Reklama

Bestseller Reinharda Marxa (1)

Arogancki kapitalizm

Dążenia do coraz to większego zysku, bez względu na okoliczności. Globalizacja, w wyniku której zakłady są coraz częściej przenoszone do krajów, gdzie płace są niższe. Pozostawianie z tego powodu coraz większej rzeszy ludzi bez środków do utrzymania. Pogłębiająca się przepaść finansowa pomiędzy biednymi a bogatymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie znajdziemy drogi wyjścia z tych problemów, jeżeli celem ekonomii nadal będzie zysk, a nie człowiek - podkreśla abp Monachium i Fryzyngi Reinchard Marx w wydanej w ubiegłym roku przez HOMODEI książce pt. „Kapitał. Mowa w obronie człowieka”. - Wówczas będzie nam zagrażać sytuacja podobna do tej z XIX w.- kiedy narodził się marksizm, dokonujący spustoszenia na ziemi i w ludziach.
Wspomniany wyżej „Kapitał” jest ważnym głosem w debacie nad kształtem współczesnego życia społecznego i gospodarczego. Arcybiskup, posługując się aktualnymi przykładami, w przystępny sposób przybliża zagadnienia dotyczące życia społecznego. Przybliża społeczną naukę Kościoła, opartą na badaniach licznych specjalistów, zawartą w encyklikach społecznych XIX, XX i XXI. Zbieżność z myślą Benedykta XVI pozwala czytać tę książkę jako praktyczny komentarz do encykliki „Caritas in veritate”. Książka została wyróżniona prestiżową nagrodą CORINE Economic Book Award (2009).

Biedni coraz biedniejsi

Reklama

„Na świecie miliard ludzi żyje dziś w ekstremalnej nędzy: Muszą oni utrzymać się za mniej niż dolara dziennie, co oznacza, że bezpośrednio zagrożona jest ich egzystencja biologiczna - pisze arcybiskup. - Jeśli wyznaczymy umownie granicę oczywistego ubóstwa na mniej niż dwa dolary dziennie na głowę, to liczbę tych, którzy muszą prowadzić życie poniżej tej granicy, szacuje się na dwa i pół miliarda. To dramatyczne ubóstwo tak wielu ludzi można przeciwstawić równie dramatycznemu bogactwu niewielu innych. Więcej niż połowa światowych zasobów finansowych jest w rękach tylko dwóch procent ludzkości; najbogatszy jeden procent ludzkości dysponuje ponad czterdziestoma procentami majątku świata. Natomiast na całą biedniejszą połowę ludzkości przypada zaledwie jeden nędzny procent światowych zasobów”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Upaństwawiane długi

„Zyski są prywatyzowane, straty upaństwawiane - zauważa autor „Kapitału”, posługując się między innymi przykładem dotyczącym düsseldorfskiego prywatnego banku IKB. Otóż państwowy Kreditanstalt für Wiederaufbau i rząd Niemiec wyłożyli ponad 9 miliardów euro dla ratowania düsseldorfskiego prywatnego banku IKB. Redakcja „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wyliczyła, że przez to każdy niemiecki podatnik zapłacił - bez pytania o zgodę - 125 euro bankowi, który tym samym amerykański inwestor otrzymał w prezencie, jako praktycznie uwolniony od jakiegokolwiek ryzyka”.
Reinchard Marx zwraca uwagę, że bardzo dobrze opłacani menadżerowie różnych banków i funduszy latami robili zagmatwane i lekkomyślne interesy, wiedząc, że ponoszą ogromne ryzyko. Za roztrwonione zupełnie nieodpowiedzialnie na spekulacjach handlowych miliardy płaci całe społeczeństwo.

Globalizacja

Reklama

Kapitał przemieszcza się do krajów, w których może się rozwinąć najszybciej, przez co poszczególne kraje znalazły się w stanie międzynarodowej konkurencji: starają się czynić swoje zakłady pracy atrakcyjnymi dla inwestorów. Na całym świecie zmniejsza się podatki od zakładów, natomiast zwiększa się podatki obywateli i wydatki komunalne. To znów prowadzi do szczególnego obciążenia uboższych warstw społeczeństwa.
Taka polityka wobec firm i tak nie zapobiega przenoszeniu się zakładów do coraz to bardziej atrakcyjnych finansowo państw. Przykładem może być choćby fiński koncern Nokii, który wykorzystawszy w latach 1995 do1999 ok. 60 milionów subwencji od Nadrenii Północnej-Westfalii i 28 milionów euro od rządu Republiki, wkrótce zamkną swoje tutejsze zakłady, by przenieść je do tańszej Rumunii. Na bruku pozostawili 2300 zatrudnionych tam wcześniej osób i ok. 1000 wykonujących prace zlecone. „Trudno oprzeć się wrażeniu, że ktoś tu przyszedł tylko po to, by zwinąć do kieszeni subwencje, a poszedł, pozostawiając po sobie spaloną ziemię” - konstatuje biskup.

Wyzysk ubogich krajów

Reklama

W ten sposób w krajach biedniejszych, w których pracownicy chętnie pracują za bezcen - pojawiają się coraz liczniejsze zakłady. Zwiększa się tam procent zatrudnienia za cenę społecznej niesprawiedliwości: zakłady czerpią coraz większe zyski, pracownikom w krajach zachodnich obniża się pensje, a pracownicy w kraajach biednych pracują za przerażająco niskie stawki.
Tak pojmowana globalizacja oznacza także dla pracowników konieczność zmiany miejsca pracy co najmniej kilka razy w życiu. A to z kolei: że większość z pracujących przez całe życie będą musiała się uczyć, aby móc sprostać nowym, wciąż zmieniającym się wymaganiom rynku.
„Przedsiębiorcy w Europie zatrudniają coraz mniej pracowników, płace są coraz niższe. Pracownicy musza się spodziewać tego, że sami będą musieli się bardziej zabezpieczyć się na starość czy chorobę”.
Niepohamowana żądza zysków przejawia się nieograniczonymi „inwencjami twórczymi”. Pojawiają się nieznane dawniej formy wyzysku krajów ubogich, np. handel ich długami. Wierzyciele, którzy wykupili za bezcen długi przymuszają rządy biednych krajów do zapłacenia za swoje długi sum wielokrotnie wyższych. Na przykład amerykański „sępi fundusz” Donegal w 1999 r. wykupił roszczenia trwającego już 20 lat zobowiązania kredytowego Zambii, płacąc za nie 3 miliony. Od Zambii zaś zażądał 55 milionów dolarów (po rozprawie sądowej kwotę tę obniżono do 17 milionów, co oznacza, że „sępi fundusz” i tak mógł się cieszyć zyskiem w wysokości 550%).
W „Kapitale” podkreśla się także, że międzynarodowa pomoc krajom biednym często sprowadza się do fikcji - darowizny służą przede wszystkim do tego, by utrzymywać aparaty biurokratyczne i przysparzać zyski prowadzącym je bogaczom.

Co to znaczy dla mnie?

W ten między innymi sposób biedni stają się coraz biedniejsi, a bogaci - coraz bogatsi.
Do tego dochodzi system podatkowy uprzywilejowujący bezdzietność, zjawiska takie jak „working poor” w USA („pracująca biedota”) - czyli osoby, które otrzymują tak niskie płace za pracę, że nie są w stanie się za nią utrzymać, mieszkają więc np. w namiotach. Niskie szanse zatrudnienia osób pochodzących z ubogich rodzin.

Taka jest współczesna rzeczywistość. Dlaczego?

Bo „popularne staje się podejście, jakoby własność była wartością najwyższą i do niczego nie zobowiązywała” - konstatuje arcybiskup.
Marx szuka rozwiązań, przybliżając Czytelnikowi systemy ekonomiczne, sposoby rozwiązywania problemów ekonomicznych w minionych wiekach, przyglądając się założeniom, stanowiącym ich podstawę.

Na pewno nie Marks!

Autor analizuje alternatywy ekonomiczne: socjalizm i kapitalizm.
Komunizm, socjalizm - „z błędnym obrazem człowieka, przetworzonym w program polityczny - kieruje się przeciw (...) człowiekowi. Wszelkie próby wprowadzenia w życie programu Karola Marksa prowadziły do ich upaństwowienia. Koncentracja tak olbrzymiej potęgi gospodarczej w rękach małej kliki panujących - zawsze także do politycznej dyktatury, czasem nawet totalitarnej”. Socjalizm pozostawił w krajach Europy wschodniej - jak napisał kard. Joseph Ratzinger w 2000 r. „smutne dziedzictwo zniszczonej ziemi i spustoszonych dusz”.
„Marks zapomniał o człowieku i jego wolności” - konstatuje arcybiskup.

Ostrożnie z wolnym rynkiem!

Arcybiskup nie widzi sposobu, by poza gospodarką rynkową można było zaopatrzyć ludzi w konieczne dobra. Podkreśla natomiast, że absolutnie wolny rynek jest niczym ślepa uliczka. Pozbawiony wszelkich hamulców kapitalizm doprowadza do bezgranicznego bogacenia się jednych i tonięcia w biedzie innych.
Autor „Kapitału. Mowy w obronie człowieka” wychodzi z założenia, że w sprawy społeczne powinny być kształtowane i skutecznie, i sprawiedliwie, a gospodarka powinna być nie celem samym w sobie, ale służebnicą człowieczeństwa (Alexander Rüstow).
Twierdzi, że jedyną słuszną drogą była troska o taką reformę społeczną, by kapitalizm „obłaskawić” i pchnąć go, poprzez ustanowienie odpowiednich ram porządku politycznego, na drogę rozwoju ku społecznej gospodarce rynkowej. Arcybiskup podkreśla, że to nie żaden chrześcijański „romantyzm społeczny”. Rozwiązanie problemów ekonomicznych w takim podejściu widzieli wielcy ekonomiści liberalni, tacy jak Ludwig Erhard, Walter Eucken, Franz Böhm, Alexander Rüstow, Wilhelm Röpke, Alfred Müller-Armack.

Oprac. Dorota Niedźwiecka
Abp Reinchard Marx (ur. 1953 r.) - arcybiskup Monachium i Fryzyngi, wcześniej: wykładowca katolickiej nauki społecznej, przewodniczący niemieckiej komisji Papieskiej Rady Iustitia et Pax i przewodniczący Komisji ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Niemiec.

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Baranki św. Agnieszki – papieska tradycja z polskim akcentem

2025-01-21 14:12
Baranki w domu macierzystym sióstr nazaretanek

Vatican News

Baranki w domu macierzystym sióstr nazaretanek

Zgodnie z wielowiekową tradycją, w dniu liturgicznego wspomnienia św. Agnieszki, męczennicy rzymskiej, w bazylice pod jej wezwaniem przy rzymskiej via Nomentana poświęcono dwa baranki, których wełna zostanie użyta do przygotowania paliuszy dla nowych arcybiskupów. Nieprzerwanie od II połowy XIX w. w tym wydarzeniu ważną rolę odgrywają siostry nazaretanki, które przygotowują baranki na tę uroczystość.

Więcej ...

Papież: jeśli wyrzucenie imigrantów z USA to prawda, to będzie to nieszczęście

2025-01-20 07:18

Vatican News

Papież Franciszek powiedział w niedzielę we włoskiej telewizji, że zapowiedziane przez prezydenta elekta Donalda Trumpa wyrzucenie nielegalnych imigrantów z USA byłoby "nieszczęściem". W wywiadzie podkreślił również, że jedynym rozwiązaniem konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest formuła dwóch państw.

Więcej ...

Baranki św. Agnieszki – papieska tradycja z polskim akcentem

2025-01-21 14:12
Baranki w domu macierzystym sióstr nazaretanek

Vatican News

Baranki w domu macierzystym sióstr nazaretanek

Zgodnie z wielowiekową tradycją, w dniu liturgicznego wspomnienia św. Agnieszki, męczennicy rzymskiej, w bazylice pod jej wezwaniem przy rzymskiej via Nomentana poświęcono dwa baranki, których wełna zostanie użyta do przygotowania paliuszy dla nowych arcybiskupów. Nieprzerwanie od II połowy XIX w. w tym wydarzeniu ważną rolę odgrywają siostry nazaretanki, które przygotowują baranki na tę uroczystość.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Czy modlę się o łaskę dobrego poznania Bożego prawa?

Wiara

Czy modlę się o łaskę dobrego poznania Bożego prawa?

Komunikat kurii warmińskiej w sprawie incydentu na...

Kościół

Komunikat kurii warmińskiej w sprawie incydentu na...

Papież: kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak...

Franciszek

Papież: kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak...

Święta od paliuszy

Święci i błogosławieni

Święta od paliuszy

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Kościół

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Wiara

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Wiadomości

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Kościół

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...

Kościół

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...