„W krzyżu cierpienie,
w krzyżu zbawienie,
w krzyżu miłości nauka,
kto Ciebie Boże
raz pojąć może,
ten nic nie pragnie,
ni szuka…”
śpiewamy w pieśni pokutnej,
wpatrując się w Wielki Piątek
w Krzyż - symbol naszej wiary.
Świadomi ogromu cierpień,
które Krzyż ten dźwiga,
ogarniamy jego historię
pełną znaczeń i symboli.
W nich pełnia wiedzy
płynąca z doświadczenia
wszystkich pokoleń ludzkich,
w których życie
wpisało się cierpienie
i okrucieństwo śmierci.
W nich krzyż - symbol wiary -
przyjmuje właściwe sobie znaczenie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wyciosany z drzewa,
które w Raju
nosiło owoce poznania
dobrego i złego,
i dla pra-rodziców
stało się znakiem zgorszenia;
w czasach Exodusu
dało uzdrowienie
wszystkim ukąszonym przez węże,
którzy ku niemu zwracali
swe oblicza;
dla nas to samo drzewo -
znak hańby i odrazy -
stało się znakiem zbawienia
gdy wziął je w ramiona
jego i nasz Stwórca,
Pomazaniec Boży.
„Nauka bowiem krzyża
głupstwem jest dla tych,
co idą na zatracenie,
mocą Bożą zaś dla nas,
którzy dostępujemy zbawienia” /1 Kor 1,18/
Reklama
Nauka Krzyża
to nauka miłości,
która w Bogu ma swoją pełnię,
a w człowieku swoje dopełnienie,
gdy pojąć zdoła jej prawdziwe znaczenie
idąc śladem swego Mistrza i Pana
aż pod krzyż - do końca.
Nauka Krzyża
to nauka pięknej miłości
bezinteresownej;
altruistycznej,
cierpliwej,
łaskawej
i bez zazdrości;
nie takiej, co szuka poklasku
i pychą się unosi;
co obnosi się bezwstydnie
swoją małostkowością,
a szukając siebie
ubiera się w gniew.
Miłość z Krzyża
nie pamięta złego,
nie ma pocieszenia w niesprawiedliwości,
lecz radość odnajduje w prawdzie
wiodącej ku pełni wolności.
Zdaniem Apostoła
taka miłość
„nigdy nie ustaje,
wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma” /1 Kor 13,7-8/.
Taką miłością
patrzy na mnie Bóg,
z wysokości swego krzyża
od zawsze
i po kres istnienia;
patrzy do serca
w głąb mojej duszy
„smutkiem zmroczonej”,
bym w Nim samym
odnalazł słodycz życia
i ochłodę
w utrudzeniu,
bo „kto krzyż odgadnie,
ten nie upadnie,
w boleści sercu zadanej”.
„Tymczasem ja… razem z Chrystusem
zostałem przybity do krzyża.
Teraz zaś już nie ja żyję,
lecz żyje we mnie Chrystus.
Choć nadal prowadzę życie w ciele,
jednak obecne życie moje
jest życiem wiary w Syna Bożego,
który umiłował mnie
i samego siebie wydał za mnie” /Ga 2,19-20/
Reklama
Czyż innych mamy szukać motywacji
nad Chrystusa przekładając siebie samych,
braci, siostry, inne stany…
innymi pójść drogami,
by ominąć Golgotę.
Tymczasem ja…
z Chrystusem
jestem przybity do krzyża
i On sam
żyje we mnie.
Takie jest moje życie
wśród codziennych trosk
i życzeń wielu
jedno tylko jest pewne,
że Syn Boży umiłował mnie
i siebie samego ofiarował za mnie.
„Co do mnie,
to nie daj Boże,
bym się miał chlubić z czego innego,
jak tylko z krzyża Pana naszego,
Jezusa Chrystusa,
dzięki któremu świat stał się
ukrzyżowany dla mnie,
a ja dla świata” /Ga 6,14/.
Wybór dokonany
przed wielu laty
staje się codzienną rzeczywistością
dla mnie, dla ciebie,
dla nas wszystkich,
ten sam
to wybór Krzyża,
naszego powołania,
naszego życia i Bożej miłości,
dla której „świat stał się
ukrzyżowany dla mnie,
a ja dla świata”. Amen.