Reklama
Uroczystość miała miejsce w części rozbudowywanej świątyni, która przygotowana jest obecnie do sprawiania Mszy św.
Bp Kazimierz Górny, na mocy władzy Kościoła, erygował parafię w Kielanówce. W obecności dziekana dekanatu Boguchwała - ks. dr. Jana Koca, ks. Ryszarda Kołodzieja - proboszcza parafii Zabierzów, z której to wydzielona została nowa wspólnota, oraz ogromnej rzeszy wiernych odbyło się także objęcie urzędu proboszcza przez dotychczasowego wikariusza parafii Zabierzów, od 10 lat pracującego w Kielanówce, ks. Marka Buchmana. W homilii Ksiądz Biskup zwrócił szczególną uwagę na św. patronkę Urszulę Ledóchowską, dostrzegając jej pobożność, zaangażowanie w wychowanie dzieci i młodzieży, a także pogodę ducha, którą, jak wierzyła, wlewa w jej serce sam Chrystus. Biskup Ordynariusz wyraził ogromną radość z faktu, że w pobliżu Rzeszowa wzrasta kościół pod jej wezwaniem.
Tutejsi wierni od lat tęsknili za świątynią, za parafią i w tej tęsknocie niosła im wsparcie św. Urszula. Należąc bowiem do erygowanej w 1409 r. wspólnoty parafialnej w Zabierzowie, przemierzali daleką drogę do widocznego na racławowskim wzgórzu kościoła pw. Wszystkich Świętych. Od 1983 r., kiedy to za sprawą starań śp. ks. Stanisława Rejmana i ofiarności mieszkańców, w środku wioski stanął punkt katechetyczny z kaplicą na piętrze, można już było cieszyć się niedzielną Eucharystią bliżej domu. W 2000 r. Ksiądz Biskup skierował do tej filii ks. Marka Buchmana, jako wikariusza parafii Zabierzów z zamieszkaniem w Kielanówce. Był to moment wyjątkowy dla tutejszych mieszkańców, bo otrzymali dar kapłana, a przez niego łaskę codziennej Mszy św. i innych sakramentów. Dziś parafia zrzesza ok. 1100 wiernych zamieszkałych w Kielanówce, w części Racławówki, oraz tzw. Starej Trelówce, obecnie już dzielnica Rzeszowa.
Kaplica w centrum wsi
W wyjątkowo malowniczym miejscu, na wzniesieniu, skąd roztacza się piękna panorama wiosek, lasów, pagórków, pośrodku wsi znalazło się miejsce dla Boga. Na malutkiej działce, w bardzo trudnych dla Kościoła czasach, pozwolono wybudować punkt, gdzie dzieci z pobliskich domostw mogły zbierać się na katechezę. Tego nie można było zostawić bez echa. Budowa szła bardzo szybko i na Boże Narodzenie 1983 r. okoliczni mieszkańcy uczestniczyli tu w Pasterce. Powstała kaplica, gdzie w każdą niedzielę i jeden dzień w tygodniu odprawiana była Msza św. Nie można było od razu wybudować większej świątyni, bo nie było na to zgody. Poza tym plac był bardzo mały. Przez lata ks. Rejman starał się, by wykupić działki wokół, wierząc, że kiedyś stanie tu kościół, a obok niego plebania. Sam nie zdążył tego zrealizować, ale wspierał ks. Buchmana, który podjął się rozbudowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Patronka
Reklama
W całej diecezji są tylko dwa kościoły pod wezwaniem św. Urszuli Ledóchowskiej: w Ropczycach i w Kielanówce. Dlaczego ta właśnie święta została patronką kaplicy filialnej parafii Zabierzów? „To brzmi trochę jak żart, ale kiedy zapytałem o to ks. Rejmana powiedział, że nasza Urszula ma jeszcze małą kolejkę proszących, więc z gorliwością będzie wysłuchiwać tych, którzy obrali ją za patronkę”. Warto wspomnieć, że Sługa Boży Jan Paweł II beatyfikował Urszulę Ledóchowską w czerwcu 1983 r., czyli wtedy, kiedy podjęto dzieło budowy punktu katechetycznego z kaplicą, zaś jej kanonizacja miała miejsce w tym samym czasie, co decyzja o rozbudowie świątyni. W głównym ołtarzu znajdują się relikwie św. Urszuli, a sami wierni nazywają ją „swoją”, bo tak się już do niej przywiązali. Wiedzą, że mogą liczyć na jej wstawiennictwo.
Tym ludziom trzeba większej świątyni
„Gdy zostałem skierowany do Kielanówki w 2000 r., chciałem się dowiedzieć, jak najwięcej o ludziach, wśród których przyszło mi pracować. Widziałem, że w kaplicy jest ciasno, duszno, wielu nie może wspiąć się po stromych schodach, a tak chcieliby być na Eucharystii. Zacząłem rozmawiać o tym z ks. kan. Stanisławem Rejmanem, budowniczym kaplicy i wieloletnim proboszczem w Zabierzowie. Odpowiedział: Buduj! Ludzie Ci pomogą, mają dobre serca!” - opowiada Ksiądz Proboszcz. Rozbudowa kaplicy wymagała jakiegoś pomysłu, bo ta dotychczasowa mieściła się na piętrze, była mała, za mała jak na podrzeszowską miejscowość, w której ciągle przybywa mieszkańców. Żeby zaradzić wszystkim dylematom, stworzono projekt rozbudowy zakładający odwrócenie prezbiterium tak, aby wejście do kościoła było wygodniejsze, szczególnie dla chorych. Nowa świątynia będzie cztery razy większa, z dodatkowymi kilkudziesięcioma miejscami na chórze, i dwukrotnie wyższa od kaplicy. Jest jeszcze dużo pracy, ale parafia żyje nadzieją, że może już na Boże Narodzenie będzie gotowa.
Młoda parafia ma już wiele tradycji
Najprężniej działającą grupą jest Komitet Budowy Kościoła. Pośród innych duszpasterstw Ksiądz Proboszcz wymienia 25-osobową Liturgiczną Służbę Ołtarza z lektorami i animatorami LSO, scholę, Dziecięce Koło Caritas, kilkanaście Róż Różańcowych, Apostolstwo Pomocy Duszom Czyśćcowym oraz zaangażowane w życie parafii poprzez organizowanie różnorodnych pielgrzymek Koło Gospodyń Wiejskich. „Modlimy się o powołania z naszych rodzin, obecnie na pierwszym roku WSD w Rzeszowie jest kleryk z Kielanówki” - dodaje z radością ks. Buchman. Nie można nie wspomnieć o wyjątkowym przedsięwzięciu, które znane jest już w okolicy, a nawet w regionie i ludziach tworzących je każdego roku. Mowa o Szopce Bożonarodzeniowej, największej w diecezji, bo budowanej na szerokości całego prezbiterium. Tego dzieła podjął się, wraz z grupą mężczyzn, Augustyn Inglot, mieszkaniec Kielanówki, który cały rok powoli udoskonala ten nieodzowny element tradycji Świąt Bożego Narodzenia. „Na razie stała w starej, mniejszej kaplicy, w tym roku szopka już była szersza, a kiedy nowy kościół zostanie otwarty, na pewno budowniczy sprostają i temu zadaniu” - zaznacza Ksiądz Proboszcz.
Najbliższym ważnym wydarzeniem dla młodziutkiej parafii będzie konsekracja rozbudowanej świątyni. Jeszcze dużo pracy przed Księdzem Proboszczem i wiernymi, ale nie brakuje też zapału, modlitwy, pomysłów oraz ufności, że śp. ks. Stanisław Rejman, którego marzeniem było to, co dzieje się tu teraz, wyprasza łaski dla swoich owieczek już przed obliczem Boga.