Przebiegał on pod hasłem „Trwajcie w mojej miłości, a przyniesiecie obfity owoc” (por. J 15,5-9).
- Wielkim pragnieniem Boga wyrażonym przez Jezusa jest, abyśmy wszyscy przyszli do Niego i z Nim trwali. On czeka na nas nieustannie mając nadzieję, że zjednoczeni z Nim w miłości wydamy owoc, który przyniesie życie wszystkim. Trwanie w Jego miłości, wzmacnia pragnienie jedności i pojednania, bo Bóg otwiera nas na tych, którzy są od nas rożni. Witam wszystkich przybyłych i cieszę się że mimo panujących obostrzeń, a także choroby która dotyka naszych bliskich, a czasem i nas samych, nie odwołaliśmy tego nabożeństwa i będziemy je przeżywać razem, we wspólnocie chrześcijan naszego miasta – powitał przybyłych gospodarz parafii ewangelickiej ks. Jerzy Gansel.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski wskazywał że różnice były i są obecne w życiu, ale w Jezusie Chrystusie, ci wszyscy którzy „są różni”, mają jeden kierunek. Wstępując do „świątyni Pańskiej”, wzajemnie się wspomagają. - Nasza jedność, to jest jedność różnych, którzy tak patrzą na siebie, tak przeżywają swoje relacje, że wiedzą, że Bóg w odpowiednim momencie daje właściwego ducha, właściwe rozeznanie, właściwy sposób jednoczenia się z drugim, żeby nie wywyższać się, ale być sługą drugiego. Nie chodzi o to aby wszystko ujednolicić, ale „różnych” prowadzić do jedności, z zachowaniem własnej tożsamości. Jezus w Wieczerniku modląc się o jedność, modlił się nie tylko za tymi którzy tam byli, ale i za wszystkich, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć i będą stanowili jedno. Nie ma nic ważniejszego, niż ta jedność komunijna „różnych”, którzy pełni respektu jedni wobec drugich, uobecniają tajemnicę zbawienia dokonaną w Jezusie Chrystusie – mówił ksiądz Biskup.
- Ewangelię św. Jana często nazywamy Ewangelią miłości. Bezgranicznej wręcz miłości Boga, do swojego stworzenia. Pan Nasz Jezus Chrystus, ukazuje swoim przykładem jak powinna wyglądać miłość. Nie wystarczy jednak tylko mówić o miłości. Trzeba miłować także uczynkami. Nie tylko miłosierdzie, ale i miłość do bliźniego: chorego, odtrąconego… jakże aktualne są te słowa dzisiaj. Tegoroczne modlitwy o jedność, poza oczywistymi intencjami, są też możliwością wspólnego błagania o miłosierdzie Boże dla nas, grzesznych. Przyjdzie ono wtedy, gdy przyniesiemy owoc trwania w Bożej miłości, względem naszego bliźniego - mówił ks. Lubomir Worhacz z parafii prawosławnej.
Tym razem zabrakło legnickiego duszpasterza z Kościoła Greckokatolickiego, który uległ chorobie, ale przesłał zapewnienie o łączności duchowej, w czasie trwającego nabożeństwa.
Miejscem modlitwy był legnicki kościół Maryi Panny, należący do jednego z najstarszych kościołów na Śląsku. Swoimi korzeniami sięga XII w.
Nabożeństwo, zakończyło się błogosławieństwem pasterskim udzielonym przez Biskupa legnickiego.