0 W przededniu uroczystości 3 maja zgromadziliśmy się na Jasnej
Górze, w Kaplicy Cudownego Obrazu, przy ołtarzu Ojczyzny, aby modlić
się w intencji rychłej beatyfikacji sługi Bożego Stefana Kardynała
Wyszyńskiego i jednocześnie uroczyście rozpocząć Sympozjum poświęcone
dziedzictwu Prymasa Tysiąclecia.
W drodze na Jasną Górę, przed bramą wejściową, każdy
z nas mijał pomnik Księdza Kardynała. Być może, gdy ktoś po raz pierwszy
zobaczy tę klęczącą postać, zadziwi się. Wielki Prymas, wielki kaznodzieja,
interrex - zachowany w naszej pamięci jako człowiek, dla którego
Jasna Góra była amboną Polski i świata - ten wielki mąż Boży i mąż
stanu zostaje pokazany w Pomniku Pokory - jako monumentalna postać
klęcząca u bram jasnogórskich. Trwający proces beatyfikacyjny pomaga
nam zobaczyć w Prymasie Tysiąclecia człowieka wielkiej modlitwy,
wielkiej pobożności, tej właśnie pobożności klęczącej. Nigdy nie
mieliśmy wątpliwości, co do oddania się kard. Wyszyńskiego samemu
Bogu i Matce Bożej, jak mówi jego zawołanie biskupie: "Soli Deo"
- Samemu Bogu. Ale ta postawa na kolanach przemawia do nas wyraźnie
właśnie przez ten pomnik. Postawa miłowania Matki Bożej, i to szczególnie
tutaj, na Jasnej Górze, jest bardzo dobrze oddana właśnie w tym pomniku.
Jak to powiedział dzisiaj w słowie wstępnym o. dr Jan Pach, cytując
słowa kard. Wyszyńskiego, ten wierny Sługa Boży pragnął być stale
obecny w Kaplicy Jasnogórskiej, nawet gdyby go wszyscy potrącali.
To słowa testamentalne, które Prymas Tysiąclecia wypowiadał leżąc
na łożu śmierci, przenosząc się duchem tutaj, na Jasną Górę, z którą
tak bezgranicznie był związany.
Jeżeli wielki Papież Jan Paweł II z rodu Polaków powiedział,
że trzeba przychodzić na Jasną Górę, przykładać ucho do murów i słuchać,
jak bije serce Narodu w Sercu Matki, to właśnie Wielki Prymas Tysiąclecia
był pierwszym człowiekiem, który tak bardzo mocno nasłuchiwał, co
mówi Maryja, Matka Jasnogórska. A mówi, jako Królowa Polski, do całego
Narodu i do każdego z nas indywidualnie, osobiście. Myślę, że warto
zauważyć, iż Naród polski, w ciągu wieków doświadczany okrutnie,
raz po raz otrzymywał jakieś jasne światło, które wskazywało drogę
ocalenia. Czyż takim światłem dla Narodu w czasach zniewolenia, w
czasach bardzo trudnych, gdzie naprawdę nie wiadomo było, co robić,
jak postępować - nie był kard. Wyszyński?
Dzisiaj możemy mówić o Polsce różne rzeczy. Ale nasza
ocena będzie bardziej rzetelna, gdy spojrzymy na sytuację w krajach
ościennych, gdzie do niedawna panował komunizm. Zauważmy, jak wielkie
jest spustoszenie bolszewickie - i od strony materialnej, i od strony
duchowej. Jak ogromne są te rzesze dzieci i starszych, choćby we
Lwowie, podbiegających do polskich turystów i błagających o danie
czegokolwiek. Na każdym kroku widać biedę, zniszczenie kultury oraz
wszystkiego, co wielkie i wartościowe. Ale najgorsze jest zniszczenie
człowieka - okrutny alkoholizm i inne plagi, a przede wszystkim zniewolenie
duszy.
My, Polacy, Bogu dzięki, otrzymaliśmy światło, jakim
był Prymas Tysiąclecia. Przez swoją bohaterską postawę udało mu się
ocalić Polskę, bo ukochał to, co Polskę stanowi, i to wszystko oddał
tutaj, na Jasnej Górze, Matce Bożej.
I potem przyszło następne światło dla Polski i świata
- Jan Paweł II. To także dar Opatrzności. Pewnie sobie nikt z nas
już nie wyobraża sytuacji Kościoła i świata bez Jana Pawła II - Papieża
Polaka na rzymskiej stolicy. Możemy dzisiaj cieszyć się, że Bóg znów
przyszedł do naszego Narodu, a w osobie Papieża - do całego świata,
aby pokazać nowe światła, nowe perspektywy. I choć szatan szaleje
szczególnie tam, gdzie powstają wielkie dzieła Boże, to jednak ufam,
że Bóg te światła zaniesie na cały ziemski glob, i nastąpi nawrócenie,
tak iż trzecie tysiąclecie stanie się epoką ludzi świętych, czego
tak bardzo pragnie Papież Polak. Wolą Boga bowiem jest, żeby wszystko
prowadzić ku górze, ku niebu, do Chrystusa Zmartwychwstałego, i w
Nim wszystko odmieniać, aby wszystko zostało przebóstwione. W to
musimy wierzyć i w tym trzeba pokładać ogromną nadzieję. O to trzeba
się modlić tutaj, w tym cudownym miejscu - na Jasnej Górze.
Zwróćmy jeszcze uwagę na szczególne działanie Opatrzności
w odniesieniu do Narodu polskiego. Teraz, gdy chwieje się tyle spraw
w naszej Ojczyźnie, gdy nie bardzo wiemy dokąd i za kim iść - zostaje
nam dany Rok Kardynała Stefana Wyszyńskiego, i to uchwalony przez
Sejm RP. A więc misja Wielkiego Prymasa zostaje zauważona przez najwyższą
władzę państwową. Opatrzność Boża wskazuje nam drogi, którymi mamy
iść w lepszą przyszłość. Nie możemy nie zobaczyć łaskawości Bożej,
nie możemy przeoczyć, że to sam Bóg daje nam kolejne światła.
Rok Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Rok, w którym tak
bardzo przybliżamy się do jego beatyfikacji. Rok, w którym wielu
ludzi otrzymuje ogromne łaski za pośrednictwem Sługi Bożego. Rok,
w którym my wszyscy otrzymujemy tę łaskę, że możemy odczytać Prymasa
Tysiąclecia na nowo. Widzimy Księdza Prymasa nie tylko jako wielkiego
hierarchę i wielkiego kaznodzieję, ale jako pokornego sługę, który
klęczy tutaj, pod Jasną Górą, i mówi nam: Narodzie polski, uklęknij
przed Bogiem! Narodzie polski, pamiętaj, że trzeba się modlić na
kolanach, pielęgnując pobożność maryjną. Przychodź na Jasną Górę,
do narodowego sanktuarium, wiernego Bogu i Ojczyźnie!
Dzisiejsze Sympozjum, zorganizowane przez Przeora Jasnej
Góry i Jasnogórski Instytut Maryjny, to wielka szansa sięgnięcia
do dziedzictwa Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Jak dobrze, że to
Sympozjum odbywa się na Jasnej Górze. Tu bowiem jest dom Matki i
zarazem dom Księdza Prymasa. On tutaj, do tej Matki, tak chętnie
przybywał, bo w domu Matki człowiek czuje się zawsze najlepiej, najspokojniej,
najbezpieczniej. Ale też w domowych progach rodzą się najgłębsze,
najszczersze i twórcze myśli. Chcielibyśmy, aby zarówno modlitwa
o beatyfikację, jak i te zamyślenia, które zostaną przekazane w postaci
wykładów, referatów i świadectw ludzi tak bardzo bliskich Księdzu
Prymasowi - żeby to wszystko razem stanowiło pokarm dla naszego Narodu,
pokarm dla ludzi, którzy będą o tym w przyszłości czytać, a teraz,
na bieżąco, będą słuchać dzięki posłudze Radia Jasna Góra.
Wyrażam wdzięczność Ojcom Paulinom za to, że zorganizowali
Sympozjum i zebrali nas tutaj, w domu Matki, a zarazem w domu Prymasa
Tysiąclecia. Dziękuję wszystkim, którzy modlą się razem z nami dzisiaj
u Matki Bożej w Cudownej Kaplicy.
Patrzymy na Ciebie, Sługo Boży Stefanie Kardynale Kościoła
Rzymskiego! Jesteśmy z Tobą na klęczkach! Chcemy Cię naśladować w
pokornej modlitwie i prosić, byś oświecił nasz Naród! Byś pomógł
nam znaleźć mężów Bożych, którzy w chwilach trudnych pokażą właściwe
drogi. Wiemy jedno, Księże Prymasie, że z nieba błogosławisz nam
wszystkim i nadal troszczysz się o dobro Ojczyzny. Wypraszaj dla
Narodu polskiego nowe światła - światła nowego tysiąclecia, które
będą prowadzić naszą Ojczyznę ku Bogu, a zarazem ku temu, co dobre,
sprawiedliwe, uczciwe i co razem nazywa się cywilizacją miłości.
Amen.
Pomóż w rozwoju naszego portalu