Franciszek przypomniał, że postanowienia szczytu paryskiego wymagały konkretnego i wspaniałomyślnego zaangażowania ze strony wszystkich. Podjęte wówczas działania i inicjatywy świadczyły o tym, że wspólnota międzynarodowa jest już bardziej świadoma potrzeby współpracy na rzecz budowania naszego wspólnego domu. Po czterech latach ze smutkiem musimy przyznać, że ta świadomość jest jeszcze dość słaba i nie jest w stanie odpowiedzieć w sposób adekwatny na pilną potrzebę działań wskazywanych przez dostępne nam dane naukowe – napisał Papież.
Przyznaje on jednak, że istnieje już coraz większe porozumienie, co do potrzeby przemiany aktualnego modelu rozwoju, promowania solidarności oraz łączenia zapobiegania zmianom klimatycznym z walką z ubóstwem. Wątpliwe jest jednak, czy zainicjowane już proces sprostają terminom wyznaczonym przez naukowców. Zdaniem Papieża trzeba poważnie postawić pytanie, czy istnieje wola polityczna, aby uczciwie, odpowiedzialnie i odważnie przeznaczyć więcej zasobów ludzkich, finansowych i technicznych na łagodzenie negatywnych skutków zmian klimatycznych, a także na pomoc najbiedniejszym i najbardziej narażonym grupom społecznym.
Franciszek przypomina, że zdaniem naukowców wciąż jeszcze można ograniczyć globalne ocieplenie. Potrzebna jest jednak jasna, silna i dalekowzroczna wola polityczna. Niezbędna jest też refleksja nad naszymi wzorcami konsumpcji i produkcji. Papież zauważa, że młode pokolenia odznaczają się zwiększoną wrażliwością ekologiczną. Nie wolno ich obarczać ciężarem poprzednich pokoleń. Niech nowe pokolenia mają powody do nadziei i pracy na rzecz godnej przyszłości – pisze Franciszek w przesłaniu na szczyt klimatyczny w Madrycie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu