Jak dziś odkrywać Boga, kiedy brak czasu na formację duchową
i intelektualną, kiedy tempo zmian zachodzących w dzisiejszym świecie
jest trudne do uchwycenia, a miejsce komunizmu zajmują konsumpcjonizm
i hedonizm? Jakie jest miejsce ruchów i stowarzyszeń we współczesnej,
jednoczącej się Europie, jak pogłębić współpracę między ruchami i
stowarzyszeniami - te i inne pytania zadawali sobie uczestnicy II
Kongresu Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, zorganizowanego w Warszawie
w dniach 24-25 listopada 2000 r.
W Polsce istnieje i działa ponad 150 większych ruchów
i stowarzyszeń katolickich ogólnopolskich oraz wiele mniejszych o
zasięgu lokalnym. Łączna liczba członków tych organizacji to ponad
2 mln osób. Stanowi to 2/3 członków wszystkich organizacji pozarządowych
w Polsce.
"Po latach, kiedy ludzie wierzący w Polsce pozbawieni
byli prawa do posiadania własnych organizacji, kiedy trzeba było
działać w ukryciu, narażając się nierzadko na szykany i represje
ze strony państwa ateistycznego, nadszedł tak długo oczekiwany czas
wolności stowarzyszeń. Otwarło się dla Kościoła bardzo ważne i nowe
poniekąd pole działania" - tak pisał Ojciec Święty w orędziu do uczestników
I Kongresu Ruchów Katolickich w 1994 r. Dziś katolickie organizacje
pozarządowe prowadzą kilkaset szkół, ośrodków pomocy społecznej,
schronisk dla bezdomnych, centrów młodzieżowych, specjalistycznych
poradni, punktów informacyjnych i konsultacyjnych. Wydają kilkadziesiąt
czasopism. Ruchy biorą aktywny udział w animowaniu społeczności lokalnych,
a te o zasięgu międzynarodowym pozwalają nawiązywać kontakty osobiste
z ludźmi różnych ras i kultur, ucząc szacunku dla każdego człowieka.
"To ogromna siła i ważne zadanie - mówił premier Jerzy
Buzek, gość Kongresu - władze państwowe, rząd, Sejm nie są w stanie
rozwiązać tysięcy problemów dotykających ludzi to mogą zrobić właśnie
organizacje pozarządowe. One są bliżej człowieka i jego działań".
Świeccy żyjący blisko Boga, zaangażowani w życie społeczne, wprowadzają
tam wartości, którymi żyją: prawdę, sprawiedliwość, uczciwość, troskę
o drugiego człowieka i szczere zainteresowanie jego problemami, połączone
z działaniami na rzecz poprawy istniejących - często niedoskonałych
- rozwiązań.
"Naszym zadaniem, w tym Jubileuszowym Roku jest jak najlepsze
przygotowanie rodzin kolejarskich na przeżycie tego świętego czasu"
- stwierdza jeden z członków Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy.
Stowarzyszenie wyrosło z lubelskiego duszpasterstwa kolejarzy - ludzi
odważnych, którzy jako jedni z pierwszych dołączyli się do solidarnościowych
strajków w roku 80. Dziś Stowarzyszenie obejmuje ponad czterdzieści
węzłów kolejowych! Posiada własny modlitewnik, opracowany dzięki
pomocy bp. Tadeusza Gocłowskiego. Jest tam modlitwa maszynisty, dyżurnego
ruchu, naczelnika stacji, dróżnika, konduktora "...Spotykamy się
najrzadziej raz w miesiącu, aby zgłębiać nauczanie Ojca Świętego
Jana Pawła II, szczególnie z pielgrzymek do Polski. W czasie wakacji
wyjeżdżamy na rekolekcje, które są ogromnie dla nas ważne - z daleka
od zgiełku, w spokoju, modlimy się, na nowo przeżywając główne prawdy
naszej wiary.
Człowiek może oczywiście urządzać rzeczy ziemskie bez
Boga, ale odrzuciwszy Boga może je skierować tylko przeciwko człowiekowi"
- mówi encyklika Populorum progressio. Wydawało nam się - stwierdzało
wielu uczestników Kongresu, że ten czas pozostał za nami po roku
1989. Czas kiedy nie liczył się człowiek i jego dobro, a totalitarne
państwo próbowało kształtować każdy aspekt życia. Dziś okazuje się,
że na miejscu zwalonych pomników komunizmu bardzo szybko powstały
kolejne bałwany: na cześć szybkiego rozwoju ekonomicznego, poprawy
warunków gospodarczych, wzrostu zamożności społeczeństwa. I znowu
pojawiły się dążenia realizowania założeń "po trupach", nie licząc
się ze słabszymi, gorzej zorganizowanymi, nie mającymi dostępu do
nowych technologii, nie mogącymi się odnaleźć w nowej rzeczywistości.
Pieniądz i chęć używania zajęły miejsca najbardziej liczące się w
hierarchii wartości społecznych, spychając w niepamięć solidarność,
troskę o wspólne dobro, działanie na rzecz innych. "Prawda musi wyprzedzać
władzę - podkreślał bp Tadeusz Gocłowski. - To właśnie dzięki Solidarności
świat dowiedział się, że silniejsza od broni może być solidarność
w obronie praw człowieka. Dramatem jest to, że dla niektórych solidarność
tak szybko stała się przeszłością..."
Jednak nieustannej gonitwie za coraz lepszymi stanowiskami,
coraz większymi pieniędzmi towarzyszy najczęściej rosnąca wewnętrzna
pustka, coraz większe duchowe ubóstwo. Ten proces jałowienia społeczeństwa
mogą powstrzymać ruchy katolickie, obecne w wielu miejscach, w całym
kraju. "Cieszę się, że wśród Was jest tak wielu młodych" - mówił
do uczestników Kongresu Ksiądz Prymas Józef Glemp. - "Wy doświadczyliście
Kościoła i to doświadczenie skłania Was do podejmowania wyzwań współczesnej
rzeczywistości. Odczytawszy znaki czasu, wychodzicie naprzeciw wielu
trudnym problemom. Potrzeba żniwiarzy świeckich, którzy pójdą we
wszystkie warstwy społeczne. Szczególnie do ubogich - nie tylko biednych,
bezdomnych czy chorych, ale w ogromne obszary duchowej nędzy ludzi "
wielkiej kultury", polityki, finansjery. Tam są ludzie potrzebujący
Waszej wiary, słów niosących radość i nadzieję. Nadzieję, z którą
trzeba wejść w nowe stulecie".
Indeks apostoła otrzymać można ... biorąc udział w formacji
Wspólnot Wieczernikowych. Jest ona czterostopniowa. "Dla nieskończonej
chwały Bożej", "Dla zniszczenia grzechu", wspólnoty te spotykają
się raz w tygodniu przez cały rok, pogłębiając znajomość Pisma Świętego,
wnikając w przesłanie Ewangelii, aby przygotować się do apostołowania
w swoim środowisku. Działalność Wspólnot skierowana jest do ludzi
młodych, lecz nie tylko, biorą w nich udział również małżeństwa i
rodziny. Po drugim stopniu uroczyście wręczany jest indeks apostoła,
w którym - jak w studenckim dokumencie - zbiera się stopnie i wpisy
rekolekcjonistów... Oto jestem, poślij mnie - to hasło wieczernikowego
apostoła.
Pieśń Abba Ojcze kilka razy w czasie trwania Kongresu
łączyła wszystkich uczestników łańcuchem uniesionych rąk. Ponad 3
tys. przedstawicieli różnych ruchów i stowarzyszeń wyrażało w ten
sposób symboliczne zjednoczenie i pragnienie współdziałania. Wspólną
dla wszystkich przecież płaszczyzną działania jest wiara w Jezusa
Chrystusa i pragnienie budowania Kościoła w każdym środowisku współczesnego
społeczeństwa. Kolejne ruchy i stowarzyszenia rodziły się z chwilą
dostrzeżenia nowej potrzeby, nowej formy apostolstwa czy środowiska
lub grupy społecznej, wymagających specyficznych form ewangelizacji.
Taką potrzebę dostrzegły np. Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego,
które - oprócz regularnych spotkań formacyjnych i modlitewnych -
zaczęły prowadzić świetlice środowiskowe i hospicja. W Szczecinie
działa - profesjonalnie zorganizowane przez członków WŻCh i ich duszpasterzy
- Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe. Odbywają
się tam liczne szkolenia i kursy, uczące właściwych postaw wobec
rozmaitych zagrożeń. Są szkolenia dla nauczycieli i dyrektorów szkół,
kursy dla rodziców dorastających dzieci. Odbywają się wykłady na
temat profilaktyki uzależnień, m.in. dla kuratorów sądowych, pedagogów
i wychowawców. Problematyką często podejmowaną jest wychowanie do
uczestnictwa w kulturze multimedialnej - uczestnicy tych kursów dowiadują
się, jakie metody mogą pomóc w wychowaniu człowieka do świadomego
odbioru oddziaływania mediów i odpowiedzialnego korzystania z najnowszych
form przekazu. Szkolenia takie prowadzą specjaliści w dziedzinie
edukacji medialnej, z wykorzystaniem najnowszych technik: kamer,
komputerów i projektorów multimedialnych. Reforma edukacji wprowadziła
w system szkolny gimnazja - centrum Arrupe organizuje więc szkolenia
dla nauczycieli gimnazjalnych, np. wprowadzających w świat subkultur
młodzieżowych, ukazujących sylwetki i ideały najlepszych katolickich
wychowawców i wiele innych pomagających lepiej rozumieć zadania współczesnych
pedagogów.
Ogromnie ważnym wyzwaniem, stojącym przed katolickimi
ruchami i stowarzyszeniami są problemy powstałe w związku z procesem
jednoczenia się Europy. "Wiele narodów otrzymało ponownie dar wolności,
ale wraz z nią objawiły się nowe autorytety, a Bóg nadal znajduje
się na marginesie. Pozostały chora mentalność i zadane rany. Pojawiły
się zagrożenia w postaci fałszywej koncepcji wolności, szerzącego
się materializmu praktycznego, przesycenia nihilizmem i agresją kultury
młodzieżowej, braku respektu wobec poczętego życia, jak też uznania
niepodważalnej wartości małżeństwa i rodziny czy też godności i praw
kobiet. Jednym z przejawów jest rosnąca działalność przemysłu pornograficznego
i erotyzacja kultury" - przestrzegał kolejny gość Kongresu, kard.
Miloslav Vlk. - "Występują również tak groźne patologie społeczne,
jak: mafijne organizacje handlu narkotykami, bronią, dziewczętami,
dziećmi; zorganizowana przestępczość i niepokojący rozwój nowych,
groźnych sekt. To tylko niektóre symptomy współczesnej mentalności,
która lansuje błędną antropologię i taki model zachowań człowieka,
jakby Bóg nie istniał". Przypomniał słowa Jana Pawła II z przemówienia
w polskim parlamencie: "Nową jedność Europy, jeśli chcemy, by była
ona trwała, winniśmy budować na tych duchowych wartościach, które
ją kiedyś ukształtowały, z uwzględnieniem bogactwa i różnorodności
kultur i tradycji poszczególnych narodów. Ma to być bowiem Wielka
Europejska Wspólnota Ducha".
To właśnie ruchy katolickie otwierają drzwi Chrystusowi
w wielu krajach. Świadomie uczestniczący w życiu Kościoła i społeczeństwa
świeccy pociągają przykładem własnego, chrześcijańskiego stylu życia
kolejnych ludzi, spragnionych nadziei i prawdziwej miłości. Pogłębianie
własnej więzi z Bogiem i życie dla drugich to zadanie na dziś i jutro
dla członków wszystkich ruchów i stowarzyszeń katolickich tak w naszym
kraju, jak i innych państwach Europy Środkowej i Zachodniej na koniec
Roku Jubileuszowego i w przeddzień nowego tysiąclecia. "Wierzę, że
wszyscy tu obecni - zakończył kard. Vlk - jesteśmy świadomi, że tylko
poprzez miłość wzajemną wiedzie droga do pełnej komunii ruchów i
komunii Kościoła. ´Aby wszyscy byli jedno, jak Ty Ojcze, we Mnie,
a Ja w Tobie, (...) aby świat uwierzył´ (por. J 17, 21). Taki kształt
dojrzałej komunii, to nic innego, jak owa ´dusza´, na którą z utęsknieniem
oczekuje nasz kontynent".
Pomóż w rozwoju naszego portalu