To nawiązanie do utopijnej powieści Aldousa Huxleya niemalże realizuje się na naszych oczach. Przypomnę, że powieściowa idealna Republika oferowała wspólność wedle zasady „każdy jest dla każdego”. Identyczność upodobań i poglądów oraz stabilność wypływająca z zachowania wspólności i identyczności, osiąganą ustawiczną kontrolą tępiąc zachowania odbiegające od ustalonych norm. Pałką politycznej poprawności jesteśmy coraz mocniej waleni po głowach, w których wciąż kiełkują się myśli odwołujące się do tradycyjnych wartości.
Podstawową funkcją społeczeństwa i głównym powodem, dla którego ludzie organizują się w grupy społeczne jest potrzeba bezpieczeństwa. Często nieuświadomione, ukryte pod płaszczem odruchów dążenie do bliskości, nawiązywania relacji, wywodzi się z naszego pierwotnego lęku przed światem. Jednak każda poprawnie funkcjonująca struktura społeczna musi charakteryzować się posiadaniem trwałego kośćca etycznego, systemu wartości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Papież Benedykt XVI zwracał uwagę, że wolność polityczna nie może istnieć bez etycznych wartości wspólnotowych, takich jak sprawiedliwość czy odpowiedzialność. Obserwujemy w ostatnim czasie próbę odwrócenia świata wartości, wypchnięcia wartości chrześcijańskich, które zbudowały naszą kulturę na margines i próbę budowania nowych wartości w oparciu o preferencje seksualne czy uwarunkowania rasowe. Innymi słowy zaczynamy stawiać świat na głowie.
„Wartość” jest ogólnym terminem, którego desygnatami są różnorodne wartości szczegółowe, określane takimi nazwami, jak: „dobro”, „prawda”, „piękno”. Tymczasem odnoszenie się w pierwszej kolejności do rasy czy preferencji seksualnych sprowadza dyskusje o wartościach z poziomu filozofii na poziom biologii.
Świat wartości dziecka tworzą dorośli, którzy funkcjonują wokół niego. Zatem w przestrzeni aksjologicznej małego dziecka poszukiwać należy świata wartości dorosłych, którzy funkcjonują w świecie doświadczanym przez niego codziennie. Tymczasem ideolodzy LGBT chcą by to dzieci oderwały się od świata wartości i np. określały swoją płeć w kontrze do swoich rodziców, którzy już ją określili nadając im chociażby imiona. Czym to grozi?
W świecie życia małego dziecka znaczący dorośli budują świat wartości, który z czasem stanie się światem wartości samego dziecka. Ideolodzy LGBT nie chcą by dzieci same określały swój świat wartości, ale chcą wyeliminować rodziców z wpływu na jego kształtowanie. Mówiąc językiem utopistów, hodują nowego człowieka, na modłę bolszewików, którzy chcieli stworzyć homo sovieticus, czyli człowiek podporządkowanego kolektywowi i temu co kolektyw uzna za normę.
Reklama
U podstaw sporu o wartości każdorazowo leży koncepcja człowieka, wyprowadzona z określonego paradygmatu antropologicznego. W świetle antropologii filozoficznej człowiek jest tym, który poszukuje samego siebie, szuka wokół siebie innych, a także szuka i buduje relacje z Absolutem. Komuniści Absolut chcieli zastąpić Kolektywem. Tym samym, podobnie jak dziś, chcieli budować świat bez Boga.
E. Husserl podkreślał, że świat, otaczający człowieka pojmowany przez niego subiektywnie, jako świat realny, składa się z życia codziennego, codziennych doznań i działań jednostki, ale także świata marzeń sennych, fantazji czy doznań religijnych. Lewaccy ideolodzy, kontynuujący dzieło marksistów, chcą dziś zredukować świat człowieka do potrzeb fizjologicznych i konsumpcyjnych nazywając to wolnością.
Czy można zatem stwierdzić, że jest to program zniszczenia człowieka, doprowadzenia go do stanu prymitywizmu, dzikości, po to, by zniszczyć religię, kulturę, wszystko to, co nas uczłowiecza, uwzniośla?
Zgadzam się. Odwołam się przy tym do diagnozy ks. bp Ignacego Deca, który mówi, że walka z dobrem i prawdą nie ustała. Szatan nie wyjechał na urlop. Wcielił się w nowych ludzi, którzy pod pozorem wzniosłych haseł chcą budować nowy świat, którzy obrali sobie za cel zdechrystianizować nasz świat.
Nowa aksjologia postmodernistyczna odchodzi od obiektywnych kategorii prawdy, dobra, piękna. Marksistowską walkę klas zastępuje walka płci. Wypiera się z nauki etykę, czego przykładem jest atak na tych, którzy podpisali Deklarację Wiary i opowiedzieli się za respektowaniem w posłudze lekarskiej klauzuli sumienia. W prawie z kolei kwestionuje się istnienie prawa naturalnego i zastępuje się go pozytywizmem prawnym z tezą o prymacie prawa stanowionego przed prawem Bożym.
Papież Benedykt XVI zwraca uwagę na to, że wszelka władza, która nie respektuje prawa Bożego, staje się wcześniej czy później bandą złoczyńców. Organizacje LGBT zawłaszczają coraz szersze obszary naszego życia społecznego. Chcą decydować o tym, co ma się dziać w różnych obszarach naszego życia. Na Zachodzie w karcie narodzin dziecka wpisuje się „Rodzic 1” i „Rodzic 2” zamiast mama i tata. Ta unifikacja w nazewnictwie, zrównanie płci, ras to rzeczywistość żywo przypominająca totalitaryzm nakreślony ręką pisarzy zaniepokojonych o naszą przyszłość, na których twórczość wpłynęło doświadczenie komunizmu.
Marcin Romanowski jest doktorem nauk prawnych, w latach 2016-2019 był dyrektorem Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, pełnomocnikiem Ministra Sprawiedliwości ds. Informatyzacji i Cyberbezpieczeństwa oraz ds. Funduszu Sprawiedliwości (2018-2019), ekspertem tzw. komisji w sprawie Rywina (2003-2004) i współautorem raportu przygotowanego przez tę komisję, a w latach 2005-2007 oraz 2015-2019 doradcą Ministra Sprawiedliwości. W najbliższych wyborach stratuje z miejsca nr 7 na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu chełmsko-zamojskim (obejmującym powiaty: bialski, biłgorajski, chełmski, hrubieszowski, krasnostawski, parczewski, radzyński, tomaszowski, włodawski, zamojski oraz miasta na prawach powiatu: Biała Podlaska, Chełm, Zamość).