Reklama

Pochodzę z kraju, w którym urodził się Papież

Niedziela w Chicago 46/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Moi Drodzy, po raz kolejny komisja stypendialna przy kościele Świętej Trójcy przyznała stypendia im. Harrego Pyzika młodym, utalentowanym osobom, które poprzez naukę i zaangażowanie w naszej parafialnej wspólnocie postanowiły wzrastać w mądrości i łasce u Boga i ludzi. Patrzymy na Was z wielką nadzieją, wiedząc, iż zdobywanie wiedzy związane jest nie tylko z intelektualnym rozwojem, ale przede wszystkim z budowaniem człowieczeństwa, po to, abyście kiedyś jako pełnowartościowi Polacy i obywatele Stanów Zjednoczonych Ameryki mogli dzielić się bogactwem swoich zdolności z innymi. Gratuluję Wam dzisiaj i życzę ogromnych sukcesów w nauce i życiu oraz Bożego błogosławieństwa. Szczęść Boże”. Tymi słowami ks. Paweł Bandurski, dyrektor Polskiej Misji Duszpasterskiej na Trójcowie zwrócił się 11 września br., do polonijnych studentów wręczając im stypendia im. Harrego Pyzika.
Tegorocznymi stypendystami zostali: Bartłomiej Baran (Loyola University), Krzysztof Cisowski (DePaul University), Kamil Kuźmicki (Illinois Institute of Technology), Anna Łakoma (Northwestern University), Jakub Misterka (UIC - Urbana Champaign), Patryk Piwinski ((UIC - Urbana Champaign), Monica Romo (Milikin University).
Młodzi ludzie z wyraźnym wzruszeniem dziękowali za otrzymane stypendia, które pomogą im finansować wysokie koszty studiów. Wszyscy, mimo że urodzeni już w Ameryce, biegle władają językiem polskim. Są absolwentami polskich szkół sobotnich. Są dwujęzyczni. A dwujęzyczność nigdy nie jest zbędnym balastem w Ameryce, wręcz przeciwnie, biegła znajomość także języków etnicznych, umożliwia tutaj powodzenie w pracy i sukces życiowy.
Młodzi Amerykanie, pochodzący z polonijnych rodzin, od dzieciństwa godzą obowiązki w amerykańskich szkołach z sobotnimi zajęciami w szkołach polskich. Odnoszą sukcesy nie tylko w nauce, ale i w sztukach pięknych, muzyce, sporcie. Kontynuują edukację na studiach, nierzadko bardzo trudnych i elitarnych. Przed nimi rysują się wspaniałe perspektywy, ponieważ postawili na wykształcenie, a ich rodziny wspierają ich, gdyż mają świadomość, że to najlepsza inwestycja, która przyniesie znakomite owoce w przyszłości.
Tak jak podkreślił Ksiądz Dyrektor ważne jest również „dzielenie się bogactwem swoich zdolności z innymi”, co w przypadku polonijnej młodzieży ma dodatkowy wymiar. Potrzebujemy aktywnych, wykształconych, mądrych Polaków, którzy swą pozycją w społeczeństwie amerykańskim będą wspierać aspiracje środowiska polonijnego do budowania naszego prestiżu w Ameryce.
Niejeden z rodziców zadaje sobie pytanie projektując plany życiowe dla swego dziecka: co będzie lepsze: czy pełna i szybka asymilacja językowa i kulturowa z amerykańskim otoczeniem, czy podtrzymywanie tożsamości narodowej?
Na szczęście minęły już czasy „Polish jokes” i lęku przed amerykańską większością, gdy polscy emigranci obawiając się etykietki „inny” i starali się za wszelką cenę zunifikować z otoczeniem. Minęły czasy, gdy celowo zapominano o języku polskim, przeszkadzał, bo zdradzał nieamerykańskie pochodzenie. To wtedy właśnie zamykano polskie kościoły, którym zabrakło polskojęzycznych wiernych. Minęły czasy, gdy Polacy nagminnie skracali swe imiona i zmieniali polskie brzmienie nazwisk na łatwiejsze do wypowiedzenia dla Amerykanów.
Gdy nowi emigranci z Polski przybywali na ziemię Waszyngtona, a kolejne pokolenia stawały się coraz bardziej wykształcone i zamożne, zbudził się w nich duch polskości. Impulsem do zmian była obserwacja realiów amerykańskich. Czyż nie każdy mieszkaniec USA, oprócz Indian, jest potomkiem emigrantów? W Ameryce każdy „skądś” pochodzi, a świadomość swego pochodzenia powinna być atutem.
Polacy zauważyli, że inne nacje nie wstydzą się swoich korzeni, są widoczne na tle amerykańskiego uniformizmu, nie kryją swej odmienności, a wręcz ją manifestują, podkreślając choćby tradycyjnym ubiorem, jednoczą się, tworząc organizacje lobbystyczne i, co najważniejsze, osiągają sukcesy polityczne.
Emigranci polscy postanowili „naprawić” swój wizerunek funkcjonujący w świadomości społeczeństwa amerykańskiego. Odważnie występują przeciwko zafałszowaniom historii, publicznie polemizując z antypolskimi stereotypami. Ogromną rolę odgrywają na tym polu polskojęzyczne media oraz wiele związków i stowarzyszeń. Nie do przecenienia jest w tym procesie znaczenie Kościoła.
Dziś kolejne pokolenie Amerykanów polskiego pochodzenia z własnej woli wraca do korzeni i uczy się języka polskiego. Uczęszczają do polskich szkół sobotnich i wyjeżdżały na wakacje do „starego kraju”.
Najważniejszym wydarzeniem, które wpłynęło na radykalną zmianę postrzegania Polaków na świecie, jak i na naszą własną świadomość, był wybór kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Jan Paweł II pielgrzymując do setek miejsc w dziesiątkach krajów naszego globu stał się najlepszym ambasadorem Polski i Polaków.
„Pochodzę z kraju, w którym urodził się Papież” - w tych słowach brzmi godność i duma. Dlatego dziś nikt już nie wstydzi się być Amerykaninem polskiego pochodzenia.
Historia zatoczyła wielkie koło. Podobnie jak na przełomie XIX i XX wieku, tak i teraz każda większa społeczność polonijna pragnie mieć swój polski kościół i szkołę.
A kościół Świętej Trójcy jest szczególnym symbolem transformacji polonijnych pokoleń, odzwierciedla pozytywne tendencje w „polskim trójkącie”: „Od powolnego upadku, do dzisiejszego ożywienia” - jak to określa ks. Paweł Bandurski.
W Chicago, które niegdyś stanowiło „melting pot”, a dziś jest „fruit salad” bycie Polakiem coraz częściej oznacza, że jest się osobą wykształconą, pracowitą, kultywującą bezcenne wartości, jak rodzina, wiara katolicka, przywiązanie do tradycji narodowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22
Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Więcej ...

Nowenna do Ducha Świętego

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 12.): Przyznałbyś się?

2024-05-11 21:20

Materiał prasowy

Przed czym ks. Jan Twardowski padał w proch? Czy w obecnych czasach da się w ogóle jeszcze przyznawać do księży? I kto, patrząc na Jezusa, może powiedzieć: „To jest ciało moje”? Zapraszamy na dwunasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o Maryi i kapłanach.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto