Reklama

Taniec ze śmiercią

Płoną znicze, łuna ogarnia podbeskidzkie cmentarze. Zapalamy świeczki za tych, co odeszli, a którzy tlą się jeszcze w naszej pamięci, uśmiechają się do nas z pożółkłych zdjęć. To ci najbliżsi, po których pozostały wspomnienia, a zatem i cień istnienia stale przez nas podsycany.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętajmy...

Pamiętamy o nich, gdyż związaliśmy z nimi „kawał życia”, bo im coś zawdzięczamy. Jednym wychowanie, domowe ciepło, innym życiową mądrość. Poprzez wdzięczność próbujemy zadośćuczynić za trud, poświęcenie jakie były częścią składową w procesie formowania się naszej osobowości. Jednak, skoro pamięć jest mizerną rekompensatą za dług, jaki mamy do spłacenia wobec najbliższych, to czyż nie musimy pamiętać o tych, którzy swym życiem i działaniem przyczynili się do rozwoju ziemi, na jakiej przyszło nam egzystować.
Wydawać by się mogło, iż oddalone od centrów administracyjnych Bielsko i całe Podbeskidzie, nie wydało na świat osób, których życiorys wpisałyby się na stałe do kart ogólnopolskiej, czy europejskiej kultury. Niemniej, odłożywszy na bok przetargi o ważności znamienitych, okaże się, że wśród zamieszkujących nasz region, znalazły się jednostki, których sława już dość dawno przekroczyła granice Beskidów.

Ksiądz z Białej

Z pewnością plejadę podbeskidzkich zasłużonych otwiera ks. Stanisław Stojałowski - człowiek, którego zaangażowanie na rzecz polepszenia statusu społecznego chłopów doceniali jego polityczni adwersarze - Wincenty Witos i Jan Stapiński. Urodzony 15 maja 1845 r. na ziemi lwowskiej, w rodzinie szlacheckiej, większość swego życia na stałe związał z Białą, gdzie dał się poznać jako doskonały organizator i społeczny przywódca. Jego aktywności mieszkańcy Białej zawdzięczają założenie wielu organizacji polskich: Towarzystwa Kółek Rolniczych, Towarzystwa Szkoły Ludowej, chrześcijańskich stowarzyszeń zawodowych, teatrów amatorskich, Domu Robotniczego. W zgermanizowanym Bielsku, pomimo szykan, ks. Stojałowski otwiera Dom Polski, w którym promując narodową kulturę ożywia niepodległościowe ambicje lokalnej społeczności. Związek Stronnictwa Polskiego (1893), pierwsza polska partia chłopska, również jest owocem jego patriotycznego zaangażowania. Jako osoba publiczna uzyskuje mandat do Sejmu Galicyjskiego, w którym po raz pierwszy zasiada w 1898 r. oraz parlamentu austriackiego, gdzie daje się poznać jako rzecznik sprawy polskiej i obrońca ludzi pracy. Z Białą żegna się ks. Stojałowski latem 1911 r., kiedy to na skutek choroby zmuszony jest przenieść się do krakowskiego przytułku św. Rafała, w którym umiera 23 października tegoż roku. Ceremonia pogrzebowa, jaka ma miejsce na cmentarzu Rakowieckim, przeradza się w patriotyczną demonstrację, na którą tłumnie przybyli ludzie pracy ze Śląska i Galicji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Malarz nadworny

Nieduży piętrowy domek w Bystrej Śląskiej, obecnie Muzeum, a jeszcze nie tak dawno mieszkanie i pracownia Juliana Fałata, jednego z najwybitniejszych akwarelistów przełomu XIX i XX wieku. Urodzony 30 lipca 1853 r. w położonych niedaleko Lwowa Tuligłowach, w rodzinie wiejskiego organisty, na stałe osiedla się w Bystrej w roku 1910. Można rzec, kolejny Kresowiak w dziejach Podbeskidzia. Jego nowatorskie podejście do malarstwa, polegające na łączeniu realizmu z elementami naturalizmu, na tyle spodobało się Wilhelmowi Hohenzollernowi, późniejszemu cesarzowi Wilhelmowi II, że ten uczynił Fałata swoim nadwornym malarzem. W 1900 r. Fałat, będąc dyrektorem krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, przeobraża ją w znaną pod tą nazwą do dziś dnia Akademię Sztuk Pięknych, której zostaje pierwszym rektorem. Z kolei w okresie międzywojennym, w roku 1921, Fałat obejmuje stanowisko dyrektora Departamentu Kultury i Sztuki.
9 lipca 1929 r. umiera na zapalenie płuc w swoim domu. Pochowany zostaje 3 dni później na cmentarzu rzymsko-katolickim w Bystrej Śląskiej.

Krzyżowiec z Górek

Mały domek ogrodnika, obok którego nieopodal sterczą kikuty zabudowań dworku - to dwa miejsca związane z pisarką Zofią Kossak-Szczucką. Górki Wielkie - to tutaj autorka Krzyżowców pracowała nad swoimi kolejnymi powieściami: Troją Północy, Ognistym Wozem, Dziedzictwem - czyli trzytomową sagą rodu Kossaków. Tu też powstały słynne opowiadaniami dla dzieci Pod lipą, Prometeusz i garncarz. Zżywszy się z tą ziemią pragnęła pozostać tu na zawsze, nieopodal swego domku, na góreckim cmentarzu, czego też zgodnie z jej wolą dopilnowano.

Reklama

Piewca z Czartaka

Niespełna 5 km na południe od Wadowic - w Gorzeniu Górnym - przyszedł na świat największy piewca Beskidów - Emil Zegadłowicz, poeta i pisarz, założyciel grupy poetyckiej Czartak, autor stylizowanych na ludową modłę wierszy, wśród których najbardziej znanymi są Powsinogi beskidzkie, Gody pasterskie, ale też nie stroniący od klasyki tłumacz, na którego koncie znajduje się m.in. przekład Fausta Goethego.

Beskidzki Stephenson

Kiedy w dalekiej Anglii Stephenson pracował nad udoskonalaniem parowozu, w tym samym czasie niejaki Józef Bożek konstruował własną maszynę parową. Urodzony w Bierach niedaleko Jaworza, w rodzinie młynarza, Bożek, w odróżnieniu od swego konkurenta, nie doczekał się jednak należytego uznania w oczach współczesnych.
Po latach edukacji w Cieszynie i późnej w Pradze, w której zresztą osiadł na stałe, Bożek, jako pracownik akademicki zajmuje się pracą wynalazczą, której poświęca nie tylko swój wolny czas, ale także olbrzymie fundusze. Żyjąc w dużej mierze na kredyt, ten niezwykle utalentowany człowiek nigdy nie dorobił się żadnego majątku, pomimo iż pierwszy publiczny pokaz skonstruowanego przezeń wozu parowego, jaki odbył się w Pradze, zakończył się sukcesem. Wóz wymagał jednak dalszych udoskonaleń, tzn. dalszych funduszy, co automatycznie wydłużało listę wierzycieli. Ostatecznie upór Bożka doprowadził go do celu, lecz z pewnością nie przyniósł mu finansowego zadośćuczynienia oraz miejsca w pamięci współczesnych.

Światło w oknie

Nie można go nazwać rodowitym bielszczaninem, choć w tym mieście spędził 20 lat swego dorosłego życia, niemniej pozostawione przez niego dzieła wciąż ucieleśniają jego obecność. Adam Bunsch - malarz, literat, urodzony w 1896 r. w Krakowie, przybywa do Bielska w wieku 25 lat. Pamiątki po nim możemy znaleźć w kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Lipniku, w kościele Najświętszej Maryi Panny i kaplicy Serca Jezusowego w Katowicach, do których projektował witraże. W sumie, spod jego ręki wyszło ponad 250 kwater okiennych i 7 polichromii, jakie po dziś dzień zdobią świątynie rozsiane po całej Polsce oraz za granicą.

Mogiły patriotów

Na koniec, w dobie dewaluacji znaczenia słów „ojczyzna”, „ofiara”, warto przypomnieć o mogiłach ludzi, którzy nie wahali się narażać swego życia dla innych, walcząc o wolność będącej pod zaborami Rzeczypospolitej. Groby uczestników powstania styczniowego, bo o nich mowa, rozsiane są po podbeskidzkiej ziemi, po parafialnych cmentarzach: w Oświęcimiu, gdzie pochowany jest Jan Kotlarski, w Spytkowicach - Kajetan Wolski, Żywcu - Jakub Śliż, w Bielsku - Józef Heike, natomiast w Wadowicach na cmentarzu wojskowym - Jakub Baltlik.
Pamiętajmy o nich wszystkich. O doktorze Edmundzie Wojtyle, który związał swe losy z Bielskiem, o wiecznym włóczędze z Makowa Podhalańskiego - Piotrze Skrzyneckim - duszy Piwnicy pod Baranami. Wspomnijmy w ten wyjątkowy wieczór zarówno wybrańców historii, ale i tych, których ta potraktowała po macoszemu, bowiem jedni i drudzy zasługują na nasz szacunek, gdyż zmagając się ze swym istnieniem, walczyli o własne człowieczeństwo.

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce

2024-04-25 18:17

Karol Porwich/Niedziela

Posługa władzy w zgromadzeniach zakonnych, nowelizacja regulacji dotyczących ochrony małoletnich przed przemocą oraz przygotowania do przyszłorocznego Jubileuszu Życia Zakonnego - były głównymi tematami 148. Zebrania Plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce, które odbyło się w dniach 23-25 kwietnia w Licheniu.

Więcej ...

Św. Marek, Ewangelista

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Więcej ...

Bądźmy razem

2024-04-26 14:30

WSD

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Wiara

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Kościół

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...