Ksiądz Tomasz jest jednym spośród 35 Polaków wyjeżdżających w tym roku na misje i jedynym kapłanem obecnie przygotowującym się do wyjazdu z terenu archidiecezji lubelskiej. Dołączył do grona pochodzących z parafii Miłosierdzia Bożego misjonarzy i misjonarek, pracujących w Ekwadorze, Czechach, Austrii i na Ukrainie. 29-letni kapłan przygotowywał się do wyjazdu w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie od września ubiegłego roku. Centrum, powołane przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji, odpowiadając na apel papieża Piusa XII, wzywający do zaangażowania wszystkich możliwych sił w gorliwą pomoc tym, którzy wezwani przez Boga czują się powołani do pracy misyjnej, dba o specjalne i systematyczne przygotowanie przyszłych misjonarzy. Ks. Bartmański przez 9 miesięcy, będąc pod opieką duchową, w ramach formacji duchowo-intelektualnej, przygotowywał się w zakresie misjologii, historii misji, inkulturacji, duchowości misyjnej, kultury i wierzeń, medycyny tropikalnej, adaptacji do warunków pracy misyjnej oraz uczył się języka hiszpańskiego. Jego powołanie misyjne kształtowały również spotkania z doświadczonymi misjonarzami, zaś najmocniejszym impulsem był wyjazd do Ekwadoru, w odwiedziny do misjonarza pochodzącego z parafii Miłosierdzia Bożego.
W uroczystej ceremonii poświęcenia krzyża misyjnego i posłania misjonarza przypomniano pierwsze posłanie misjonarzy przez Kościół w Antiochii: „Gdy odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy po poście i modlitwie oraz po nałożeniu na nich rąk wyprawili ich” (Dz 13, 2-3). Przez posługę abp. Józefa Życińskiego, Kościół archidiecezji lubelskiej posłał ks. Tomasza Bartmańskiego do pracy w ekwadorskiej diecezji Santo Domingo de los Colorado, gdzie będzie pełnił posługę duszpasterską w jednej z najmniejszych parafii, liczącej ok. tysiąca wiernych i ok. 10 kaplic dojazdowych. Ks. Tomasz otrzymał krzyż misyjny - „znak zbawienia ludzi, pomoc w każdym niebezpieczeństwie, przewodnik na apostolskich drogach, pomoc i pociechę w życiu i przy śmierci”, dla utwierdzenia wiary, pomnożenia dobrych czynów, pociechy w cierpieniach, obrony przed złem i pomocy w zbawieniu dusz.
Metropolita Lubelski dziękował licznie zgromadzonym wiernym za modlitwę, życzenia i obecność będącą wyrazem „rytmu serc otwartych na problemy Kościoła i duchowej solidarności z tym, który wyjeżdżając zostaje bliski”. Słowa wdzięczności skierował do parafii, na czele z proboszczem ks. kan. Eugeniuszem Szamańskim, w której wzrastało kapłańskie i misyjne powołanie. Dziękował zwłaszcza rodzicom misjonarza za ich współpracę z łaską Bożą. „Patrząc na różnice, które dzielą Europę i Amerykę Południową, nie należy dramatyzować. Jest ten sam Chrystus, człowiek szukający łaski, kultura kształtowana przez chrześcijaństwo, a jednocześnie istnieją zróżnicowania, których trzeba się będzie uczyć” - mówił abp Życiński, modląc się, aby ks. Tomaszowi „starczyło sił do odważnego wędrowania szlakiem Apostołów”.
Wdzięczność i życzliwość parafian dla ks. Bartmańskiego wyrażono m.in. poprzez piękną oprawę uroczystości: śpiew chóru i scholi oraz program artystyczny, przygotowany przez dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu