Uroczystość przy pomniku harcerzy i harcerek Szarych Szeregów i żołnierzy Armii Krajowej na cmentarzu farskim w Łowiczu poprzedziło rozdzierające wycie syren i bicie kościelnych dzwonów dokładnie o godz. 17.00, czyli w godzinę „W” wybuchu Powstania Warszawskiego. Przypomniało to wszystkim przechodniom o doniosłym wydarzeniu historycznym, które Zachód odkrywa na nowo m.in. dzięki książce Normana Daviesa Powstanie ’44, przełożonej na kilka języków. Właśnie na tego autora i tę książkę powołał się w swoim wystąpieniu Krzysztof Kaliński, przewodniczący Rady Miejskiej w Łowiczu: „Codziennie podczas 63-dniowego powstania ginęło średnio tyle ludzi, ile podczas ataku terrorystów na Amerykę. A w całym powstaniu zginęło tyle osób (18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów - przyp. red.), ilu Anglików i Amerykanów razem wziętych podczas całych działań wojennych II wojny światowej. Przytoczone w książce dane zrobiły wrażenie na Zachodzie i zostały przyjęte z uznaniem dla waleczności Warszawy. Dobrze, że to zostało docenione. To nas cieszy. Gorzej, że Rosja nie chce tego uznać. To z kolei jest przykre” - podsumował Przewodniczący. „Niektórzy zadają pytanie, czy Powstanie Warszawskie w obliczu tylu ofiar było potrzebne - mówił przewodniczący Rady Powiatu Stanisław Olęcki, by za chwilę odpowiedzieć: - Nie był to sukces militarny ani polityczny. Był to sukces patriotyczny i historyczny, bez którego nie byłoby Poznańskiego Czerwca 1956 r., Grudnia 1970 r. i dalszych zrywów, które dały Polakom wiarę we własne siły. Powstanie Warszawskie pokazało także, że jeżeli możemy na kogoś liczyć, to przede wszystkim na siebie” - zakończył gorzką refleksją. „Wartości, o które walczyli powstańcy, teraz procentują w wolnej Polsce. Możemy m.in. swobodnie się wypowiadać i rozwijać” - mówił z kolei burmistrz Łowicza Ryszard Budzałek. Przypomniał, że pod znakiem kotwicy powstańczej działało też wiele ruchów solidarnościowych, które ostatecznie doprowadziły do ostatecznego wyzwolenia Polski.
„Zachowajmy pamięć o poległych powstańcach, w większości ludziach młodych, pełnych idealizmu. Pozwoli nam to wiedzieć kim jesteśmy, dokąd zmierzamy i jaka jest nasza historia” - zaapelował na koniec ks. Wieczorek.
Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów pod pomnikiem i modlitwą. Burmistrz Budzałek zaprosił uczestników uroczystości na obchody 15 sierpnia - Cudu nad Wisłą, połączonych z Dniem Wojska Polskiego i Świętem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Uroczystości 15 sierpnia rozpoczęły się o godz. 11.15 przed pomnikiem marszałka Jóżefa Piłsudskiego przy ul. Podrzecznej, po czym uczestnicy przeszli na Mszę św. do bazyliki katedralnej. Obchody uświetnił koncert Wiktora Łyjaka, który po Mszy św. zagrał na katedralnych organach m.in. patriotyczne utwory.