Reklama

W kuchni charytatywnej parafii św. Maurycego nie pytają skąd i dlaczego

Gar św. Alberta

300-litrowy gar. Codziennie kilka pań liczących średnio 70 lat napełnia go gęstą zupą z wkładką. Stołówka parafii św. Maurycego we Wrocławiu jest oblegana. Przychodzą nie tylko parafianie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Karmimy całe miasto, bo nie pytamy, kto jest skąd. Ja wiem, co to głód, bo przeżyłam wojnę - mówi Joanna Czerwińska, szefowa kuchni im. św. Brata Alberta, rocznik 1926. Lata wojny powinno liczyć się podwójnie, więc - jakby tak na to patrzeć - ma 90 lat. Ale i tak nie jest najstarsza w tym gronie. Agnieszka Harhala, która skończyła 91 lat, pracowała w kuchni jeszcze rok temu. Dalej pracować zabronił jej syn po tym, jak miała kontuzję. No i wypada, żeby w tym wieku człowiek jednak trochę wreszcie odpoczął. W kuchni to niemożliwe. Gdy syn zobaczył panią Joannę Czerwińską, jak ciągnie worki z ziemniakami do piwnicy, stanął jak wryty: - Mamuś, a ty w naszym domu to nawet nie wiesz, gdzie jest piwnica - stwierdził zdumiony.
Piwnica kuchni charytatywnej jest spora i sucha - zadbała o to szefowa kuchni. Piwnica została gruntownie wyremontowana po powodzi. Jesienią mieści się w niej bez problemu 20 ton ziemniaków. Tyle być musi, bo codziennie do zupy trzeba obrać około 100 kilogramów. Szefowa z dumą pokazuje zaplecze kuchni. Latem i jesienią robi się przetwory - na półkach i w zamrażarkach równo poukładane słoiki i woreczki z warzywami, żeby starczyło do wiosny, gdy warzywa droższe niż w sezonie zbiorów.
- Dopóki mamy, to dajemy - mówią panie. Gdy składamy niezapowiedzianą wizytę w kuchni, każdemu oprócz zupy dają bochenek chleba. Chleb dają dobrzy piekarze. Ani nie przeterminowany, ani nie zeschły - taki jak ze sklepu. Ale o nazwiskach piekarzy nie należy pisać. Urzędy skarbowe za dobroć w Polsce karzą. Żeby być dobrym, trzeba jeszcze zapłacić VAT od darowizny. Urzędników najwyraźniej bieda nie interesuje.
Joanna Czerwińska: - Przychodzą do nas różni ludzie, nie pytamy skąd, gdzie i jak. Są tacy, którzy pracę stracili, mają dzieci na utrzymaniu. Za trzy, cztery tygodnie już ich u nas nie ma - znajdą pracę to i nie przychodzą więcej.
Niektórzy przychodzą i przychodzić będą - mają to wypisane na twarzach. Alkohol zżera ciało.
- Proszę pana, niech wśród tych, co przychodzą, znajdzie się choć kilka osób, które naprawdę potrzebują pomocy, to warto to robić - mówią panie. - Tak też mówi nasz ksiądz proboszcz Jan Onufrów. To prawdziwy ojciec ubogich - nikogo nie zostawi w potrzebie. Pan myśli, że taką stołówkę to łatwo prowadzić? Problemów moc, stale trzeba zabiegać o żywność, i żeby było na opłaty. My tutaj nawet telefonu nie mamy. Jakby był, to nieraz pewnie by się zadzwoniło. A tak nie kusi. To i proboszcz ma o jeden rachunek mniej.
Zanim stołówka zacznie wydawać posiłki, jest modlitwa. - Od kiedy modlimy się, nasi podopieczni stoją spokojniej w kolejce niż kiedyś - mówią panie. W stołówce przy ul. Worcella parafii św. Maurycego nie ma strażników, którzy pilnowaliby porządku. Bo bywa, że mundur wyzwala agresję.
- Nas, staruszek, się słuchają - mówią nie bez satysfakcji panie. Musimy kończyć, bo zaraz wybije południe. Czas otworzyć stołówkę.
Od kiedy działa kuchnia charytatywna parafii św. Maurycego jest mniej włamań do piwnic. Wdzięczna policja przysłała na ręce pań z kuchni pismo z podziękowaniem. Kuchnia działa już 16 rok.

MP

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Karol Porwich/Niedziela

Od 7 lipca trwa nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej.

Więcej ...

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Więcej ...

Poradnik katolika na wakacjach, czyli jak przeżyć urlop „po Bożemu”

2025-07-12 20:28

Karol Porwich/Niedziela

Lepiej uczestniczyć we Mszy św. w języku, którego się nie rozumie, czy połączyć się ze swoją parafią poprzez transmisję? Co jeśli tam, gdzie spędza się urlop, nie ma możliwości udziału w Eucharystii i czy poza Polską obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych? Na te i inne pytania poszukujemy odpowiedzi z ks. dr. Stanisławem Szczepańcem.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Kościół

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Kościół

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Europa

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Wiadomości

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Kościół

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką