Reklama

Jak to w rodzinie

Ruchome piaski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z codziennych obserwacji znamy obraz bezdomności od jego najbardziej widowiskowej strony. Smutni i zagubieni ludzie, często niedomyci i biednie ubrani, z plastykowymi torbami, w których mieści się cały ich dobytek, snują się w okolicach dworców kolejowych, w parkach, koło śmietników. Szczególnie wielu ich można spotkać latem, gdy jest ciepło i nocowanie pod gołym niebem, choć czasem trudne, jest jednak możliwe i w naszym klimacie.
A jednak też bywa, że zupełnie inaczej wygląda nasza bezdomna Polska i całkiem inny jest obraz bezdomności. Niewidoczny na zewnątrz, skryty pod pozorami normalnego życia. Jeszcze z meldunkiem w dowodzie osobistym, ale już z telefonem komórkowym, zamiast stacjonarnego. Osoba, o której myślę w tej chwili, to kobieta ponad sześćdziesięcioletnia, jeszcze pracująca: "Bo jak pójdę na emeryturę, to już tylko pozostanie mi przeniesienie się pod przysłowiowy most, czyli na Dworzec Centralny" - mówi. Od prawie dziesięciu lat wynajmuje mieszkania - zmieniła ich w tym czasie kilka. Coraz trudniej jest żyć, coraz trudniej zarobić na chleb codzienny. Wyprowadziła się z mieszkania, w którym zrobiło się zbyt ciasno. Pozostali w nim: ojciec-staruszek, główny najemca mieszkania zakładowego, jej córka z mężem i ich trójka dzieci. Siódmego łóżka nie ma gdzie wstawić. Stwierdziła, że łatwiej będzie, jeżeli ona jedna się wyprowadzi, niż ich cała piątka. Matka zięcia, co prawda, mieszka sama w trzypokojowym mieszkaniu, ale od początku zaznaczyła, że nie chciałaby ich u siebie umieszczać i ma przecież do tego prawo. Opisanej osobie przykro jest, że musi sama ponosić cały ciężar tej sytuacji, ale ciągnie ją dalej, czekając chyba tylko na zmiłowanie Boże, bo nadziei żadnej nie widać. Coś tam obiecują jej we własnym zakładzie pracy, ale boi się, że prędzej ją zwolnią, niż doczeka się czegokolwiek.
Jak mogło się tak stać, że została bez dachu nad głową? No cóż - była samotną matką, mieszkała najpierw z rodzicami, potem już tylko z ojcem, a z pensji nie udało się nic odłożyć. To nie jej wina, że córka wybrała sobie męża bez mieszkania. Owszem, miał książeczkę mieszkaniową, ale tylko książeczkę. Nie zdążył jej zmaterializować.
Mieszkali więc od zawsze w mieszkaniu zakładowym, zaś nadzieję na odzyskanie zabranych dóbr doczesnych odebrał im ostatecznie Prezydent Wszystkich Polaków. Nigdy nie miała poczucia stabilizacji, stałości, osadzenia. Wszystko w jej życiu zawsze było tymczasowe, żyli jakby w zawieszeniu, odkąd wyrzuceni zostali z domu rodzinnego. A teraz, co miała zrobić? Kocha córkę, jej szczęście jest dla niej najważniejsze. Sama pamięta, jak to przez brak mieszkania straciła szansę na zachowanie własnej rodziny, i dlatego tak postanowiła.
Mówi mi, że czasami jest jej bardzo trudno i ciężko. Ostatnio jednak spotkała inną bezdomną - matkę dwójki dzieci, która śpi na podłodze w mieszkaniu swojej mamy, do której schroniła się przed przemocą męża. Stwierdziła wobec tego, że jeszcze i tak jest w lepszej sytuacji, bo mieszka bardzo skromnie, ale samodzielnie, i grzechem byłoby narzekać zbyt głośno. Więc płaci, jeszcze jeden rok, jeszcze jeden miesiąc... Wokoło nas jest więcej takich bezdomnych ludzi, rozejrzyjmy się.
Nasza Redakcja też otrzymuje listy od osób bezdomnych. Przyszedł nie tak dawno jeden z Opola, od współczesnej "siłaczki". Gdy była potrzebna, znalazło się i mieszkanie, i praca. Teraz, na emeryturze - wszystko się skończyło, i została na starość z niewiele więcej ponad 400 zł, bez mieszkania. Co można mieć za 400 zł? Spróbujmy policzyć.
Tu nasuwa się pytanie - po co ja to opisuję? Przecież w wielu przypadkach po prostu nic nie można pomóc, nic nie można zrobić.
Jak wiele jest osób żyjących w podobnych warunkach? Czy mając mieszkanie spółdzielcze, a nawet tzw. własnościowe, można już spać spokojnie? Jak możemy być pewni, że Państwo, które ma dotąd nieuporządkowane prawa własności i niewyrównany dług krzywd do spłacenia, będzie właśnie nas i od teraz chroniło sprawiedliwie i rzetelnie? Że znów nie przyjdzie ktoś i w imię dekretów, które uchwali "większością głosów", w imię "sprawiedliwości społecznej", nie wyrzuci nas po prostu na bruk, jak to się dzieje od ponad pięćdziesięciu lat?
Wciąż mam wrażenie, choć w naszej szerokości i długości geograficznej trzęsień ziemi raczej nie ma, że nasz ojczysty dom odbudowujemy na ruchomych piaskach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ideologiczne sformułowania wykreślone z rezolucji ONZ: historyczne zwycięstwo sił prorodzinnych

2025-12-29 13:36
Flaga Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)

pl.wikipedia.org

Flaga Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)

Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło dokument, związany ze wdrażaniem Konwencji o Prawach Osób Niepełnosprawnych. W trakcie obrad delegaci państw członkowskich zaakceptowali poprawki, na mocy których z tekstu rezolucji usunięto ideologiczne sformułowania dotyczące „orientacji seksualnej” oraz „tożsamości płciowej”. Poprawka została przyjęta dzięki głosom delegatów państw z Azji i Afryki, przy sprzeciwie wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej, włączając w to Polskę oraz Węgry, Włochy i Słowację. Niedawna decyzja podjęta przez Zgromadzenie Ogólne jest pierwszym tego typu sukcesem środowisk konserwatywnych i prorodzinnych na forum ONZ, którym jak dotychczas nie udawało się skutecznie przeforsowywać swego stanowiska. Głosowanie może być także uznane za zwiastun nowych trendów na gruncie prawa międzynarodowego.

Więcej ...

Watykan: ukazał się audiobook encykliki Benedykta XVI "Spe salvi"

2025-12-29 10:36

Vatican Media

„Jubileusz dobiega końca, ale nadzieja, którą dał nam ten Rok, się nie kończy: pozostaniemy pielgrzymami nadziei!” – powiedział Leon XIV na ostatniej audiencji jubileuszowej. Aby pomóc w realizacji tego postanowienia polska redakcja Vatican News bezpłatnie udostępnia swoim czytelnikom audiobook encykliki Benedykta XVI Spe salvi o nadziei chrześcijańskiej.

Więcej ...

Kard. Ryś zapowiada otwarcie niejawnych archiwów krakowskiej kurii

2025-12-29 16:30
Kard. Grzegorz Ryś

BP KEP

Kard. Grzegorz Ryś

Nowy metropolita krakowski, kardynał Grzegorz Ryś, zapowiada utworzenie w Krakowie komisji historycznej, która zajmie się zbadaniem przypadków nadużyć seksualnych w Kościele. Podkreśla jednak, że w pierwszej kolejności chce ocenić funkcjonowanie komisji działającej na szczeblu ogólnopolskim. W specjalnym, świątecznym wywiadzie dla Radia Kraków zadeklarował również gotowość do udostępnienia dotąd niejawnych archiwów krakowskiej kurii.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks....

Kościół

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks....

Po pożarze kościół w Lublinie grozi zawaleniem. Będzie...

Kościół

Po pożarze kościół w Lublinie grozi zawaleniem. Będzie...

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten,...

Wiara

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten,...

Przeżył radykalne nawrócenie i zmienił styl życia

Wiara

Przeżył radykalne nawrócenie i zmienił styl życia

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Kościół

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Kościół

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus