Reklama

Służyć afrykańskim braciom

Urodził się w 1966 r. w Krakowie. W 1993 r. przyjął święcenia kapłańskie w Zakonie Braci Mniejszych, a rok później wyjechał na misje do Republiki Środkowej Afryki. Napisał książki: „Listy z serca Afryki” i „Pęknięte serce Afryki”. Z br. Robertem Wieczorkiem rozmawia Maria Fortuna-Sudor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: - Jak to się dzieje, że młody człowiek decyduje się zostać misjonarzem?

Br. Robert Wieczorek: - Najpierw trzeba mieć powołanie misyjne i trzeba je odkryć. Wstępując do zakonu, myślałem o życiu zakonnika w Polsce, którą bardzo kocham, do której historii i tradycji jestem mocno przywiązany. A potem, gdy przygotowywałem się do pierwszych ślubów, poznałem o. Damiana Delektę. Miał on już wtedy ponad 20-letni staż misyjny w Gwatemali. I właśnie ten ascetyczny człowiek z siwą brodą swoją postawą sprawił, że zadałem sobie pytanie: A dlaczego nie ja?

- W jaki sposób zakonnik przygotowuje się do pracy misyjnej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Już jako kleryk uczyłem się francuskiego. Poradzono nam, że jeśli ktoś chciałby w przyszłości wyjechać na misje, powinien poznać ten język. To był czas, kiedy Prowincja Krakowska Kapucynów podjęła decyzję, żeby pomóc personalnie naszym braciom w Republice Środkowej Afryki. Dzięki temu, że przyjąłem święcenia kapłańskie, mogę służyć moim afrykańskim braciom również jako kapłan.

- A jak wyglądała konfrontacja wyobrażeń Brata o Afryce z tym, co Brat tam zastał?

Reklama

- Jadąc na misje, pamiętałem radę, jaką udzieliła mi pewna szarytka - misjonarka z Brazylii: „Powiedz sobie, że tam, dokąd jedziesz, jest twoja ziemia obiecana, żebyś nie myślał o tym, jaka ona będzie. Miej zaufanie do Boga, wiedz, że to jest to, co On chce ci dać”. Tak właśnie starałem się myśleć. Toteż kiedy tam zajechałem, miałem takie naturalnie optymistyczne, pozytywne, ale nie naiwne spojrzenie na nowe miejsce. To, co sprawiało mi najwięcej trudności, to sprawa porozumiewania się. Właściwie musiałem się równocześnie uczyć rozmawiać w urzędowym francuskim i narodowym sango. Wszystko, co zastałem, było takie różne - smak wody, zapach powietrza... Na misjach na każdego czeka duża praca związana z zaadaptowaniem się w nowej, odmiennej sytuacji.

- Co było w tej nowej rzeczywistości szczególnie trudne?

- Myślę, że najtrudniej jest mi zaakceptować słabostki tamtejszych ludzi. Czasem ironicznie mówimy między sobą, że Afrykańczycy mają jedenaste przykazanie, które brzmi: „Masz okazję, to kradnij”. A ponadto ich skłonność do kłamstwa... Nie chcę, oczywiście, generalizować. Do tego rebelia żołnierzy gen. Bozize... Przeżyliśmy ją, staliśmy się jej ofiarami, bo to do nas przyszli, nas okradli. Wtedy zrodziła się myśl o ludzkiej niewdzięczności. Ale zaraz uświadomiliśmy sobie, że przecież nie wszyscy są tacy. W tych trudnych chwilach mogliśmy też doświadczyć wielu dowodów solidarności i życzliwości prostych, współczujących nam chrześcijan.

- Wiem, że Afryka jest kontynentem dziesiątkowanym przez AIDS. Jak ten problem wygląda w kraju, w którym Brat przebywa?

Reklama

- Republika Środkowej Afryki należy pod tym względem do krajów tzw. średniej afrykańskiej. Według danych, ok. 15% ludzi choruje tam na AIDS. To jest liczba, która się w pewien sposób ustabilizowała. Fakt rozprzestrzeniania się tej choroby jest wielkim problemem również dla naszego duszpasterstwa. Coraz więcej jest babć i dziadków, którzy u schyłku swego życia zajmują się wychowywaniem wnuków, bo ich dzieci już nie żyją, a często także i wnuki są już zarażone. Pojawia się też problem natury moralnej. Ludziom tym trudno uwierzyć, że zarażają się tą chorobą z powodu nieuporządkowanego współżycia seksualnego i niewierności. Oni nie umieją zaakceptować tego, że to ich wina. Nie potrafią się do tego przed sobą przyznać. I często - tak po afrykańsku - zrzucają winę na czary, na sąsiadów. W związku z tym zdarzają się nawet samosądy.

- A jaką rolę w udzielaniu pomocy chorym i w uświadamianiu, że AIDS to nie czary, spełnia Wasza misja?

- Staramy się oduczać ludzi takiego „czarodziejskiego” myślenia, chociaż mamy świadomość, że to jest praca na wiele pokoleń. Istotny jest fakt, że nauczanie Kościoła staje się bardzo jasną lampą i konkretnym sposobem na przeciwdziałanie AIDS. Chorym, poza podtrzymaniem ich przy życiu i zapewnieniem jak najlepszych warunków, nie jesteśmy w stanie za dużo pomóc. Przede wszystkim jednak istotna jest profilaktyka, a więc nauka moralności. My powtarzamy: „Słuchajcie, mamy dla was propozycję, która się nazywa wiernością, czystością przedmałżeńską - czyli VI przykazanie, które nie jest ani popularne, ani łatwe, ale które ma swoją wartość i które również w dzisiejszych czasach ma sens”. Mamy ponadto program edukacyjny EVA („L’Education a la vie et l’amour” - Edukacja do życia i miłości). Wdrażanie tego programu następuje już w szkołach podstawowych. Nauczyciele, animatorzy, w tym również katechiści, ukazują uczniom zalety życia w rodzinie, w miłości oraz wierności.

- Jest Brat autorem dwóch książek. Skąd pomysł, aby w taki sposób przybliżyć Polakom afrykańskie życie?

- To się niejako samo zrobiło. Mój starszy brat - Ksiądz Krzysztof jest kapłanem diecezji krakowskiej. Przez jakiś czas był na parafii w Bieżanowie i tam redagował gazetkę „Płomień”. Zachęcił mnie, abym od czasu do czasu napisał do niego list z misji. Mówił, że z tych listów zrobi użytek, tzn. wykorzysta je do katechezy i gazetki. Zacząłem więc pisać bardziej obszerne listy. I okazało się, że to czytelników interesuje. Materiały te trafiały również do biuletynu „Kapucyni i misje”. Myślę, że ja nie napisałem właściwie żadnej książki, to życie je napisało. Ja tylko miałem narzędzie w ręku i to, co zobaczyłem, mogłem przelać na papier…

Wszystkim, którzy chcieliby wesprzeć działalność misyjną, podajemy adres i numer konta: Sekretariat Misyjny Krakowskiej Prowincji Kapucynów, ul. Korzeniaka 16, 30-298 Kraków, 97 1020 2892 0000 5502 0016 6371.

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

Niemcy/ Na lotnisku w Monachium ponownie wstrzymano loty z powodu zagrożenia dronowego

2025-10-04 06:13
news

pixabay.com

news

Niemiecka policja potwierdziła w nocy z piątku na sobotę, że nad lotniskiem w Monachium zaobserwowano dwa drony. Wcześniej agencja dpa informowała, że z powodu zagrożenia dronowego zamknięte zostały obydwa pasy startowe.

Więcej ...

Rusza nowenna za kapłanów

2025-10-04 23:26

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Już jutro – 5 października – rozpoczyna się nowenna za kapłanów, zakonników, misjonarzy, siostry zakonne, osoby konsekrowane, braci zakonnych oraz o powołania kapłańskie i zakonne. Aby dołączyć do modlitwy, wystarczy skorzystać z… telefonu komórkowego.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Archidiecezja katowicka: Pierwsze decyzje personalne...

Kościół

Archidiecezja katowicka: Pierwsze decyzje personalne...

Stać się dzieckiem Boga to największa nagroda

Wiara

Stać się dzieckiem Boga to największa nagroda

Św. Franciszek - uczeń Chrystusowy

Święci i błogosławieni

Św. Franciszek - uczeń Chrystusowy

Pierwsze dłuższe wystawienie na widok publiczny ciała...

Kościół

Pierwsze dłuższe wystawienie na widok publiczny ciała...

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię...

Wiara

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię...

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Wiara

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

Kościół

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

Święci Archaniołowie – Michał, Rafał i Gabriel

Święta i uroczystości

Święci Archaniołowie – Michał, Rafał i Gabriel