Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Pojednanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mimo pełni lata pogoda była chłodna i pochmurna. Ludzie stojący na przystanku prowadzili ożywioną rozmowę. Starszy pan z laską i aparatem słuchowym mówił o czymś podniesionym głosem. Z daleka dochodziło powtarzane często słowo "jałmużna".
- Wywieźli mnie na roboty do Niemiec wprost z łapanki w 1941 r., na początku wojny z Rosją, bo wtedy zaczęło im brakować ludzi w fabrykach. Pracowałem w fabryce amunicji razem z więźniami radzieckimi. Bogu dziękowałem, że mnie tak nie traktowali, jak ich, ale i tak nieraz dostałem od majstra. Żyłem przez prawie cztery lata jak w więzieniu, aż w 45. uwolnili nas Amerykanie.
- I nic wam nie płacili? - spytał młody chłopak w dżinsach.
- Chyba pan żartuje, młody człowieku - żachnął się starszy pan. - Jak mieli nam płacić, przecież byliśmy tam niewolnikami, bo ktoś musiał pracować, skoro wszystkich wysłali na wojnę. Za te kilka lat spędzonych w fabryce zamienionej na więzienie dostanę 5 tys. marek - powiedział starszy pan.
- Ile? - do rozmowy włączył się mężczyzna koło czterdziestki. - 5 tys. marek? Kiedy ja byłem gastarbeiterem w Niemczech pod koniec lat osiemdziesiątych, to zarabiałem przy zbieraniu ogórków 3 tys. marek za dwa miesiące pracy. Ale pojechałem tam dobrowolnie w czasie wakacji, żeby na mieszkanie w kraju zarobić. A pan za kilka lat niewolniczej pracy, porwany z ulicy, dostanie 5 tys. marek? To jest nie do pomyślenia.
- A nie mówiłem?! I to się nazywa "historyczna sprawiedliwość!" - komentował starszy pan, potrząsając laską.
- Moja babka w czasie wojny - analizował dalej czterdziestolatek - dawała Niemcom łapówki, żeby dziadka wybronić przed wywózką na roboty do Niemiec, aż go w końcu zamknęli w więzieniu i tam zmarł. A ja sam dobrowolnie tam jeździłem, żeby sobie trochę dorobić, bo za komuny zachodnia waluta miała niezłe przebicie. Nawet nie narzekam na Niemców. W większości spotykałem tam przyzwoitych ludzi, choć za młodu nafaszerowano mnie Czterema pancernymi i Stawką większą niż życie, z których wynikało, że każdy Niemiec to drań. Wie pan, za jeden dzień pracy w polu zarabiałem tyle, ile przez miesiąc w Polsce jako asystent na uczelni. A mój niemiecki pracodawca chwalił się przed sąsiadami, że inżynier u niego pracuje - wspominał mężczyzna. - Dobrze, że moja babka tego nie doczekała, bo nie wiem, jak bym jej to wytłumaczył.
- Chyba trudno byłoby wytłumaczyć - powiedział starszy pan ze smutkiem w głosie. - Że też ja musiałem dożyć takiego upokorzenia. Jeszcze na dodatek będę musiał wypełnić wielostronicowy formularz, żeby udowodnić, że byłem na robotach. Jakby jeszcze tego było mało to z pieniędzy, jakie Niemcy przyznały na odszkodowania, trzeba będzie opłacić jakieś koszty operacyjne, czyli całą biurokrację, która będzie decydowała, komu się pieniądze należą, i która będzie je dzieliła. No i Niemcy jeszcze żądają, żeby napisać oświadczenie, iż nie będę więcej od nich chciał żadnych pieniędzy za te roboty. Nie dosyć, że jałmużna, to jeszcze trzeba się koło niej nieźle nachodzić.
- Słyszałem, że te pieniądze, które z wielkim bólem zebrały niemieckie koncerny, to zaledwie ułamek procenta ich rocznych dochodów - powiedział mężczyzna.
- To jest cena polsko-niemieckiego pojednania. A mają jeszcze utworzyć w celu wypłacenia odszkodowań jakąś fundację. Będzie się nazywała: "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" - dodał pan z laską.
- Ciekawe, czy nasza wspólna z Niemcami przyszłość w Unii Europejskiej będzie wyglądała tak jak wspólna pamięć i odpowiedzialność... - zapytał retorycznie mężczyzna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2000-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Biologia i chemia znikną ze szkół? Wiele na to wskazuje

2024-09-19 06:29

Adobe Stock

Wiele wskazuje na to, że od 2026 r. uczniowie szkół podstawowych będą uczyli się przyrody, która zastąpi biologię, geografię, chemię, czy nawet fizykę - informuje w czwartek "Rzeczpospolita".

Więcej ...

Ks. Waldemar Cisło rezygnuje

2024-09-17 11:14
Ks Waldemar Cisło

Katarzyna Cegielska

Ks Waldemar Cisło

Ks. Waldemar Cisło zrezygnował z funkcji dyrektora polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, którego celem jest pomoc chrześcijanom na całym świecie. Duchowny pełnił tę funkcję od 2006 r.

Więcej ...

Biologia i chemia znikną ze szkół? Wiele na to wskazuje

2024-09-19 06:29

Adobe Stock

Wiele wskazuje na to, że od 2026 r. uczniowie szkół podstawowych będą uczyli się przyrody, która zastąpi biologię, geografię, chemię, czy nawet fizykę - informuje w czwartek "Rzeczpospolita".

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie PFROŻ w obronie praworządnego państwa prawa

Kościół

Oświadczenie PFROŻ w obronie praworządnego państwa prawa

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. nieprawidłowego...

Wiadomości

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. nieprawidłowego...

Radochów. Powódź zniszczyła 75 procent wioski

Niedziela Świdnicka

Radochów. Powódź zniszczyła 75 procent wioski

Św. Stanisław Kostka

Niedziela Świdnicka

Św. Stanisław Kostka

Nie żyje ks. Piotr Sofij. Miał zaledwie 38 lat

Kościół

Nie żyje ks. Piotr Sofij. Miał zaledwie 38 lat

Franciszkanie z klasztoru w Kłodzku: worki z piaskiem...

Kościół

Franciszkanie z klasztoru w Kłodzku: worki z piaskiem...

Lądek-Zdrój. Żywioł mógł mnie zabrać - dramatyczna...

Niedziela Świdnicka

Lądek-Zdrój. Żywioł mógł mnie zabrać - dramatyczna...

Abp Wacław Depo: odnówmy śpiewanie suplikacji w naszych...

Kościół

Abp Wacław Depo: odnówmy śpiewanie suplikacji w naszych...

Powódź uderza w diecezję świdnicką. Dramat...

Niedziela Świdnicka

Powódź uderza w diecezję świdnicką. Dramat...