Zabranych we wrocławskiej Hali Stulecia pielgrzymów powitali zakonnicy z Taizé. Brat Wojtek podkreślił, że dni spędzone we Wrocławiu powinny być wkładem w budowanie wzajemnego zaufania. Życzył młodym, by po powrocie mogli dzielić się swoim entuzjazmem oraz by starali się kontynuować dzieło zaangażowania na rzecz innych.
Mszę św. poprzedziły świadectwa uczestników spotkania. Jako pierwsza głos zabrała Justyna, która razem z grupą rówieśników odwiedziła m.in. więzienie, szpital psychiatryczny i schronisko dla bezdomnych. – To miejsca nadziei na lepsze życie – podkreśliła, zachęcając do praktykowania wizyt u osób samotnych. – Wystarczy zapytać, przyjść na herbatę lub modlitwę – tłumaczyła, dodając, że w takich miejscach mieszka Bóg.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Pomyślałem, że mogę przenocować tyle osób, ile zmieści się w chacie – powiedział Krystian, który przyjął do swojego mieszkania ponad dwudziestu pielgrzymów. - Ten czas był niesamowity, widziałem, jak Bóg działa w tych ludziach przez różne charyzmaty. Jeden coś ugotował, inny nas podwiózł. Dobro, którym się dzielimy wraca – stwierdził.
Reklama
Głos zabrali młodzi zajmujący się wydawaniem zup dla ubogich. – Nie chodzi tylko o posiłek, ale o to, by być razem. Nie wiem kto odnosi tu większą korzyść, my czy nasi goście – stwierdził jeden z darczyńców. – To nie jest zwykłe rozdawanie zupy, to pretekst do spotkania z drugim człowiekiem – dodała wolontariuszka z Krakowa.
Swoim doświadczeniem podzielili się wolontariusze, którzy postanowili udać się do ponad 50 wrocławskich szkół, żeby zachęcić młodzież do udziału w spotkaniu młodych. - Uczniowie całkowicie się na nas otwierali, mówili o swoich zmartwieniach – tłumaczyła przedstawicielka grupy, podkreślając, z jak ciepłym i miłym przyjęciem się spotkała.
Wśród osób dzielących się świadectwem byli również uczestnicy wolontariatów zagranicznych, m.in. w Mongolii i Etiopii. - Nie mogę zmienić świata, ale jeśli mogę zmienić życie chociaż jednego dziecko, to jest to naprawdę dużo – stwierdziła Ania, wolontariuszka Dzieła Na Misji.
O swoim doświadczeniu pomocy uchodźcom przebywającym na Lesbos opowiedziała Natalia. – Odczuwałam lęk przed innością, to był trudny wyjazd, zobaczyłam tam wiele cierpienia – przyznała, dodając, że dzięki wyjazdowi zaprzyjaźniła się z wieloma osobami. - Ich cierpienie i problemy są teraz też moimi. Cieszę się, że Bóg otworzył na nich moje serce. Myślę, że o to właśnie chodzi Bogu, żeby otwierać ludzkie serca – powiedziała.
Następnie brat Maciek zaprosił wszystkich na kolejne spotkanie młodych, które odbędzie się w 2020 roku w Turynie. A także na wspólną Mszę św. z bratem Aloisem i Wspólnotą z Taizé w krakowskiej Bazylice Mariackiej, 2 stycznia o godzinie 20.30.
- Nie chcemy tworzyć ruchu wokół Taizé, chcemy tworzyć przestrzeń do kontaktu z Bogiem, żeby z tym doświadczeniem każdy mógł wrócić i kontynuować to doświadczenie. Spróbujcie coś zrobić, coś z siebie dać, może stworzyć przestrzeń modlitewną w swojej parafii. Chcielibyśmy, aby kościół był miejscem spotkania – zachęcał brat Wojtek.
Reklama
Następnie odbyła się Eucharystia pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Homilię wygłosił metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. - Przez te kilka dni rozpalaliśmy charyzmat Taizé, uważajcie żeby nie zgasł – przestrzegał hierarcha.
Zdaniem abp. Rysia, chryzmat Taizé najlepiej opisują dwa wyrazy. Pierwsze z nich to „słowo”. – To biblijne „Logos” nie jest „książką”, to Bóg. On jest odwiecznym Słowem. Nie znaczy to, że „Bóg ma gadane”, Bóg ma pragnienie spotkania i budowania więzi. Słowo, które dostajemy od Boga jest dla spotkania – wyjaśnił kapłan.
Metropolita łódzki wspomniał słowa Jana Pawła II, który mówi, że Bóg jest jedyną osobą w naszym życiu, która nigdy nie zawodzi. - Z Bogiem przejdziecie każdy kryzys, każdej miłości, każdej przyjaźni, jeśli będziecie stale w relacji z Bogiem i jego słowem – zapewnił, podkreślając, że tego właśnie uczą bracia z Taizé.
- Drugie słowo to „jedność” – dodał duchowny. Metropolita łódzki tłumaczył wiernym, że wszystkie podziały w Kościele są „antychrystusowe”, bo koncentrują uwagę człowieka na podziałach i dochodzeniu własnej racji, zamiast na Jezusie Chrystusie. - Słowo stało się ciałem, a Kościół jest jeden w Jezusie Chrystusie – podkreślił.
Na zakończenie abp Ryś nawiązał do pojawiającego się w mediach zarzutu, jakoby Kościół nie miał pomysłu na to, jak radzić sobie z postępującą laicyzacją. - Jezus Chrystus w słowie i w Kościele – to sposób na zatrzymanie laicyzacji – podsumował.
Dziś o 19.00 uczestnicy spotkania młodych będą uczestniczyć w modlitwie wieczornej w Hali Stulecia i w kościołach w centrum miasta. Odbędzie się również modlitwa o pokój w goszczących parafiach (o 23.00), a następnie radosne Święto Narodów, podczas którego różne grupy gości przedstawiają swoje kraje i kultury.
Na 1 stycznia nie zaplanowano specjalnego programu w parafiach goszczących. Uczestnicy mają możliwość udziału w noworocznej Eucharystii oraz pożegnalnym obiedzie z goszczącymi ich rodzinami, po którym wyruszają w drogę powrotną.