Szczegółowe informacje dotyczące jubileuszu można znaleźć na stronie internetowej parafii
Peregrynacja
Reklama
W cykl uroczystości jubileuszowych wpisana jest peregrynacja relikwii Błogosławionej po domach w Sieprawiu. - Peregrynacja rozpoczęła się dzień po katastrofie w Smoleńsku, 11 kwietnia 2010 r. - mówi ks. Wojciech Galica. - Data była ustalona wcześniej. Każdego dnia poszczególne rodziny zabierają relikwiarz - figurkę bł. Anieli od swoich sąsiadów i zanoszą do domu, gdzie wspólnie się modlą. Przewidujemy, że peregrynacja potrwa ponad 3 lata.
W księdze pamiątkowej, która towarzyszy relikwiarzowi, z każdym dniem przybywa wpisów. Sieprawianie zwracają się do bł. Rodaczki w sposób bezpośredni, nazywając ją „kochaną Anielą” czy nawet... „Anielcią”. Dziękują za otrzymane łaski, proszą o opiekę, o pokój dla Ojczyzny. Piszą np.: „Dziękujemy Ci, że od wielu lat tak skutecznie chronisz nas przed wszystkimi anomaliami pogodowymi. Tyle nawałnic przeszło w tym roku przez całą Polskę, a nasz Siepraw ochraniałaś Ty...” (wpis z 20 lipca 2010 r.)
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wystawa
Częścią jubileuszu jest również wystawa „Tacy byliśmy”. To zestaw zdjęć prezentujących wydarzenia z 13 sierpnia 1991 r. na krakowskim rynku, z procesji ulicami Krakowa, przejazdu samochodami do granic parafii w Sieprawiu oraz pochodu do kościoła parafialnego i Mszy św. dziękczynnej, która wtedy w nocy została odprawiona. - Z tego, co wiem, to byłem jedynym, który utrwalił to wydarzenie - mówi Andrzej Bujas, autor wystawy. - Pomyślałem, że warto te fotografie zaprezentować. Chciałem pokazać naszą lokalną społeczność, jaką byliśmy wtedy. Zastanawiam się, czy dziś dałoby się tych samych ludzi ustawić na drodze i kazać im maszerować 7 kilometrów. Wtedy szliśmy wszyscy. Chciałem przypomnieć nasz ówczesny entuzjazm, bo to trzeba pamiętać, zwłaszcza że teraz jesteśmy całkiem innym społeczeństwem.
Kult
Dziś do Sanktuarium przybywa wiele pielgrzymek z różnych stron Polski. Uczestniczą w Mszach św. w kaplicy bł. Anieli, modlą się do niej w czasie nowenn w każdy 1 czwartek miesiąca, odprawiają Drogę Krzyżową z Błogosławioną. Ci, którzy z różnych powodów nie mogą tu przybyć, piszą maile z prośbami. Kustosz Sanktuarium, ks. Piotr Kluska zadał sobie trud dokonania zestawień statystycznych, z których wynika m.in., że np. w 2008 r. drogą elektroniczną prośby przesłało ok. 800 osób z 63 miejscowości przede wszystkim polskich, ale są też maile spoza granic naszego kraju. Proboszcz dodaje, że z każdym rokiem przybywa i próśb, i pielgrzymów.
Ks. Wojciech Galica mówi, że przykłady wysłuchanych próśb za wstawiennictwem bł. Anieli zostały wielokrotnie opisane, i wskazuje publikacje na ten temat. Pielgrzymi przybywają też, aby za otrzymane łaski dziękować, czego dowodem są wota wyeksponowane w kaplicy Błogosławionej. Ks. Piotr Kluska, zapytany o mniej znane przykłady wyproszonych łask, wspomina: - Pierwszy cud uświadomiłem, sobie, kiedy odczytałem zapiski zmarłego ks. prob. Antoniego Rusinka, który ciężko chorował. Po jego śmierci zrozumiałem, że ks. Antoni, naśladując bł. Salawę, całkowicie zaakceptował swój krzyż i zbliżającą się śmierć. Z kolei drugi przypadek dotyczy uzdrowienia chłopca, Romana Oramusa, który oczekiwał na operację głowy. Przed ustalonym terminem byłem świadkiem modlitw, jakie jego rodzina zanosiła tu, w sanktuarium bł. Anieli. W intencji chorego została odprawiona Msza św. przy relikwiach Błogosławionej. Podczas ostatniego badania przed zabiegiem lekarz stwierdził, że operacja nie jest potrzebna. Po rekonwalescencji ów młodzieniec przyszedł do sanktuarium przed obraz bł. Anieli Salawy z bukietem kwiatów, aby jej podziękować za wyproszony cud uzdrowienia.
Wzór
Moi rozmówcy przekonują, że bł. Aniela może być przykładem, jak żyć dzisiaj. Ks. Wojciech Galica wyznaje, że dla niego jest przewodniczką wiary, która pokazuje, że nie trzeba być wielkim w oczach tego świata, ale w swojej skromności, pobożności i odpowiedzialności można osiągnąć świętość, poprzez zwykłą, codzienną pracę. Rozwijając temat, ks. Piotr Kluska dodaje: - To wielka łaska dla parafii, wielki dar. To wspaniały przykład, jak w czasach obecnych żyć Ewangelią, naśladować Chrystusa, jak radzić sobie z różnymi problemami, jak dźwigać krzyż, który jest w życiu każdego człowieka...
Mieszkający od urodzenia w Sieprawiu Andrzej Bujas mówi: - Ona jest dla nas symbolem, wzorem, a przede wszystkim powodem do dumy. To przecież dziewczyna stąd, znamy jej rodzinę, wiemy, gdzie mieszkała, ma podobne korzenie i losy jak wielu naszych przodków, którzy wychowywali się w wielkiej, galicyjskiej biedzie. Aniela, prosta dziewczyna z Sieprawia, przeszła przez życie udowadniając, że można być świętym człowiekiem!