Reklama

Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Franciszek Blachnicki jako młody chłopak był więźniem obozu koncentracyjnego, w którym faszyści ogłosili śmierć Boga, realizując szaleńczą filozofię nadludzi. W obozie, w którym dokonywał się wielki dramat ludzkich egzystencji, doznał wielokrotnie konfrontacji z pustką, z nicością, z wszelką odmianą demonicznych sił, działających przez " nieludzi", mieniących się "nadludźmi". Młody Franciszek dzielił celę z siedmioma innymi więźniami i mimo iż jego współwięźniowie okazywali mu na każdym kroku miłość, to odczuwał on przepastną samotność, sięgającą aż do kresu bólu.
W każdą noc słyszeli jego rozpaczliwy szloch, a następnie wołanie przez sen: "Mamusiu, moja kochana, Ojcze mój, wybaczcie mi to, że nie potrafiłem okazać Wam miłości, którą do Was czułem i odczuwam nadal. Wiem, że tu, na ziemi, już się nie zobaczymy". Szloch był tak przejmujący, że przygniatał wszystkich obecnych w celi, poranionych w ten sam sposób jak on. Codziennie przygniatało ich widmo czyhającej na każdym kroku śmierci. "Ile wiary, nadziei i miłości potrzeba, aby nie zwątpić w istnienie Absolutu, w innych ludzi i w sens własnego życia?" - pytał Franciszek księdza w celi. Ksiądz Adam ze spokojem odpowiadał na wszystkie pytania młodego chłopca.
Po koszmarach obozu koncentracyjnego, gdzie za kromkę chleba wdeptywano ludzi w błoto, gdzie niebo nigdy nie miało błękitnej barwy, a w oczach więźniów było ołowianoszare, w miejscu, gdzie bardziej odczuwało się działanie demonów w ludzkich postaciach niż moc Boga - wszyscy współwięźniowie z celi, w której był młody Franek, ocaleli i wyszli na wolność.
Po wyjściu z obozu Franciszek dowiedział się, że zmarła jego matka, ale wiadomość o jego osobistej tragedii nie przedostała się do obozu. Na wiadomość o odejściu najbardziej kochanej przez siebie osoby załamał się psychicznie. Jeden ze współwięźniów, który mieszkał blisko młodego Franciszka, przez długie wieczory tłumaczył mu, że jego uwolnienie z obozu okupione zostało śmiercią matki i widocznie takie były plany Boże.
Młody człowiek postanowił poświęcić swoje życie służbie Bogu i został kapłanem. Kapłańska droga ks. Franciszka Blachnickiego fascynowała wszystkich niezwykłym dynamizmem, ewangelicznym radykalizmem, głęboką wiarą. Jego osobowość i całkowite zawierzenie Bogu zainspirowały go do stworzenia Ruchu Światło-Życie - formacji oazowej, która miała na celu skupianie młodych ludzi i wpajanie im ideałów ewangelicznego życia. Był twórcą polskiej wersji teologii wyzwolenia, której korzenie sięgały działającego w naszym kraju, od 1969 r., Ruchu Światło-Życie. Jak sam pisał, w okresie wieloletniej konfrontacji Ruchu Światło-Życie z ograniczającym wolność systemem totalitarnym: "...dojrzewała swoista teologia wolności człowieka, której istota polega na dobrowolnym zaakceptowaniu prawdy i poddaniu się wymaganiom życiowym".
Ruch Światło-Życie objął niezliczone rzesze młodych ludzi. Na spotkaniach oazowych kształtowały się właściwe postawy młodzieży i dojrzewała ich wiara. Ideały ks. Blachnickiego owocują w każdym człowieku mającym udział w ruchu oazowym, co potwierdziły badania socjologiczne, które prowadziłam wśród młodych ludzi, uczestników oazy.
W 1979 r., z okazji pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, w Ruchu Światło-Życie uczestniczyło wielu młodych ludzi, kiedy to ks. Franciszek podjął inicjatywę Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, kładąc szczególny nacisk na konieczność moralnego wyzwolenia ludzi z niewoli wszelkich uzależnień.
Aktywność wielu ludzi inspirowana była głównie dziełem ks. Blachnickiego, który w 1981 r. opracował program wyzwolenia Niezależnej Chrześcijańskiej Służby Społecznej: "Prawda, Krzyż, Wyzwolenie".
Ks. Blachnicki był nazywany przez wielu wizjonerem. Prowadził dialog z sąsiednimi narodami, a jego program geopolityczny, jaki pojawił się w polskiej myśli politycznej lat 80., był najbardziej radykalnym programem, w którym lansowno tezy, iż zło moralne systemu totalitarnego należy przezwyciężać prawdą i wolnością. Człowiek, każdy człowiek w odwiecznym planie Zbawienia, winien pełnić rolę kreatora własnej wolności. To wizja ks. Blachnickiego.
Pamięć o tym wielkim Kapłanie, mimo iż od jego śmierci upływa czternaście lat, jest stale żywa i trwała, a jego dzieło kontynuowane w dalszym ciągu w Ruchu Światło-Życie; wpisał się w niezliczone biografie ludzkie i wspominać go będą następne pokolenia, którym bliskie są wartości wyższe, ponadczasowe, a którym śp. ks. Blachnicki zawsze był wierny.
Sługa Boży ks. Franciszek BIachnicki swoim trudnym, naznaczonym cierpieniem, a jednocześnie dynamicznym życiem napisał wielki poemat wierności Bogu, drugiemu człowiekowi i wierności sobie. Swoją wielkość osiągnął m.in. przez realizowanie w życiu takich imperatywów moralnych, jak: ponad nakazem jest człowieczeństwo; do wiedzy dochodzi się przez stałą medytację, zmierzającą do poznania Odwiecznej Mądrości; do prawdy dochodzi się przez absolutną wierność dobru.
Przez całe swoje życie śp. ks. Blachnicki pracował nad sobą, aby dojść do niezmąconej wiary w istnienie Najwyższego Dobra, Odwiecznej Mądrości, Miłości i Sprawiedliwości.
Te wartości stworzyły człowieka o niepowtarzalnym życiu, Sługę Bożego, którego wyniesienie na ołtarze jest sprawą tak oczywistą, jak sakramentalne "Amen" w Ojcze nasz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Watykan: ogromny napływ wiernych i próśb o akredytacje prasowe

2025-04-23 21:01

Vatican Media

Blisko 20 tys. wiernych oddało już hołd Papieżowi Franciszkowi, modląc się w Bazylice Watykańskiej przy trumnie z jego ciałem. Z kolei do Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej napłynęło ok. 4 tys. wniosków o akredytację medialną.

Więcej ...

Następcę papieża Franciszka będą wybierać m.in. czterej polscy kardynałowie

2025-04-23 07:33

Vatican Media

Chociaż Polska była krajem oficjalnie chrześcijańskim już od 966 r., to pierwszy Polak, Mikołaj Trąba, brał udział w wyborze papieża dopiero w XV w. i wcale nie przysporzyło mu to splendoru.

Więcej ...

Nuncjusz apostolski w Polsce: nawet gdy umiera papież, Kościół nigdy nie pozostaje bez pasterza

2025-04-23 20:33
Abp Antonio Guido Filipazzi

Łukasz Krzysztofka

Abp Antonio Guido Filipazzi

Nawet gdy umiera papież, Kościół nigdy nie pozostaje bez pasterza; tym, który go prowadzi i chroni jest Jezus Chrystus - powiedział w środę nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi. Hierarcha poprosił wiernych o modlitwę za duszę Franciszka oraz by Bóg dał Kościołowi jego następcę.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Watykan: Pozbawiony prawa do udziału w konklawe kardynał...

Franciszek

Watykan: Pozbawiony prawa do udziału w konklawe kardynał...

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Kard. Ryś: Tato, jesteś w domu! | Pogrzeb śp. Franciszka...

Niedziela Łódzka

Kard. Ryś: Tato, jesteś w domu! | Pogrzeb śp. Franciszka...

Watykan: ośmiu Polaków będzie obecnych przy pochowaniu...

Kościół

Watykan: ośmiu Polaków będzie obecnych przy pochowaniu...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

Kościół

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

Co z postem w Wielką Sobotę?

Wiara

Co z postem w Wielką Sobotę?

Watykan/ Komunikat: Znana przyczyna śmierci papieża

Kościół

Watykan/ Komunikat: Znana przyczyna śmierci papieża

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

Aspekty

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę