„Nie pytaj czy wolno, pytaj czy trzeba” – te słowa sługi Bożego zjednoczyły uczestników diecezjalnych obchodów 100. rocznicy urodzin i chrztu ( 3 kwietnia) twórcy Ruchu Światło-Życie. Odbywały się one 24 marca w kościele św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie i na Jasnej Górze z udziałem ludzi w różnych powołań, wieku i zawodów, w tym tych, którzy spotkali osobiście ks. Franciszka: ks. Leonarda Gołkowskiego, sióstr adoratorek Krwi Chrystusa – s. Krystyny Kusak i s. dr Janikuli Gabrieli. W parafii św. Brata Alberta Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. Adam Polak, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.
Reklama
Tego dnia parafia św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie znalazła się na szlaku kościołów stacyjnych. – Dziękujemy Bogu za ten wielki dar. Łączymy się z rzymskim kościołem św. Marcelego i pragniemy przeżywać szczególny czas naszej modlitwy, naszej pokuty i błagania Boga o miłosierdzie dla naszych rodzin i parafii – powiedział proboszcz ks. kan. Sławomir Wojtysek. W homilii ks. Polak zaprosił zebranych do rozpoznania znaków towarzyszących liturgii. Owe znaki to: kościół stacyjny, chrzest i Eucharystia oraz krzyż, także ta świątynia pełna symboli. Wyjaśnił, że sensem tej stacji jest zatrzymanie się po to, by nabrać sił do dalszej drogi. Święty Marceli, św. Brat Albert Chmielowski i ks. Franciszek Blachnicki byli ludźmi przejrzystymi, nad którymi było widać Chrystusa. W tym kontekście kaznodzieja podkreślił: – Całe życie i cała posługa ks. Franciszka Blachnickiego były skoncentrowanie na tym, aby wszystkich doprowadzać do Jezusa, jak ktoś pozna Chrystusa, to pozna prawdę, pozna żywego Boga w Jezusie. I wyjaśnił: – Dzisiejsza Ewangelia stała się kluczem do zrozumienia jego życia i posługi, szczególnie posługi na rzecz wolności: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Wyjaśnił, że chodzi to o Osobę, czyli o Jezusa. Dlatego wszystkie dzieła ks. Blachnickiego powstały po to, by, aby głosić Chrystusa, który jest prawdą i odkupicielem człowieka. Dlatego zachęcał zebranych: – Zapragnijcie wolności zgodniej z życiem, prawdą i Chrystusem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz Franciszek Blachnicki to nie tylko założyciel Ruchu Światło-Życie, lecz także teolog pastoralista, katechetyk, propagator nowej ewangelizacji, człowiek zatroskany o głęboką odnowę liturgii, wieloletni duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza, założyciel Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, apostoł trzeźwości, autor wielu publikacji. Z jego posługi, nauczania i życia wyrosło wiele innych dzieł w Kościele w Polsce. Także wielu z nas wiele zawdzięcza jego osobie.
Ksiądz Blachnicki pierwszą Mszę św. sprawował na Jasnej Górze i oddał Maryi całe kapłaństwo. Stąd obchody odbyły się także na Jasnej Górze: modlitwa dziękczynna w Sali Papieskiej oraz Apel Jasnogórski w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej prowadzony przez bp. Andrzeja Przybylskiego. Dziękował on Bogu za osobę, życie i dzieło ks. Blachnickiego: – Człowiek, któremu tysiące ludzi w Polsce zawdzięcza doświadczenie osobistej relacji z Bogiem i odkrycie żywego Kościoła. Charyzmatyczny kapłan, który czasach komunizmu potrafił przyciągać do Jezusa pokolenia młodych i tak promieniował kapłaństwem, że wielu z nich odważnie poszło drogą kapłańskiego i zakonnego powołania. Inny byłby dziś Kościół w Polsce, ale nawet inna byłaby Polska, gdyby nie jego ewangeliczny żar i duchowa strategia konsekwentnie realizowana w Kościele na w miarę wielkich wizjonerów i proroków.
Wśród zebranych na obchodach była m.in. s. Krystyna Kusak, która uczestniczyła w rekolekcjach dla sióstr zakonnych w Krościenku w 1976 r. prowadzonych przez ks. Blachnickiego. – Zapamiętałam sługę Bożego jako człowieka bardzo otwartego i radosnego. On mnie nastawił do tego, aby żyć w Kościele w sposób otwarty, radosny, dawać świadectwo i żyć Słowem Bożym.
– To mój idol – powiedziała „Niedzieli” s. dr Janikula Gabriela, która spotkała ks. Franciszka na dniach wspólnoty, wówczas była animatorką, a także uczestniczyła w przekazaniu do Krościenka funduszy i listy uczestników III stopnia w Rzymie, a potem w rekolekcjach oazowych, które tam prowadził ks. Franciszek. Była na jego grobie i jej prace magisterska i doktorat są związane z Ruchem Światło-Życie. – Pokolenie 50-60-latków to pokolenie Blachnickiego – podkreśliła. I dodała: – To był człowiek, który całkowicie wierzył w Opatrzność Bożą, ale trzeba Bogu całkowicie zaufać. W zadumie dodała: – Byliśmy za młodzi i nie dorośliśmy do jego kazań, wizji Polski i Kościoła.