Odbywające się w dniach 21-24 października br. w halach ekspozycyjnych
przy ul. Rakowickiej w Krakowie III Targi Książki można uznać za
jedną z najbardziej udanych imprez kulturalnych bieżącego roku. 257
wystawców z całej Polski, spotkania z największymi sławami literatury
polskiej, wybitnymi autorami oraz wiele imprez towarzyszących Targom,
a więc promocje książek, prezentacje osiągnięć wydawniczych, wystawy,
koncerty, konkursy, a nade wszystko tłumy odwiedzających Targi krakowian
i przybyłych spoza Krakowa miłośników książki, wycieczki szkolne
wraz z pedagogami, rodziców z dziećmi... Targi zorganizowała firma
Targi w Krakowie SA. Odwiedziło je łącznie - jak podają organizatorzy
- 11 tys. osób. Wśród wystawców były znane wielkie wydawnictwa i
małe, często rodzinne firmy wydawnicze. Szczególnie cieszy wyraźnie
zaznaczająca się obecność wydawców katolickich z bogatą ofertą wydawniczą.
Na Targach było także stoisko Niedzieli. Olbrzymich rozmiarów
plakat reklamujący Zasady formacji kapłańskiej w Polsce z piękną
mozaikową ilustracją, symbolizującą Eucharystię, ze "ścianą" egzemplarzy
przeznaczonej nie tylko dla kapłanów książki, przyciągał wzrok, choć
tak wyrazisty, religijny charakter stoiska i temat publikacji nie
wszystkich przyciągał. Ale ci, którzy odważyli się podejść, otrzymywali
nie tylko fachową informację i egzemplarz najnowszej Niedzieli, ale
mogli też skosztować, jak ona "smakuje". Mogę zapewnić, że jest bardzo
słodka. Chodzi, oczywiście, o cukierki-krówki w niebieskim papierku
z napisem "Niedziela", którymi częstowano odwiedzających stoisko
nr 131. Na stoisku znalazły się książki z bogatej oferty Biblioteki "
Niedzieli".
21 października br. został rozstrzygnięty Konkurs im. Jana
Długosza, organizowany już po raz drugi przez firmę Targi w Krakowie
SA oraz Polską Izbę Książki OR w Krakowie. Celem konkursu jest -
czytamy w jego regulaminie - "uhonorowanie i materialne nagrodzenie
autora najbardziej znaczącego dzieła z dziedziny szeroko pojętej
humanistyki, o wybitnych wartościach poznawczo-naukowych. Utwór musi
być napisany w języku polskim przez autora posiadającego polskie
obywatelstwo i opublikowany po raz pierwszy w roku poprzedzającym
przyznanie
nagrody". Jury pod przewodnictwem prof. dr. hab. Henryka
Markiewicza spośród dziesięciu nominowanych do
nagrody pozycji wybrało
książkę pt. Chopin, człowiek, dzieło, rezonans. Jej autor - prof.
Mieczysław Tomaszewski otrzymał nagrodę 18 tys. zł. Wydawcą książki
jest Wydawnictwo Podsiedlik-Raniowski. Dzieło prof.
Tomaszewskiego "
jak dotąd nie ma sobie równych zarówno w polskiej, jak i światowej
chopinistyce. Na ponad
ośmiuset stronach autor przedstawił dogłębną,
wyczerpującą analizę Chopinowskich losów życia, twórczości i
recepcji
jego dzieła" - napisali wydawcy, zgłaszając książkę do konkursu.
Spośród wielu promocji książek, które niemal "non stop" odbywały
się w salach Targów, pragnę zwrócić uwagę na
dwie. Pierwsza to
I boję się snów Wandy Półtawskiej, stanowiąca zapis wspomnień autorki,
więźnia, "królika
doświadczalnego" z obozu zagłady w Ravensbruack.
Tej książki nie można opisać, trzeba ją przeczytać. Druga
ważna
książka to album, pierwszy i jedyny w Polsce, pt.: Maryja z Nazaretu.
Jubileuszowe Nawiedzenie Janusza
Rosikonia. "Boże, jaka Ona jest
piękna!" - wykrzykiwali ludzie na widok Maryi z Nazaretu, która na
początku maja br. w swej figurze przez dziewięć kolejnych dni od
30 czerwca do 8 maja br. w ramach światowej peregrynacji przed Jubileuszem
Roku 2000, miała swoją Polską stację na Jasnej Górze. Odwiedziły
ją tysiące pątników z całego kraju i każdy - jak mówi o. Nikodem
Gdyk OFM, organizator peregrynacji w Polsce - chciał mieć choćby
maleńki obrazek młodej, pełnej wdzięku, biegnącej z radością do swej
krewnej Elżbiety, Maryi z Nazaretu. "Te kilka dni na Jasnej Górze
były dla mnie jednym wielkim dniem, gdy mogłem fotografować te garnące
się do Maryi z Nazaretu tłumy. Już w pierwszym dniu wiedziałem -
choć wcześniej miałem wątpliwości - że album powstanie" - mówił w
czasie promocji Janusz Rosikoń, autor albumu.
Targi były niezwykle
udaną imprezą, świadczącą, że z czytelnictwem nie jest tak źle (choć
niektórzy księgarze
twierdzą, że ludzie kupują książki nie do czytania, ale
do ozdoby, i ważniejsze są dla nich okładki niż zawartość dzieła). "Choć w detalu sprzedałem niewiele, więcej książek rozdałem, to
nawiązane kontakty są bardzo
obiecujące" - mówił jeden z wystawców.
I o to chyba najbardziej chodziło...
Pomóż w rozwoju naszego portalu