Reklama

Pielgrzymowanie jednoczy Polonię w Chicago

Niedziela amerykańska 35/2007

W tym roku mija 20. rocznica Pieszej Pielgrzymki Maryjnej z Chicago do Merrillville, Indiana. Pragnę z tej okazji przypomnieć krótką historię tego, jakże pięknego, dorocznego wydarzenia religijnego w życiu społeczności polskiej w Chicago. O pomoc poprosiłam Lecha Kuberę, który 20 lat temy zorganizował pierwszą pieszą pielgrzymkę z Chicago do Munster-Indiana. W 1981 r. Lech Kubera z przyjacielem Tadeuszem Domańskim odbył pieszą pielgrzymkę z Nowego Targu (stolicy Podhala) do Rzymu, w intencji powrotu Ojca Świętego Jana Pawła II do zdrowia po zamachu na jego życie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy jesteśmy pielgrzymami. A nasze życie drogą, wędrowaniem, przemijaniem.
Wszyscy idziemy do Boga, każdym dniem, każdym oddechem, każdym gestem.
To, co się podczas tego pielgrzymowania zdarza zależy od nas.
My nadajemy charakter temu wędrowaniu.
Pamiętaj Pielgrzymie - każdy krok przybliża Cię do celu wędrowania - do Stwórcy

A jakie były początki pielgrzymowania Lecha Kubery na ziemi amerykańskiej? Oto Jego relacja:
„28 pażdziernika 1987 r. w Domu Podhalan przy 4808 S. Archer Ave., odbyło się spotkanie Stowarzyszenia Byłych Więźniów Obozów Koncentracyjnych Niemieckich i Sowieckich. W spotkaniu tym uczestniczył też pan Gajowniczek - wiezień Oświęcimia, za którego oddał życie św. Maksymilian Maria Kolbe. Przysłuchując się opowiadaniom tych ludzi o gehennie jaką przeżyli w obozach koncentracyjnych w czasie II wojny światowej, postanowiłem ażeby nasze powojenne pokolenie w jakiś sposób oddało cześć i hołd poległym i żyjącym wieźniom obozów. Zorganizowałem więc pieszą pielgrzymkę w ich intencji z Chicago do Matki Bożej Ludźmierskiej w klasztorze Ojców Karmelitów Bosych w Munster, Indiana, gdzie również znajduje się pomnik Ojca Kolbe.
Dokładnie miesiąc później, 28 listopada 1987 r., wyruszyła I Piesza Pielgrzymka Maryjna z parafii św. Brunona, którą pobłogosławił ks. Batkiewicz. Pielgrzymka liczyła 7 osób: Urszula Kolbe-Stecko, Zbigniew Dominik, Kazimierz Cyrkies, Marek Prędki, Stanisław Merunowicz, Józef Bizub i ja. W strugach zimnego, jesiennego deszczu, prowadząc pod rękę panią Urszulę (miała bardzo słaby wzrok), dotarliśmy o godz. 17.10 do klasztoru w Munster-Indiana.
Druga pielgrzymka w następnym roku liczyła już 53 osoby i odbyła się 13 sierpnia. Duchowym opiekunem tej pielgrzymki był ks. Michał Osuch z parafii św. Jacka. Trzecia pielgrzymka wyruszyła spod Domu Podhalan i liczyła 225 osób. Poświęcono wtedy Krzyż Pielgrzyma, który jest noszony przez pątników do chwili obecnej. Pielgrzymka ta weszła do historii jako pierwsza, która trwała dwa dni, z noclegiem w Munster, a zakończenie w Merrillville, Indiana.
Trzeba podkreślić, że zorganizowanie pierwszych pielgrzymek, gdy jeszcze szlaki w Chicago nie zostały przetarte, kosztowało bardzo wiele trudu (różnego rodzaju zezwolenia, zapewnienia ludziom bezpieczeństwa na drogach, opieki duchowej, medycznej, sanitarnej, noclegi, napoje, żywnośc, transparenty, itp.). Potem Ojcowie Salwatorianie z Merrillville podjęli się trudu organizacyjnego i objęli patronat nad pielgrzymką. Nadali oni pielgrzymce duszpasterski wymiar. Należą im się najwyższe słowa uznania i podziękowania za wszystkie starania, aby pielgrzymka osiągnęła cel, w jakim jest zorganizowana. Słowa uznania należą się też Zofii Borys, która prowadzi audycje radiowe „Słowo i Pieśń” na stacji WPNA 1490 AM. Pani Zofia również wchodziła w skład Komitetu Organizacyjnego. Jako pierwsza ze wszystkich radiowców, do których się zwróciłem, zgodziła się podawać ogłoszenia o pielgrzymce w swojej audycji i w dużym stopniu przyczyniła się do rozpropagowania jej w najtrudniejszych latach. Szczególne podziękowanie należy się również wszystkim sponsorom, którzy bezinteresownie zaopatrują pielgrzymów w napoje i żywność. I oczywiście przede wszystkim pielgrzymom, którzy może po raz 20., 15. lub 10. idą z nami”. Tyle wspomnień i podziękowań od pana Lecha.
Oddajmy teraz głos kilku przypadkowo wybranym uczestnikom pielgrzymki:
„Pierwszy raz w tym roku wybrałem się na pielgrzymkę - mówi Robert. - Namówiła mnie moja dziewczyna Iza, która szła w tym roku po raz czwarty. Jest to piękne przeżycie. Ludzie modlą się, śpiewają, a potem rozmawiają, żartują. Organizacja była świetna. Czuliśmy się jak jedna, wielka, kochająca się rodzina. Chociaż nogi jeszcze nie przestały boleć, ale już wiem, że na drugi rok napewno się wybierzemy. Być może już jako mąż i żona”. Pani Anna kilka razy była na pielgrzymce. W tym roku zabrała ze sobą wnuczka Krzysia, który wrócił zmęczony, ale zachwycony. „Na drugi rok, jak Bóg da zdrowie, na pewno pójdę” - mówi ojciec Krzysia. Pan Józek powiedział, że gdyby wiedział, że to takie piękne przeżycie - dawno by chodził. Na drugi rok, oczywiście, wybiera się, ale z rodziną. Pani Maria trzeci raz szła z piegrzymką. „W tym roku - powiedziała - ofiarowałam ją za moje dorastające dzieci, aby nie zeszły na złą drogę. Na drugi rok chciałabym zabrać z sobą choć jednego syna, aby przekonał się, że taka pielgrzymka, to coś o wiele więcej niż zwykła wycieczka”. 20-letnia Teresa nie mogła doczekać swojej drugiej pielgrzymki, żeby znowu - jak stwierdziła - „naładować duchowe akumulatory na cały rok”. Jest zachwycona atmosferą, organizacją i ogromną serdecznością, która łączy pielgrzymów.
W tym roku najmłodszy uczestnik pielgrzymki miał 4 miesiące, najstarszy 76 lat. Było wielu księży. Szły również siostry zakonne. Ale najbardziej radosnym faktem jest ogromny udział dzieci i młodzieży. To oni nadają pielgrzymce młodzieńczy ton, a starsi utwierdzają się w przekonaniu, że nasza młodzież potrafi być wspaniała, jeżeli wskaże im się dobrą drogę do miłości i Boga.
Na zakończenie chciałabym złożyć wyrazy uznania i najgłębszej wdzięczności ludziom, dzięki którym tak piękna tradycja pielgrzymowania w Polsce został przeniesiona do nasze nowej Ojczyzny - Ameryki i przynosi tak wspaniałe duchowe owoce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

Archiwum TK Niedziela

Więcej ...

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Więcej ...

Rzym: Papież Franciszek odwiedzi Kapitol

2024-05-11 13:55

Papież Franciszek odwiedzi Wzgórze Kapitolińskie w Rzymie 10 czerwca o godzinie 9:00. Wiadomość, która została ogłoszona przez kapelana lokalnej policji Roma Capitale, ks. Massimo Cocci, podczas inauguracji nowego posterunku policji drogowej na Piazza del Campidoglio, została teraz potwierdzona przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z...

Wiara

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z...

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto