Pojęcie kryzysu jako pewien stan osądu podlegający weryfikacji, domagający się analizy i konfrontacji z rzeczywistością, który może być również momentem przełomowym - przedstawił ks. Andrzej Draguła. „W kontekście Kościoła, kryzys dotyka pewnego konkretnego myślenia o Kościele, jego historycznego kształtu, a nie samego Kościoła jako takiego”. Wg prelegenta, kryzys w Kościele zawsze jest sytuacją szansy, elementem wzrostu, w czasie którego „Kościół może się zastanowić, jakiej powinien dokonać metamorfozy, aby lepiej odpowiadać współczesnym realiom”. W związku z tym, kryzys powinien prowokować do refleksji, co przez niego Bóg mówi do człowieka. Ks. Draguła, zwracając uwagę na płaszczyzny istniejące w Kościele (porządkowanie relacji społecznych i pośrednictwo zbawcze realizujące się w sumieniu i parafii), stwierdził, że niepokojący jest kryzys w parafii. Jako niepokojące zjawiska ks. Andrzej wyróżnił postępujące wśród wiernych: przynależność bez wiary i wiarę bez przynależności. W związku z tym, trzeba dążyć - wg prelegenta - do stworzenia „Kościoła braterskiego”.
Szymon Hołownia, niemający wątpliwości o istnieniu we współczesnym Kościele kryzysu, porównał go do wchodzenia w zakręt i zwrócił uwagę, że jeśli mamy wyjść z niego bezpiecznie, trzeba uświadomić sobie sytuację, zdać sprawę z panujących warunków i możliwości oraz zachować szczególną ostrożność. Prelegent podkreślił, że jako bardzo wyraźny sygnał, który mówi, czy coś szwankuje w polskim Kościele, należy uważać obserwowany współcześnie spadek powołań do życia konsekrowanego. W tym kontekście wciąż pozostająca na poziomie ok. 40% frekwencja Polaków uczestniczących w niedzielnych Mszach św., jest dla Hołowni mało przekonująca. „Zacznijmy być członkami Kościoła, a nie tylko obserwatorami. Kościół potrzebuje świadków a nie rycerzy - apelował prelegent. - Kościół przetrwa tylko wtedy, gdy będą między nami więzi, a nie, gdy będziemy uczestniczyć w pobożnych rytuałach. Kościół potrzebuje przebudzenia duchowego, aby ludzie zaczęli myśleć o nim jako o Bogu obecnym w relacji” - dodał.
Do wniosków ks. Draguły przychylił się Marcin Przeciszowski, również widząc w kryzysie Kościoła szansę na wzrost. Wg niego, kryzys towarzyszył Kościołowi od początku jego istnienia i zawsze stanowił wyzwanie. Jako podstawowe problemy polskiego Kościoła, redaktor naczelny KAI wskazał zjawisko wiary z definicji („wierzący od urodzenia”), a nie z wyboru (efekt nawrócenia) oraz niezdolność do dawania świadectwa. „Musimy dokonać głębokiej duchowej przemiany!” - apelował. Konieczność przejścia od dziedzictwa kulturowego do autentycznej wiary, tworzenie relacji międzyludzkich epatujących świadectwem, radykalizm oraz reforma Kościoła zmierzająca do dania większej możliwości działania świeckim - to, wg niego, naglące potrzeby polskiego Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu