Reklama

Trwają w oczekiwaniu na serce...

Niedziela sandomierska 43/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

8 października 2005 r. Seria silnych trzęsień ziemi boleśnie dotknęła Pakistan, Indie i Afganistan. To jeden z najbiedniejszych regionów świata. Kataklizm spowodował śmierć co najmniej 40 tys. ludzi. Ponad 60 tys. zostało rannych. Miliony osób straciły dach nad głową. Nadchodzące co kilka godzin informacje ukazują ciągle wzrastającą liczbę ofiar. Niepokój. Smutek. Pytania. A jednocześnie pokusa, by się nieco uwolnić od tej sprawy, bo to przecież daleko od nas. A jednocześnie w środku boli: to nasi bracia, oni cierpią. Czekają na pomoc. Na solidarność? Nie tylko. Po prostu na skuteczną pomoc.
Nie można uwolnić się od skojarzeń ze skutkami fal tsunami. Słyszymy informacje, a wyobraźnia nieco dopowiada: wielu zginęło, ale sytuacja tych, którzy ocaleli, jest dramatyczna. Silne opady deszczu. Lawiny błotne. Gwałtowne spadki temperatur nocą. A przecież nadchodzi zima.
Silnie brzmią słowa Ojca Świętego Benedykta XVI, wypowiedziane podczas niedzielnej modlitwy na Anioł Pański (9 października) do wszystkich ludzi dobrej woli: „Polecam miłosierdziu Bożemu wszystkich tych, którzy zginęli i wyrażam głębokie współczucie tysiącom ludzi, którzy odnieśli rany i stracili najbliższych. Modlę się o to, aby społeczność międzynarodowa szybko i z wielkodusznością zareagowała na ten kataklizm i proszę Boga, by dał odwagę oraz siłę wszystkim zaangażowanym w akcję niesienia pomocy i odbudowę”.
Krótki tekst, podawany niejako jednym tchem z doniesieniami o kolejnych ofiarach i kolejnych problemach. Co świat w tym tekście słyszy? Co nasze serca czują? Trzeba ogłosić jakąś zbiórkę, żeby nie pozostać z boku, żeby nie mieć potem wyrzutów sumienia, iż się nie pomogło. My, Polacy, zawsze przecież pomagamy. Pamiętamy, że nam też pomagano. Już kolejne fundacje otwierają specjalne konta, już Caritas... itp., itd.
Zatrzymuję się jednak na chwilę przy tych słowach Ojca Świętego. Brzmią przecież całkowicie inaczej, niż proponuje prawo pierwszych skojarzeń: „Polecam miłosierdziu Bożemu wszystkich tych, którzy zginęli...”. Ojciec Święty przypomina o właściwej kolejności działania dla ludzi wiary, dla chrześcijan: na pierwszym miejscu świadomość, że dziesiątki tysięcy ludzi zakończyło ziemską pielgrzymkę i stanęło przed Bogiem na sąd. Że oni sami nic już nie mogą dodać do swojego rachunku dobra dokonanego w życiu z racji na Boga. Natomiast my możemy pomóc w istotny sposób w tym dramatycznym dla tysięcy dusz momencie: możemy się duchowo jednoczyć i prosić Boga w ich intencji. Mało kto z nich był przygotowany na ten moment spotkania z Bogiem. Stąd wielka potrzeba prośby do Boga o miłosierdzie dla nich. Wielu nie miało złej woli, po prostu żyli na co dzień normalnie. Prośba o Boże miłosierdzie. Wielu może zwlekało z refleksją religijną nad swoim życiem. Prośba o Boże miłosierdzie. Wielu nawet nie poznało Boga w Jego Odwiecznych Przymiotach. Prośba o Boże miłosierdzie. Zaufał nam Ojciec Święty, i nawet nas nie zachęca to takiej modlitwy. Chyba jest przekonany, że to dla nas oczywiste. On sam tylko powiedział, że też się w tę naszą modlitwę, modlitwę Kościoła, modlitwę świata włącza. „(...) wyrażam głębokie współczucie tysiącom ludzi, którzy odnieśli rany i stracili najbliższych”. To jest słowo pocieszenia. Nie litości. To uczynek miłosierny wobec żywych, ale smutnych, cierpiących. Pocieszenie. Źródło nadziei. Potwierdzenie: „Bracie, nie jesteś teraz sam”. Nie jestem w stanie zmienić twojej sytuacji, ale jestem razem z tobą. Modlę się o to, aby społeczność międzynarodowa szybko i z wielkodusznością zareagowała na ten kataklizm... By nie było tu żadnych politycznych kalkulacji, by wszyscy wszystkim po prostu podali rękę. Uczyń to, co jesteś w stanie, ale uczyń dziś. I nie wystawiaj potem rachunku. Uczyń to, pomóż, i zapomnij. Bóg będzie pamiętał. Pomóż wielkodusznie. „(...) i proszę Boga, by dał odwagę oraz siłę wszystkim zaangażowanym w akcję niesienia pomocy i odbudowę”. Współautorem każdego dobrego dzieła, szczerze podjętego przez człowieka, jest zawsze także Bóg. Niech umocni, doda siły, ochroni przed pokusą małoduszności, by nasza pomoc była skuteczna zarówno w płaszczyźnie materialnej, ale także w sferze ducha. By jej owocem było dobro.
Odpowiadamy i my na apel Ojca Świętego. Zjednoczeni w modlitwie, polecając Bogu cierpiących na skutek tego kataklizmu. Zawierzając Mu również tych, którzy niosą pomoc. Przeprowadzamy też zbiórki do puszek w całej diecezji. Niech to będzie wielkoduszne. Niech Bóg da obfite dobre owoce.
Każdemu z Was za wasze dobro niech Bóg wynagrodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Paulińskie Dni Młodych "Na barkach nadziei"

2024-06-17 10:26

Mat. prasowy

Paulińskie Dni Młodych to coroczne spotkania młodzieży, organizowane przez Zakon Paulinów. Młodzi ludzie z różnych środowisk, głównie należący do duszpasterstw paulińskich, spotykają się w drugim tygodniu lipca, by wspólnie się modlić i spędzać wakacje. Każdego roku Paulińskie Dni Młodych odbywają się przy innym paulińskim klasztorze.

Więcej ...

Adam Chmielowski - porzucił sztukę i został św. Bratem Albertem

Św. Brat Albert Chmielowski

Archiwum bp. Mariusza Leszczyńskiego

Św. Brat Albert Chmielowski

Adam Chmielowski do pewnego czasu żył jak prawdziwy artysta. Był gościem na salonach, przyjacielem wielkich postaci, sławnych malarzy i pisarzy. Dążąc do doskonałości artystycznej, odkrył inną doskonałość-służbę ubogim. Zobaczył nędzę człowieka i z ubogimi pozostał do końca życia.

Więcej ...

Finał 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej

2024-06-17 11:04

Mat. prasowy

W dniach 10-11 czerwca 2024 r. w Niepokalanowie miał miejsce finał 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej. Znamy już zwycięzców tegorocznej edycji!

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Wiara

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Niedziela Podlaska

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Nowy Sącz: Pożar zabytkowego kościoła p.w. Św. Heleny

Kościół

Nowy Sącz: Pożar zabytkowego kościoła p.w. Św. Heleny

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Wiara

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy