W ponad 20 km. trasie, która wiodła z miejscowości Gajewo do Bazyliki Nawiedzenia NMP w Wambierzycach uczestniczyło 17 mężczyzn.
Jak mówią uczestnicy tego modlitewnego spotkania, mimo iż trasa była niezbyt długa to warunki w tym dniu były naprawdę ekstremalne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Mieliśmy cztery pory roku. Padał deszcz, śnieg, mocno wiało, a na koniec już przy stacjach drogi krzyżowej na kalwarii w Wambierzycach, zaświeciło słońce i pojawiła się piękna tęcza – mówi uczestnik wyprawy.
- W takiej Drodze Krzyżowej uczestniczyłem po raz pierwszy. To jest specyficzna modlitwa i specyficzny czas. Kiedy pokonując własne słabości fizyczne chcemy się modlić, Chcemy docierać do własnego wnętrza i szukać rozwiązywania naszych problemów. Dlatego to jest Droga Krzyżowa, ponieważ niektóre sytuacje w życiu są trudne – mówi ks. Robert Krisman proboszcz legnickiej Katedry.
Warto dodać, ze podczas tego modlitewnego spotkania w Sudetach mężczyźni uczestniczyli także w różańcu, który poprowadził ks. Janusz Kozyra i Mszy św. w wambierzyckiej bazylice, której przewodniczył ks. Robert Kristman.
- To nasze wyjazdowe modlitewne spotkanie to nie tylko samo nabożeństwo Drogi Krzyżowej, ale wspólna modlitwa, Eucharystia, a przede wszystkim wspólne wędrowanie w takiej ciszy, która była wyjątkowym czasem na osobistą modlitwę – mówi jeden z uczestników.
Zainteresowanie udziałem w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej w Sudetach było duże. Ze względu jednak na panujące obostrzenia sanitarne, nie wszyscy mogli wziąć w niej udział. Dlatego też proboszcz parafii katedralnej planuje zorganizować kolejną wyprawę w Sudety.