– Tworzymy ikonę Mandylionu. Jest to ikona acheiropoietyczna – tzn. nie ludzką ręką uczyniona. Mandylion oznacza z greckiego: chustę, ręcznik. Z powstaniem kanonu związana jest opowieść o królu Abgarze V, władcy Edessy, który zachorował na trąd. Wg jednej z wersji legendy władca wysłał posłańca do Jezusa, ale Ten nie mógł przybyć i posłał Abgarowi chustę, którą przetarł swoją twarz. Na chuście był odbity wizerunek Zbawiciela. Abgar został uzdrowiony z trądu, kiedy przyłożył relikwię do swojego ciała. Stąd Mandylion uważany jest za szczególny wizerunek, poprzez który Chrystus czyni wiele znaków i cudów – tłumaczy Danuta Jęczmyk.
Pierwsze spotkania kolejnej edycji były zaplanowane na kwiecień br., ale z powodu koronawirusa odbyły się dopiero we wrześniu i w pierwszy weekend października. Ikony uczy się pisać w sumie 15 osób, które – ze względu na bezpieczeństwo epidemiczne – zostały przydzielone do 3 grup. Każda z grup spotykała się na zajęciach w wyznaczone weekendy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przed rozpoczęciem zajęć administrator parafii św. Marcina w Jawiszowicach ks. Szymon Czauderna pobłogosławił uczestników na trud pracy ikonopisarskiej oraz poświęcił materiały oraz narzędzia.
Drugie spotkanie planowane jest na listopad – tym razem już w dwóch grupach. Wtedy zakończą prace nad ikonami, które następnie zostaną poświęcone. Trud pracy nad ikoną uczestnicy kursu ofiarują w konkretnych intencjach, które noszą w swoich sercach.
O kursie można przeczytać również w Niedzieli nr 41 na 11 listopada.