w Polsce, sprawa kapłanów, biskupów, młodzieży i dzieci. Mówić będziemy, jest to nasz święty obowiązek i będziemy czynić wspólnie wszystko, ażeby to wychowanie jakie odbierać ma nasza młodzież, nowe pokolenie, było zgodne z przekonaniami większości społeczeństwa, było zgodne z przekonaniami rodziców i dzieci. Bo przecież tu się przede wszystkim musi liczyć rodzina i nie można równocześnie rodzinie dawać to, co się jej odbiera i nic można mówić, że jej się daje, gdy się jej odbiera to podstawowe prawo do wychowania własnych dzieci wedle swojego ducha.

Wiec dobrze, Bracia i Siostry, żeście nas tutaj zaprosili do Wieruszowa na mieisce, gdzie spoczywa O. Augustyn Kordecki, ten, który nauczył polskie pokolenia na wiele stuleci niepodległości ducha. Przybyliśmy tutaj, ażeby się od niego na nowo uczyć tej postawy, tego męstwa, które zdecydowało o podjęciu decyzji: będziemy bronić Jasnej Góry. Przybyliśmy tutaj, ażeby się od niego nauczyć tej wiary, tej nadziei, która wszystko przewyższa, staje ponad każdym zagrożeniem tej wiary i tei nadziei, która pisze dzieje Kościoła i dzieje Polski. To jest treść naszej wspólnei modlitwy. Z tą modlitwą przybyliśmy i przybliżamy się do ołtarza, z tą modlitwą stajemy wobec miejsca, na którym spoczęły doczesne szczątki mnicha-żołnierza, bohatera dzieiów Ojczyzny, dziejów Kościoła. Te dwa wątki tak się głęboko splotły w polskiej duszy, że Polacy śpiewają: „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród, nie damy pogrześć mowy". I śpiewają: "Nie rzucim Chryste świątyń Twych, nie damy pogrześć wiary". I te dwa wątki splatają się w jeden, brzmi w nim hymn naszej przeszłości i pieśń naszej współczesności. Ufamy, że ta pieśń śpiewana przez miliony serc będzie słyszana wszędzie, dosłyszana na ziemi tam, sidzie się powinno decydować o sprawach człowieka i społeczeństwa z całym poszanowaniem praw człowieka i społeczeństwa. I ufamy, że ta pieśń będzie słyszana w niebie, że usłyszą ją także — jak kiedyś usłyszała pieśń serca 0jca Augustyna Kordeckiego — Matka Boża Jasnogórska, gdy był potop i okazała, że jest silniejsza.

Z tą wiarą i z tą nadzieią i z tym przekonaniem o słuszności sprawy, którą wyraża, przystąpimy do ołtarza, ażeby przez ręce i usta Kardynała Metropolity Wrocławskiego, dziękować Bogu za Ojca Augustyna Kordeckiego, wielkiego geniusza naszych dziejów, wspaniały wyraz polskiego ducha, i prosić zarazem, ażeby jego duch żył w nas, ażebyśmy przez to bezgraniczne zawierzenie, zaufanie do Matki Bożej, do Pani Jasnogórskiej, potrafili dla naszych dni zapewnić zwycięstwo duchowi wolności, wolności sumienia, wolności religii, prawom osoby i rodziny na dzisiaj i na jutro. Bo pamietajmy, że pracujemy dla przyszłości, jak Ojciec Augustyn Kordecki, który podejmował swą heroiczną decyzję w określonym momencie dziejów, pracował dla dalekiej przyszłości swojej Ojczyzny i Kościoła, tak i my pracujemy dla dalekiej przyszłości naszej Ojczyzny i kościoła, i dlatego nam jest potrzebny ten duch, który Go ożywiał. Amen.

Podziel się:

Oceń:

2013-03-20 09:01

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Książka papieża Franciszka o Janie Pawle II wkrótce w Polsce

Grzegorz Gałązka

Książka papieża Franciszka „Św. Jan Paweł Wielki”, która kilka dni temu miała swoją premierę we Włoszech, już w kwietniu ukaże się w Polsce. Ojciec Święty wskazuje w niej na ciągłość swojego papiestwa z pontyfikatem św. Jana Pawła II.

Więcej ...

Ogień miłości i Ducha przeżywam i w tajemnicach radosnych i bolesnych mego życia

2024-12-13 20:50

Red.

„Eliasz już przyszedł” – to, na co czekacie, już się dokonało. A nawet więcej, bo, jak mówi Jezus, „postąpili z nim, jak chcieli”. Cierpienie i męczeńska śmierć proroka Jana Chrzciciela, Eliasza czasów mesjańskich, staje się zapowiedzią zbawiania dokonanego przez przychodzącego Zbawiciela na drzewie krzyża.

Więcej ...

Papież po raz pierwszy mianował kobiety do XVI Rady Zwyczajnej Sekretariatu Generalnego Synodu

2024-12-13 19:24
Papież Franciszek podczas XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów

Vatican Media

Papież Franciszek podczas XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów

S. Simona Brambilla, sekretarz Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz dr María Lía Zervino, członek Dykasterii ds. Biskupów znalazły się w gronie osób mianowanych przez Papieża Franciszka do XVI Rady Zwyczajnej Sekretariatu Generalnego Synodu. To pierwsze kobiety, które z nominacji papieskiej wejdą w skład tego gremium.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

O. Tadeusz Rydzyk wytacza proces stacji TVN

Wiadomości

O. Tadeusz Rydzyk wytacza proces stacji TVN

Patronka dobrego spojrzenia

Święci i błogosławieni

Patronka dobrego spojrzenia

Arcydzieło moralności

Święci i błogosławieni

Arcydzieło moralności

Czy korzystam z mądrości Boga zawartej w darze Jego...

Wiara

Czy korzystam z mądrości Boga zawartej w darze Jego...

Świętokrzyskie: W wypadku samochodowym zginął proboszcz

Kościół

Świętokrzyskie: W wypadku samochodowym zginął proboszcz

Rektor UKSW: prof. Mirosław Kurkowski nie żyje

Kościół

Rektor UKSW: prof. Mirosław Kurkowski nie żyje

Pierina Gilli i Godzina Łaski, czyli objawienia w...

Wiara

Pierina Gilli i Godzina Łaski, czyli objawienia w...

USA: Ksiądz odprawia Mszę św. na tle kobiet tańczących...

Kościół

USA: Ksiądz odprawia Mszę św. na tle kobiet tańczących...

Jaki krok w mym życiu wydaje się teraz najtrudniejszy?

Wiara

Jaki krok w mym życiu wydaje się teraz najtrudniejszy?