Reklama

Pokazało się światełko nadziei

Niedziela przemyska 3/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Naszą studencką społeczność charakteryzuje dynamizm i różnorodność pojmowana bardzo szeroko. Wszyscy mamy jeden cel, ale każdy z nas jest inny. Mam przyjemność studiować z osobą, której " odmienność" podyktowana jest jej pochodzeniem. To Julia Kratiuk. Jest Ukrainką, choć jej rodzice - jak twierdzi - tak naprawdę są Polakami.

MAŁGORZATA ĆWIORO: - Julio, czy mogłabyś nam to wyjaśnić?

JULIA KRATIUK: - Tak, to prawda. Moi rodzice są Polakami. Mama nazywa się Franciszka Siwicka a tata Kazimierz Kraciński. Właściwie tak się nazywali, bo tata w czasach powojennych zmienił nazwisko na Kratiuk - bał się prześladowań (z reszta jak wszyscy wtedy). Ja czuję się Polką i kocham ten kraj.

- Jaki kontakt miałaś z językiem polskim, mieszkając na Ukrainie?

- Przyjeżdżały do nas nauczycielki z Polski i uczyły nas. W domu tata bał się o nas i nie pozwalał rozmawiać po polsku, jedynie mama czasami zwracała się do nas w tym języku - to były jakieś pojedyncze wyrazy czy zdania.

Jednak mimo wszystko przyznaję, że najwięcej nauczyłam się w kościele. Mama kazała nam chodzić do polskiego kościoła i chodziliśmy. Za to jestem jej bardzo wdzięczna. Teraz bez kościoła nie potrafiłabym normalnie żyć.

- Czy masz rodzeństwo?

- Tak, tak oczywiście. Mam jedną siostrę i trzech braci. Ja jestem najmłodsza. Dwóch braci wyjechało do Rosji pracować, żeby zarobić na życie. Jeden z nich zaginął. Od trzech lat nie daje znaku życia. Już straciliśmy nadzieję.

- To straszne! Nie szukacie go?

- Szukać w Rosji? Nie, to nie ma sensu. Tam dzieją się okropne rzeczy, ktoś kogoś zabije i nie ponosi żadnej kary. Szukanie byłoby bezcelowe, a poza tym trzeba mieć finanse. Po prostu nas nie stać.

- Co z resztą rodzeństwa?

- Starsza siostra wyszła za mąż i mieszka niedaleko mojego domu. Jeden brat, jak wspomniałam pracuje w Rosji, a o drugim wolałabym nie wypowiadać się.

- Co skłoniło Cię do wybrania studiów w Polsce? Mimo wszystko, kontaktu z tym krajem nie miałaś za wiele.

- To wszystko nie było takie proste.

Najpierw skończyłam jedenaście klas (u nas nie ma szkoły podstawowej i średniej). W klasie było nas 30 osób i wszyscy na studia się dostali. Ja nie. Pewnie dlatego, że wybrałam sobie dość trudny kierunek. Filologia polska we Lwowie i brak podręczników do nauki, to musiało się tak skończyć.

Strasznie rozpaczałam. Nie do końca jednak zrezygnowałam, bo rozpoczęłam roczne studia kucharskie niedaleko domu. Po ich ukończeniu, starałam się na KUL - nie dostałam się. Próbowałam raz jeszcze do Lwowa i wyobraź sobie, przeszłam pomyślnie przez wszystkie egzaminy, dopiero na ostatniej rozmowie nie poszło mi zbyt dobrze. Załamałam się.

Pod koniec czerwca zadzwoniła do mnie koleżanka i poleciła Rzeszów. Bałam się strasznie, ale pojechałam na rozmowę, pamiętam do dziś co przeżywałam. Wróciłam do domu i po jakimś czasie przyszedł list. Dostałam się!

To było wspaniałe. Mogłam wreszcie przerwać pracę, bo pracowałam w całodobowym barze. Pracowałyśmy nieraz całą dobę a płacono nam za kilka godzin. Wreszcie pokazało się jakieś światełko nadziei.

- W końcu jesteś w Polsce. Jak Ci się podoba?

- Polska jest piękna. Podoba mi się bardzo. I studia, i mieszkanie, i przede wszystkim ludzie.

Naprawdę cieszę się bardzo, że tu jestem, chociaż tęsknię do rodziny. Nie byłam jeszcze w domu od rozpoczęcia studiów. Raz tylko zadzwoniłam, a oni wysłali mi list na urodziny i to wszystko.

- Czy trudno było Ci się zaaklimatyzować u nas? Czy miałaś jakieś problemy?

- Wszystko da się przeżyć. Jedynym problemem jest dla mnie nieumiejętność poprawnego mówienia po polsku. Tego się wstydzę szczególnie na zajęciach.

- Julio, czy chciałabyś powiedzieć coś swoim nowym koleżankom, kolegom, i nam wszystkim?

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem bardzo szczęśliwa, że tu jestem. Polacy to bardzo mili ludzie i bardzo gościnni. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

- No cóż, Julio, życzę Ci wielu radosnych chwil spędzonych w naszej ojczyźnie, która jest przecież i Twoją ojczyzną. Życzę dalszych sukcesów i powodzenia!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Ducha Świętego

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Więcej ...

Relikwie Męczenników Ugandyjskich powrócą z Rzymu do ojczyzny

2024-05-10 18:19

www.glassisland.com

Relikwie dwóch spośród 22 katolickich Męczenników Ugandyjskich, przechowywane od 60 lat w Rzymie, powrócą do ojczyzny w roku 60. rocznicy ich kanonizacji. Chodzi o kości świętych: Karola Lwangi i Macieja Mulumby. Zawieziono je do Wiecznego Miasta w 1964 roku na uroczystości kanonizacyjne.

Więcej ...

Adorować to postawić Boga w centrum życia

2024-05-11 09:47
Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

ks. Łukasz Romańczuk

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Drugi dzień II Kongresu Wieczystej Adoracji rozpoczął się w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Eucharystii przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej ws....

Kościół

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej ws....

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli