Reklama

Blisko człowieka

Niedziela kielecka 38/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Marianną Sinkiewicz, nauczycielem matematyki i pedagogiem w Katolickim Ośrodku Opiekuńczo-Wychowawczym, rozmawia Agnieszka Dziarmaga

Agnieszka Dziarmaga: - Pracuje Pani w szkolnictwie od 19 lat, jest Pani nauczycielem matematyki w Szkole Podstawowej nr 32 w Kielcach, a zarazem pedagogiem w Katolickim Ośrodku Adopcyjno-Opiekuńczym Diecezji Kieleckiej. Proszę powiedzieć, na podstawie wieloletnich doświadczeń, na ile zmieniły się dzisiaj problemy, przed którymi uczniowie, rodzice, nauczyciele, stają z początkiem września?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Marianna Sinkiewicz: - Oczywiście zmienił się sam wizerunek współczesnej szkoły, długo można by dyskutować o skutkach reformy oświaty, ale przede wszystkim nastąpiło pogłębienie dysproporcji bytowych. Między tymi zamożnymi dziećmi - w markowych ubraniach, z zawrotnym kieszonkowym, a tymi, którzy nie mogą się doczekać szkolnego obiadu jest po prostu przepaść. Wrzesień to dla uczniów i dla rodziców okres kompletowania podręczników i przyborów szkolnych. W szkole, w której uczę, staramy się wyjść naprzeciw problemom rodziców, np. w zakresie zakupu książek. Ujednoliciliśmy podręczniki, pod koniec roku uczniowie przynoszą używane tak podręczniki, jak i ćwiczeniówki. Uczulam uczniów, aby wypełniali je ołówkiem, ponieważ potem taka ćwiczeniówka może jeszcze komuś służyć. Zwiększa się niestety liczba dzieci z problemami szkolnymi, kwalifikowanymi przez Miejski Zespół Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych. W każdej niemal klasie są dyslektycy, którzy wymagają bardzo umiejętnego podejścia. Ale są też wśród nich tacy, którzy opinią psychologa zasłaniają się jak tarczą, a prawda jest taka, że bardzo mało pracują, niczego nie czytają, a rodzicom chodzi głównie o opinię z Poradni, która umożliwi dogodniejsze warunki zdawania egzaminów, np. do gimnazjum.
Jestem nauczycielem matematyki, z wykształcenia także chemikiem, ale często rozmawiam z uczniami o potrzebie czytania, o pożytkach wynikających z lektury. Sami rodzice proszą, aby uczulać na to ich dzieci.

- Poza pracą w szkole jest Pani zaangażowana w funkcjonowanie Katolickiego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego Diecezji Kieleckiej, który po mniej aktywnym sezonie wakacyjnym, również we wrześniu wraca do intensywnej pracy.

- Rzeczywiście, tym bardziej, że 8 września minęło 10 lat, odkąd bp Kazimierz Ryczan specjalnym dekretem powołał nasz Ośrodek. Pomysł utworzenia Ośrodka zrodził się wiosną 1995 r. podczas krajowego spotkania prezesów Stowarzyszeń Rodzin Katolickich z różnych diecezji. Będąc wówczas członkiem Zarządu, podjęłam się zorganizowania tegoż Ośrodka w Kielcach. W pierwszych latach przygotowywaliśmy głównie rodziny zastępcze, ostatnio mamy coraz więcej kandydatów na tworzenie rodzinnych domów dziecka. W skali roku można szacować, że kilkadziesiąt dzieci trafia od nas do różnych form opieki zastępczej. Czy podobnie, jak środowisko szkolne, zmienia się obraz kandydata na rodzica? Chyba tak - w tym sensie, że przeważnie są to ludzie bardzo młodzi, bardzo otwarci, przekonani o sensowności podjętej decyzji. Wierzą, że jeśli nawet w przyszłości urodzi im się własne dziecko, to razem z adoptowanym (czy adoptowanymi) potrafią stworzyć szczęśliwą rodzinę. To bardzo dobre rokowania.

Reklama

- Jaki konkretnie, jako pedagoga, jest zakres Pani obowiązków w Ośrodku?

- Prowadzę wywiad środowiskowy, szkolenia dla kandydatów na rodzinne formy opieki zastępczej według programu „Rodzina”. Biorę udział w posiedzeniach i orzecznictwie komisji kwalifikacyjnej. Z reguły na pracę z kandydatami przeznacza się ok. 30 godzin. Czasami, gdy pojawia się taka potrzeba, pomagam dzieciom w lekcjach w naszych rodzinnych środowiskach. Właśnie we wrześniu rozpoczęliśmy szkolenie dla kolejnej grupy kandydatów na rodzinne formy opieki zastępczej.

- Czy którąś z rodzin zapamiętała Pani szczególnie?

- Jest wiele takich rodzin i wszystkie one są w jakiś sposób szczególne. Co roku organizujemy spotkania opłatkowe, na które zjeżdża się większość naszych byłych podopiecznych - to naprawdę wielka radość. Pamiętam np. pewne małżeństwo, które czekało na adopcję dziewczynki w wieku do 3 lat. Tymczasem u sióstr salezjanek przebywało czasowo rodzeństwo w wieku 5 i 7 lat. Te dzieciaki codziennie wspólnie z siostrą modliły się o dobrych rodziców. Umówiliśmy się na spotkanie. Kiedy zapukaliśmy do ich domu, akurat siostra była w pobliżu drzwi, przechodząc z dziećmi do kaplicy na modlitwę. Gdy tylko nasi kandydaci na rodziców przestąpili próg, dzieci rzuciły się im na szyję z okrzykiem „mama, tata!”. Błyskawicznie nawiązali kontakt, zostali rodziną. Oby takich jak najwięcej!

- Praca w Ośrodku to nie jedyne Pani społeczne zajęcie.

- Jestem członkiem Zarządu Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Kieleckiej od 1994 r. W latach 1991 - 94 byłam członkiem Komisji Zakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Kielcach. Muszę podkreślić, że mąż zawsze wspierał mnie w tych działaniach, inaczej trudno byłoby sprostać.
W tym wszystkim wiele satysfakcji daje mi praca z ludźmi. Zawsze był dla mnie ważny bliski kontakt z człowiekiem, a także przeświadczenie, że w miarę moich możliwości pomagam nie tylko rodzinom, ale i tym najmniejszym, najbardziej bezbronnym.

- Dziękuję bardzo za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Marsz za tym co najważniejsze

2024-06-16 10:57

@VaticanNews

Pod hasłem "Zjednoczeni dla życia, rodziny i Ojczyzny" w kilkunastu miastach w Polsce odbędą się dziś Marsze dla Życia i Rodziny. Od kwietnia do października marsze odbywają się w ponad 50 polskich miastach. "Chcemy jasno wyrazić sprzeciw wobec działań mających podważyć prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci" – mówi Vatican News koordynator marszów Paweł Kwaśniak z Centrum Życia i Rodziny.

Więcej ...

Święta Ludgarda. Prekursorka nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Święta Ludgarda

Autorstwa Francisco Goya - Domena publiczna/pl.wikipedia.org

Święta Ludgarda

Ludgarda ur. się w Tonges na terenie Belgii w 1182 r. Gdy miała 12 lat, rodzice oddali ją na wychowanie do klasztoru sióstr benedyktynek św. Katarzyny w okolicach Limburga.

Więcej ...

Lektura nie tylko dla parafian

2024-06-16 17:01
Dr Edgar Sukiennik w czasie prezentacji swojej książki

archiwum parafii św. Józefa

Dr Edgar Sukiennik w czasie prezentacji swojej książki

W diecezjalnym sanktuarium św. Józefa na warszawskim Kole zaprezentowano dzisiaj dwie publikacje dokumentujące dawne i najnowsze dzieje wspólnoty parafialnej na szerokim tle dzielnicy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę...

Wiara

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę...

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Co to jest...

Wiara

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Co to jest...

Budować z Bogiem

Wiara

Budować z Bogiem

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Sport

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Wiara

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...