W opublikowanej na stronie diecezjalnej wypowiedzi ordynariusz daje odpowiedź na pytanie: jak mogło dojść do zamachu na św. Jana Pawła II?
„Żeby to zrobić, trzeba było być bezwzględnym mordercą albo zaślepionym fanatykiem dla którego liczy się wyłącznie jego diabelski plan. Mocodawcy, wykonawcy, publika… Ten łańcuch zła oplata również dzisiejszy świat” – wyjaśnia biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zdaniem biskupa, w Kościele też nie brakuje osób, które chciałyby urządzić go po swojemu i przeszkadza im choćby tylko wspomnienie św. Jana Pawła II.
„Dla jednych trzeba dostosować się do świata, który papież zmieniał z Ewangelią w ręku. Drudzy uważają, że uratują Kościół jeśli cofną do tyłu wskazówki zegara w doktrynie, prawie czy w liturgii” – pisze biskup.
„Tymczasem – wskazuje hierarcha sandomierski – Janowi Pawłowi II zależało na ich odnowie w duchu Soboru Watykańskiego II. On wzywa nas, jak w dniu inauguracji pontyfikatu: „Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie!”.