Był spokojny wtorkowy wieczór. Z kuchni dobiegały wesołe głosy i pokrzykiwania dwóch przedszkolaków. Dziś tata, Kacper i Mikołaj przygotowywali kolację. Mama i Ania nakrywały do stołu. W czasie posiłku każdy opowiadał, jak minął mu dzień. Pod koniec wspólnego spotkania tatuś miał opowiedzieć coś ciekawego.Dzieci wyczekiwały tego momentu.
Kolorowe palmy
Wszyscy z apetytem jedli pyszne placki. Do tego sałatka, którą samodzielnie przygotował Mikołaj. Z dumą patrzył, kiedy mamusia prosiła o dokładkę. Kacper opowiadał o wycieczce do biblioteki. Bardzo lubił takie wyprawy. Mikołaj mówił o przedstawieniu teatralnym, na które wybrała się jego grupa. Najmłodsza Ania też dzieliła się swoim dniem. Już wcześniej przygotowała samodzielnie wykonane rysunki i ludziki z ciastoliny. Rodzice z radością słuchali opowieści swoich dzieci.
- A tobie, kochanie, jak minął dzień? - zapytał mamusię tatuś. - Wyglądasz na zmęczoną - dodał po chwili.
- To prawda. Jestem trochę zmęczona. Miałam dziś sporo pracy. Ania bardzo mi pomagała w porządkach. Była bardzo dzielna i posłuszna - uśmiechnęła się do córeczki mama.
- Brawo, Aniu! Świetnie się spisałaś - pochwalił ją tatuś.
- Tatusiu, a co się stało z naszymi palmami? Jeszcze niedawno stały w wazonie? - przypomniał sobie nagle Kacper.
- Wyprzedziłeś moją opowieść, Kacperku. Właśnie chciałem was zapytać, czy zauważyliście, że czegoś brakuje w pokoju - odpowiedział tatuś.
Wyjątkowy dzień w roku
- Pamiętacie ten uroczysty dzień, kiedy na małym osiołku Pan Jezus wjeżdżał do Jerozolimy? Na pamiątkę tego wydarzenia, w każdą Niedzielę Palmową, my także przynosimy do kościoła palmy. Te gałązki później są palone - zaczął opowiadać tatuś.
- A dlaczego, tatusiu? - zapytała Ania.
- Bo potrzebny jest taki wyjątkowy popiół, którym ksiądz posypuje nasze głowy w Środę Popielcową. Mówi też wtedy bardzo ważne słowa - powiedział tata.
- „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz” - wyrecytował z dumą Kacper.
- Ale mówi coś jeszcze o nawróceniu, tylko już zapomniałem, jak to było dokładnie... - pośpiesznie dodał Mikołaj.
- „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” - przypomniał sobie Kacper.
- Cieszę się, że tak uważnie słuchałyście księdza i zapamiętałyście to, co mówił dokładnie rok temu. Jutro jest właśnie Środa Popielcowa. Wszyscy razem pójdziemy na Mszę św. na godzinę 16.00. Ksiądz posypie nasze głowy popiołem i to będzie dla nas taki widzialny znak, że rozpoczął się czas Wielkiego Postu. Ten popiół ma nam przypominać, że nasze życie jest w rękach Pana Boga. Bóg jest bardzo dobry i warto Mu zaufać, nawet gdy czegoś dokładnie nie rozumiemy. I to, co najważniejsze dla nas: że Pan Bóg cały czas na nas czeka. Także wtedy, kiedy zrobimy coś złego. Tęskni za każdym z nas i chce, byśmy się do Niego coraz bardziej zbliżali i z Nim przyjaźnili.
- Ja już się z Nim zaprzyjaźniłam. Zawsze rano proszę Go za tatusia, mamusię, Kacperka i Mikołaja. Nigdy mi nie odmawia - powiedziała Ania i przytuliła się do mamy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu