Reklama

Edukacja i wychowanie szansą dla misji

Niedziela sosnowiecka 37/2006

S. Agnieszka Włodarczyk ze Zgromadzenia Sióstr Sacré Coeur przed wyjazdem na misje pracowała w sosnowieckiej parafii św. Jana Chrzciciela. Od 2002 r. jest na misjach w Czadzie. W te wakacje przyjechała na urlop do rodzinnego kraju. Po kilku latach pracy na Czarnym Lądzie opowiada o specyfice swojej posługi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Lorenc: - To już cztery lata odkąd Siostra pracuje na misjach. Kościół w Czadzie potrzebuje misjonarzy?

S. Agnieszka Włodarczyk: - Oczywiście, Kościół w Czadzie jest bardzo młody - istnieje od 60 lat, a u nas w Polsce przeszło tysiąc! Tak więc liczba księży jest jeszcze niewielka - ok. 100 w całym kraju! A chętnych do poznania naszej wiary jest wielu.

- Podstawą każdej misji jest język, jak wygląda sprawa porozumiewania się?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Z powodu różnorodności językowej Msza św. sprawowana jest w języku francuskim, z tłumaczeniem na dwa języki tubylcze. Trwa zwykle dwie godziny, a w czasie uroczystości i świąt trzy do czterech. Wtedy Ewangelia jest recytowana we wszystkich językach miejscowych.

- Jak wygląda praca sióstr w Czadzie?

Reklama

- Obecnie mamy 2 placówki w N’Djamenie - stolicy kraju. Jedna trzyosobowa przy prowadzonym przez nas Liceum i Gimnazjum Sacré Coeur, druga - na przedmieściach N’Djameny w Atrone 1. Jest to młode osiedle zamieszkałe w większości przez ludność napływową z południa Czadu. Są to w większości chrześcijanie - katolicy i protestanci.
To właśnie w tym miejscu mieszkam i pracuję od dwóch lat. Obecnie do mojej wspólnoty należą trzy osoby: Marga Gomez - Hiszpanka, Marie Gisele Tram - Francuzka pochodzenia wietnamskiego oraz ja - Polka. Nasza różnorodność we wspólnocie odzwierciedla obraz całego regionu.

- Proszę opowiedzieć o specyfice pracy w N’Djamenie?

Reklama

- Nasz dom znajduje się przy parafii św. Josephine Bakhita, która należy do jednych z najliczniejszych w stolicy. Parafia liczy ok. 5 tys. osób i od roku jej proboszczem jest ksiądz czadyjski Jean Pierre Ningaina. W tym miejscu nadmienię tylko, że struktury Kościoła w Czadzie są inne niż nasze w Polsce. Parafia to wspólnota wspólnot, w której każdy chrześcijanin ma swoje wyjątkowe miejsce. Składa się ona bowiem ze wspólnot podstawowych. Każda z nich jest miejscem: modlitwy i słuchania Słowa Bożego, życia braterskiego, głoszenia Ewangelii i inkulturacji wiary, a także miejscem refleksji nad problemami ludzkimi w świetle Ewangelii. Wspólnoty podstawowe mają też swoje struktury: odpowiedzialnych, katechetów, chór itd. Istnieje ścisła współpraca pomiędzy proboszczem parafii i jego współpracownikami. Tworzą oni Radę Parafialną. Nasze zaangażowanie w parafii jest dość różnorodne. Marga pracuje z grupami kobiet, które pragną by ich życie codzienne opierało się na wartościach chrześcijańskich, a jednocześnie szukają sposobów na jego ulepszenie, również w znaczeniu praktycznym. Marie Gisele jest członkiem Rady Parafialnej i pomaga w prowadzeniu księgowości w parafii, jest też członkiem komisji diecezjalnej do spraw powołań. Moje zaangażowanie to praca z młodzieżą. Towarzyszę grupie studentów ze stowarzyszenia Jeunes Etudiants Chretiennes (JEC). Jestem odpowiedzialna za bibliotekę parafialną oraz należę do komisji diecezjalnej do spraw katechizacji. Komisja została powołana dopiero w maju, tak więc praca w niej rozpocznie się dopiero z początkiem roku szkolnego, z początkiem października.

- Czym jest JEC i jaka jest jego specyfika?

- JEC jest to stowarzyszenie katolickie istniejące w Czadzie od prawie 50 lat. Skupia ono młodzież nie tylko studencką, ale również gimnazjalną i licealną. Jest to organizacja międzynarodowa wywodząca się z Francji, lecz obecnie istniejąca w wielu państwach również afrykańskich. Jej celem jest rozwój młodzieży zarówno pod względem duchowym, intelektualnym, jak również społecznym. Wiele osób które należały do ruchu zajmuje ważne stanowiska urzędowe i jest zaangażowanych w pracę na rzecz sprawiedliwości i rozwoju gospodarczego kraju.

- A co z pozostałymi obowiązkami?

Reklama

- Od kilku miesięcy jestem odpowiedzialna za bibliotekę parafialną dla dzieci i młodzieży. Dzieło to zostało zapoczątkowane przed kilkoma laty przez siostry z naszego zgromadzenia, zanim jeszcze powstała tu parafia. Zaczęło się od małej skrzyni z kilkoma książkami. Obecnie mamy około 2 tys. książek. W tym roku z biblioteki skorzystało 350 dzieci i młodzieży. Wyobraźmy sobie sytuację naszej młodzieży. Mamy ok. 100 maturzystów, na których przypada jeden podręcznik z matematyki czy chemii. Nie mają oni książek w domu i biblioteka jest jedynym źródłem zdobycia informacji. Dlatego podręczniki szkolne, które stanowią połowę książek jakimi dysponujemy, uczniowie mogą wypożyczyć tylko na trzy dni. Korzystanie z książek na miejscu jest trudne, gdyż nie ma pomieszczeń w których młodzież mogłaby się uczyć. Ogromnym pragnieniem wszystkich jest projekt nowego budynku biblioteki, w której młodzież miałaby możliwość studiowania w godziwych warunkach.

- Ale parafia to nie jedyne miejsce zaangażowania Sióstr Sacré Coeur w pracę misyjną?

Reklama

- Jako wspólnota prowadzimy jeszcze szkołę w odległym o 7 km osiedlu Chagwa. Dyrektorką szkoły jest s. Francoise de Pous - Francuzka. Poza nią w szkole zaangażowane są s. Marga Gomez - wicedyrektorka, s. Marie Gisele Tram - główna księgowa, s. Collette Mercier - odpowiedzialna za formację nauczycieli języka francuskiego, oraz ja, odpowiedzialna za duszpasterstwo na terenie szkoły. Do moich głównych zajęć należy prowadzenie formacji dla nauczycieli wykładających Biblię. W szkole mamy uczniów należących do różnych religii. Są to katolicy, protestanci oraz muzułmanie. Dla chrześcijan w ramach zajęć lekcyjnych odbywa się kurs biblijny. Prowadzą go nauczyciele świeccy. Pozostali uczniowie uczestniczą w kursie refleksji - moralności. Jestem też odpowiedzialna za małe centrum duszpasterskie, otwarte każdego dnia w porze zajęć szkolnych, szczególnie w czasie długich przerw 25-minutowych. W tym czasie uczniowie mogą korzystać z proponowanych im zajęć na terenie centrum. Do ich dyspozycji należą różne czasopisma religijne, gry planszowe, również mają możliwość wypożyczania książek religijnych. Poza koordynacją pracy duszpasterskiej prowadzę lekcje Biblii w dwóch klasach gimnazjalnych. Wspomnę jeszcze, że nasza szkoła należy do jednej z lepszych szkół prywatnych w stolicy. W ubiegłym roku do gimnazjum zgłosiło się 600 kandydatów, z czego mogliśmy przyjąć tylko około 180 uczniów. Oczywiście nie wszyscy mogą pozwolić sobie na opłacenie takiej szkoły. Stąd ofiarujemy wielu osobom stypendia, dzięki wsparciu ludzi dobrej woli z wielu zakątków świata, którzy przekazują nam pieniądze na to dzieło.

- Jaka jest czadyjska młodzież?

- Młodzież jest chętna do pracy. Wiedzą, że to dla nich ogromna szansa, której nie można zmarnować. Wielu osiąga naprawdę dobre wyniki i ma szanse na kontynuowanie nauki po maturze. Podziwiam ich zapał, bo warunki w jakich żyją nie ułatwiają im pracy. Kiedy nadchodzi pora gorąca i temperatura wzrasta do 50 stopni heroizmem jest dla mnie sumienna nauka. Wszyscy są osłabieni fizycznie i funkcjonują dużo wolniej, ale co mogą powiedzieć uczniowie?

- Ostatnie miesiące były dość burzliwe w Czadzie, jak to wpłynęło na działalność misji?

- Ostatni rok był szczególnie trudny. Sytuacja kraju nie tylko pod względem ekonomicznym, ale też politycznym jest bardzo skomplikowana. 13 kwietnia br. przeżyliśmy zamach stanu. Było to zbrojne wkroczenie rebeliantów do stolicy. Walki pomiędzy wojskami rządowymi a rebeliantami zakończyły się zwycięstwem wojska. W zamieszkach zginęło przeszło 500 osób, również cywilnych. Walki ucichły, ale wojna się nie skończyła. Jak wielki to stres, uświadomiłam sobie pierwszego dnia po wyjeździe z Czadu na urlop. Obudziłam się mając dziwne poczucie wewnętrznego spokoju, bez strachu, że znów usłyszę „muzykę czadyjską” - czyli odgłos strzelaniny i wybuchów bomb. Ale to wyjątkowe miejsce na ziemi, jak już nieraz mówiłam, moje serce zostało tam, w Czadzie, blisko moich braci i sióstr, którzy walczą każdego dnia o lepsze jutro... mając nadzieję wbrew otaczającej beznadziei.

- Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Miara wartości u Boga jest inna niż u człowieka

2024-10-16 09:53

Richard Mayer/commons.wikimedia.org

Rozważania do Ewangelii Mk 12, 41-44.

Więcej ...

Oni już wyciągają do nas ręce

2024-11-10 14:27
Pod pomnikiem złożono też symboliczne białe róże.

Magdalena Lewandowska

Pod pomnikiem złożono też symboliczne białe róże.

Na cmentarzu parafii Świętej Rodziny we Wrocławiu modlono się w intencji dzieci utraconych i ich rodziców.

Więcej ...

Prezydent wręczył awanse generalskie oficerom wojska, straży pożarnej i policji

2024-11-10 19:50

PAP/Radek Pietruszka

W przeddzień Święta Niepodległości prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje generalskie i admiralskie dwunastu oficerom Wojska Polskiego. Prezydent wręczył też awanse generalskie trzem oficerom Państwowej Straży Pożarnej oraz trzem oficerom policji.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Atak na franciszkański Klasztor Świętego Ducha w Walencji

Kościół

Atak na franciszkański Klasztor Świętego Ducha w Walencji

Panie, ucz mnie pięknej wrażliwości na potrzeby...

Wiara

Panie, ucz mnie pięknej wrażliwości na potrzeby...

Tajemnicze polichromie odkryto po powodzi w kościele w...

Kościół

Tajemnicze polichromie odkryto po powodzi w kościele w...

Rozważania na niedzielę: Modlitwa wdowy wyprasza cuda

Wiara

Rozważania na niedzielę: Modlitwa wdowy wyprasza cuda

Ważne! Papież mianował nowego kardynała

Kościół

Ważne! Papież mianował nowego kardynała

PILNE: Ważna zmiana w polskim Kościele. Warszawa ma...

Kościół

PILNE: Ważna zmiana w polskim Kościele. Warszawa ma...

Komunikat ws. ciężko pobitego ks. Lachowicza

Kościół

Komunikat ws. ciężko pobitego ks. Lachowicza

Prośmy Pana o serce czyste i otwarte

Wiara

Prośmy Pana o serce czyste i otwarte

Siostra zakonna z szalikiem poszła na mecz Legii.

W wolnej chwili

Siostra zakonna z szalikiem poszła na mecz Legii. "Bałam...