Kolorowe wieńce z plonów ziemi, ręcznie wykonane, z włożonym w to ogromnym staraniem, troską i sercem, otaczające łódzką archikatedrę. Ubrani na ludowo przedstawiciele parafii, wsi naszej archidiecezji, uroczysta procesja do świątyni i czuwający nad wszystkim duszpasterz rolników ks. Jarosław Leśniak. To dzień szczególny - uroczyste dziękczynienie za tegoroczne plony, za pracę rolników, ich trud, poświęcenie, za to, ze Bóg dał dobre zbiory. Dożynki, w których wzięły udział tysiące osób.
„Barka” - ulubiona pieśń Ojca Świętego Jana Pawła II na rozpoczęcie Eucharystii, wykonywana przez zespoły ludowe z naszej archidiecezji przy akompaniamencie skrzypiec. Odśpiewana przez wszystkich obecnych w katedrze sprawiła, że właśnie podczas uroczystości dożynkowych czuć było jedność i szczególną bliskość wszystkich. Dar dla Pasterza archidiecezji - chleb pachnący z ziaren naszych pól, złożony przez starostów dożynek - Barbarę Lapetę i Andrzeja Jarosa. I potem słowa z homilii, jakże ważne i oczekiwane. Czyż nie jest cudem ziarno, które wyrasta z kłosów zbóż i powstaje z niego chleb? Czyż nie jest cudem winne grono, które zamienia się w wino? Któż lepiej od was potrafi zrozumieć, czym jest chleb? Codziennie spotykacie się z cudem, a inni ludzie dzięki waszej ciężkiej pracy mogą wyżywić swoje rodziny - podkreślał abp Władysław Ziółek. I nawiązywał do święta Podwyższenia Krzyża Świętego. - Ileż to krzyży na polskich wsiach, przy naszych drogach, ileż rozsianych kapliczek, przy których mieszkańcy wsi odprawiają choćby nabożeństwa majowe - mówił. I prosił, byśmy przy każdym krzyżu, przy każdym widocznym znaku Bożej obecności postawionym przez naszych ojców jako wyraz ich prostej, ale trwałej pobożności przystawali, by zauważyć i dotknąć świadków naszych dziejów i pokłonić się, jak to czynili nasi ojcowie. Metropolita Łódzki podziękował zgromadzonym w katedrze rolnikom za ich pracę - niestrudzoną, codzienną, od świtu po zmierzch, za ich wiarę, która trwa i przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, za zwyczaje polskich wsi, które wciąż są żywe. Stawiane na początku i na końcu wsi kapliczki witały przyjezdnych i żegnały odjeżdżających, i pozostają tam do dziś pielęgnowane przez wszystkich - przypominał Pasterz Łódzki.
Obecni na Mszy św. podkreślali, że wychowany w wierze katolickiej rolnik zawsze zbiera swoje plony i zawsze za nie dziękuje Bogu. Dlatego dożynki są tak ważne i dlatego tyle delegacji obecnych w archikatedrze - z Kluk, Parzna, Rokicin, Niesułkowa, Janówka, Tuszyna, Woli Rakowej, Szczercowa, Stefanowa, Bedonia i wielu innych miejscowości archidiecezji łódzkiej. Z odległych czasami wsi przyjechały całe rodziny, kobiety ubrane w ludowe stroje, dzieci z kwiatami, orkiestry, zespoły. By się pokłonić, by podziękować i by prosić o błogosławieństwo i o dalsze szczęśliwe zbiory.
Pomóż w rozwoju naszego portalu