Reklama

Zapiski duszpasterskie (1)

Po wewnętrznej stronie domu

Niedziela toruńska 7/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli chcesz znaleźć źródło,
musisz iść do góry, pod prąd
„Tryptyk Rzymski”, Jan Paweł II

W czasie kolędowania Roku Pańskiego 2008 towarzyszyła mi zmienna pogoda: od wiosennej, z mocno świecącym słońcem, nisko wyglądającym zza horyzontu, po dzień, gdy intensywnie śnieżyło. W uroczystość Objawienia Pańskiego świat stał się biały, jakby chciał udowodnić ów bielszy odcień bieli. Śnieg pozakrywał ciemne kąty i brzydotę. Zrobiło się biało i czysto. Otulony bielą płatków śniegu wędrowałem od domu do domu. Kościół mądrze używa symbolu bieli dla ukazania czystości serca, wolności od grzechu, tęsknoty za pięknym życiem, zgodnym z Bożym zamysłem. Wyraża to nakładanie białej szaty nowo ochrzczonemu, odzianie w białą szatę dzieci przyjmujących I Komunię św. Jakże ta biel kolędowych dróg była pociągająca. Podobnie pociągający jest człowiek dążący do tego, aby mieć czyste serce. Jakże pociągający są ludzie o sercach zakochanych w miłości maleńkiej, zmagający się o piękne życie, aby Bóg zawsze był na pierwszym miejscu. Gdy trudno nawiązać rozmowę, zaczyna się ją od tematu pogody. W czasie kolędowych wędrówek zdarzało się to rzadko. Mieliśmy tyle tematów, które inicjował proboszcz, a równie często parafianie. Ale nawet rozmowy o pogodzie mogą być pouczające. W kontekście zimowej aury ktoś powiedział, że Pan Bóg jest najlepszym malarzem. Jak pobieli i pomaluje pola, to zaraz ogromne połacie. Oby zamalował i wypełnił bielą niewinności całe serce.

Wędrówka w górę rzeki

Rozmowy kolędowe zdominowały następujące tematy: „Wyprawa do źródeł”, żywy żłóbek, festyn parafialny i remonty, szczególnie dębowe ławki do kościoła wykonywane przez miejscowego stolarza. Parafia opracowała projekt „Wyprawa do źródeł” i dzięki zdobyciu grantu Fundacji Wspomagania Wsi podjęła się realizacji. Zamierzony został na pół roku. Wizyta kolędowa stała się częścią realizacji projektu. Na widocznym miejscu leżały skoroszyty, które otrzymała każda rodzina parafii (rozdzieliliśmy 500 sztuk). W nich gromadzimy ciekawe, stare, pożółkłe zdjęcia, wspomnienia, opisy zwyczajów. Wiele osób przygotowało się do rozmowy na temat „Wyprawy do źródeł”, inicjowało tematy dotyczące historii i tradycji naszego środowiska. Dzieliło się wiedzą, zdjęciami, podsuwało kontakty z osobami, które pamiętają więcej, ponieważ mieszkają tu od pokoleń. Dzięki temu wydobywamy zdjęcia z pojedynczych albumów, powielamy je i dostarczamy do wszystkich rodzin. Parafianie piszą wspomnienia i podsuwają kolejne tematy, a przez to poszerzają zakres utrwalanych zagadnień. Wędrówka w górę rzeki, do źródeł. Wielu dało się ponieść, porwać, aby wyruszyć i wspólnie wędrować. Nadal proszę o wspomnienia. Jest szansa, aby je ocalić. Odsłoń tajemnicę swego początku. Jest jeszcze czas. Jak odejdą ci najstarsi, skarbów budujących naszą tożsamość nie będziemy w stanie ocalić. Staramy się ocalić to wszystko, co było ważne, utrwalić kawałek świata, którego już nie ma.
Tak było z kuźnią w Zamku Bierzgłowskim. Najpierw otrzymałem zdjęcie, które przedstawia tzw. poniatówkę z podcieniami. Obok kowala, który zajęty był pracą przy koniu, widać na zdjęciu mnóstwo maszyn. Inne osoby uzupełniły zdjęcie opisem prac, które tam wykonywano, wreszcie jeszcze inne określiły czas, kiedy kuźnia działała. Dotarliśmy do osób, które w kuźni pracowały, które na poruszony temat zareagowały szerokim uśmiechem. Tak, to jest cząstka ich życia. Podzielą się nim z nami. W ten sposób kamyczek do kamyczka składamy naszą historię, historię małej Ojczyzny. A jacy jesteśmy z niej dumni!
Z przypomnieniem zwyczaju umieszczania kropielnicy przy drzwiach wejściowych do domu było podobnie jak z kuźnią. Gdy wchodzimy do kościoła, zanurzamy prawą rękę w wodzie święconej, żegnamy się. Stanowi to odniesienie do sakramentu chrztu św. Istniała tradycja zawieszania małej kropielniczki w domu przy drzwiach wejściowych. Wchodząc do środka, żegnało się. Trzeba żyć w imię Boże. Poszukajcie w księgarniach katolickich kropielniczek. Zawieście je w swoich domach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Strumieniu, odsłoń mi tajemnicę swego początku

Dawniej, gdy nie było wody bieżącej, gdy wodę trzeba było nosić w wiadrach ze studni albo korzystająć z pompy, rodzina kąpała się raz w tygodniu, w sobotę. Po kąpieli każdy otrzymywał od matki czystą bieliznę. Zanim ją się założyło, trzeba było się przeżegnać i zmówić modlitwę. Parafianka, która opowiadała mi ten zwyczaj, nie poprzestała na tym. Podała pogłębioną interpretację: „aby być czystym nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz, aby dusza była czysta”. Gdy wychodziło się z domu, matka albo babcia błogosławiła na drogę: na szczęśliwe, bezpieczne wyjście i powrót. Podchodziło się do nich i przyjmowało kreślony znak krzyża na czole. Na ciele jego został złożony znak przymierza (por. Syr 45, 20). Wszystko w życiu ma dokonywać się z Bożym błogosławieństwem. W rodzinach, gdzie ten zwyczaj jest nadal żywy, nie trzeba tłumaczyć znaczenia wspólnej modlitwy i błogosławieństwa kolędowego. Cała rodzina czeka na kolędę i z wiarą przyjmuje błogosławieństwo jako wyposażenie, którego udziela Bóg na nadchodzące dni. Przypomniano również zwyczaj kreślenia krzyża na bochenku chleba, przed ukrojeniem pierwszego kawałka. Ktoś zapytał, co czynić, gdy chleb jest krojony maszynowo. To samo. Zapakowany jest w przezroczysty woreczek. Krzyż można kreślić na całości. Wymienione cztery zwyczaje ułatwiają życie zgodne z wiarą i przynależnością do Chrystusa, pomagają żyć w obecności Boga i bliskości z Nim. Wszystkie nawiązują do znaku krzyża. W krzyżu Chrystusa, przez wspomniane znaki, odnajdujemy życie. Życie codzienne było przeniknięte małymi gestami wiary. Czy rzeczywiście małymi? Były one istotną częścią życia.
Do ważnych tematów „Wyprawy do źródeł” zaliczyłem nawiązania do przeżytych rekolekcji. Niekiedy wygłoszonych dziesiątki lat temu. Jak istotne są rekolekcje w życiu każdego chrześcijanina! Pamiętam - wspomina parafianin - misjonarz obrazowo mówił o ogniu. Może on oświetlać i rozgrzewać jak stojące w czasie kolędy na stole i palące się świece, jak ogień rozpalony w piecu. Może stać się zarzewiem pożaru, zniszczenia, a nawet klęski, gdy pożar pochłania w oka mgnieniu dom czy stodołę. Podobnie jak żelazo. Służy do robienia narzędzi, które ułatwiają pracę i upraszczają życie. Z żelaza można jednak wytopić broń, która niszczy dobytek i zabija. Tylko chleb nie jest znakiem dwuznacznym. Nie można go użyć jako broni przeciwko drugiemu człowiekowi, można natomiast go połamać oraz podzielić się nim, można przynieść na ołtarz i przemienić w Ciało Chrystusa. W tym kontekście Chleba warto przytoczyć rozmowy o świętowaniu niedzieli, o pracy i zakupach w niedzielę. Zaskoczyło mnie zapytanie: Czy ludzie nadal dobrowolnie pracują w niedzielę? - My też kiedyś pracowaliśmy - wspomina parafianka. - Nie wiem, człowiek chciał się szybko dorobić, wzbogacić? Niedzielna praca obracała się w niwecz. Zawsze była daremna. Dziś widzę, że to wszystko, co wypracowałam w niedzielę, straciłam. Widzę to jasno. Teraz nigdy w niedzielę nie pracujemy, nawet w żniwa. Może nadszedł czas, aby na nowo powiedzieć: Stop pracy niekoniecznej w niedzielę. Stop zakupom w niedzielę!

Żywy żłóbek

Szerokim echem w parafii i poza nią, odbiło się postawienie w ogrodzie przed plebanią żywego żłobka. Ktoś żartował, że w wiosce należącej do sąsiedniej parafii kobieta zachęcała drugą - jedź zobaczyć, mają mnóstwo zwierząt: konika polskiego, bażanty, perliczki, miniaturowe kurki, dziki, barana, kozy, białe i czarne króliki, nawet wielbłąda!
Żywy żłóbek można było nawiedzać w czasie Świąt oraz przez następny tydzień. Odwiedzały go całe rodziny, czasami wielokrotnie, zwłaszcza w Święta. Po Mszy św., po wspólnym posiłku, zamiast zasiąść przed telewizorem, rodzina udawała się do żywego żłóbka. To była dobra propozycja dalszego wspólnego świętowania.

Podziel się:

Oceń:

2008-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?

Karol Porwich/Niedziela

Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?

Więcej ...

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Więcej ...

XI Majówka w Ogrodach Klasztornych

2024-05-14 16:58
Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Magdalena Lewandowska

Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Zapraszamy serdecznie na wyjątkową majówkę w ogrodach klasztoru Sióstr Boromeuszek w Trzebnicy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Święci i błogosławieni

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Kościół

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

Wiara

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania