Mszę św. koncelebrowali m.in. przełożeni z Wyższego Seminarium Duchownego, na czele z rektorem ks. dr. Grzegorzem Szumerą, oraz księża proboszczowie z rodzinnych parafii diakonów. W archikatedrze zgromadziły się rodziny i przyjaciele nowych diakonów. Podczas liturgii śpiewała schola seminaryjna i Schola liturgiczna „Domine Jesu”.
W homilii bp Przybylski przypomniał, że „mamy tego świadomość, że sakramenty nie są szczytem naszej relacji z Bogiem”. – To nie jest tak, że się wyspowiadamy i to jest szczyt naszego nawrócenia. To nie jest tak, że po bierzmowaniu, mając Ducha Świętego, jesteśmy tak dojrzali, że właściwie już nie musimy pracować nad sobą. To nie jest tak, że młodzi zawierający sakrament małżeństwa przeżywają szczyt miłości. To jest dopiero początek ich miłości – mówił bp Przybylski i dodał: – Również tak jest z sakramentem święceń diakonatu. To nie jest tylko zamknięcie jakiegoś etapu formacji w seminarium. To jest początek drogi i jeszcze głębszej służby.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Biskup przywołał swoją rozmowę z jednym z diakonów ze zgromadzenia zakonnego, który powiedział: „Nasi współbracia w kapłaństwie, przełożeni w seminarium, profesorowie i ludzie świeccy ciągle nam mówią, że idziemy w trudne czasy, ale szkoda, że mało kto z nich mówi nam, co mamy robić w obliczu tych trudności. Jak mamy żyć, żeby tych trudności się nie przestraszyć i nie poddać się im”.
Karol Porwich/Niedziela
– Trzeba być bardzo blisko Boga. Sprawcą wszystkiego jest Duch Święty, a nie techniki i sprawności duszpasterskie, chociaż bardzo potrzebne. Jak księdzu zabraknie mocy Ducha, to bardzo szybko się wypali w obliczu trudności. Rzućcie się na wiatr Ducha Świętego, a nie ducha tego świata – powiedział bp Przybylski.
Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej wskazał na postać św. Józefa. – Ten święty zawsze pozostanie dla nas wzorem służby. Św. Józef jest zdolny to tej służby, bo jest czysty. Nie chodzi o czystość cielesną. Jest on czysty, bo jest wolny od siebie, od swojego „ja”. Tak naprawdę nieczystość, grzech, nieposłuszeństwo rodzi się tam, gdzie człowiek nie potrafi być bezinteresowny – podkreślił.
– Nie będziecie posłuszni Bogu, Kościołowi i ludziom, jak będziecie szukać siebie. Nie będziecie potrafili służyć w radości i z wolnością ducha, jak będzie wam chodzić tylko o siebie. Diakon, który nie potrafi oderwać się od swojego „ja”, nie będzie zdolny do służby i zmęczy się swoją służbą. Oznaką służby jest stuła, którą wkłada się diakonowi w sposób taki, jakby przekreślał siebie – kontynuował biskup i przypomniał: – Jeśli nie szuka się siebie, wtedy człowiek jest wolny, żeby szukać Boga.
Reklama
Bp Przybylski wskazał na patrona rocznika nowych diakonów, papieża św. Pawła VI. – Popatrzcie na mądrość tego pokornego papieża. Został papieżem w trudnych czasach, kiedy Sobór Watykański II i jego szukanie dialogu ze światem był w pewnym kryzysie. To była ostatnia koronacja papieska z nałożeniem tiary. Paweł VI sprzedał tę tiarę, a pieniądze, które zdobył, rozdał ubogim – zwrócił się diakonów.
– Nie szukajcie w swojej służbie diakonatu i kapłaństwa jakiejś formy bogatej tiary, filakterii i bogatych strojów, ale bądźcie sługami dla ubogich – zaapelował biskup.
Karol Porwich/Niedziela
Bp Przybylski przypomniał jeden fakt z życia św. Pawła VI. – Kiedyś papież zgorszył niektórych liturgistów, bo w procesji podczas nabożeństwa wszedł w funkcję diakona. Papież zamiast diakona niósł w swoich rękach ewangeliarz. Kiedy ceremoniarz delikatnie upomniał Ojca Świętego, Paweł VI odpowiedział: „Przecież ja ciągle jestem diakonem, mimo że jestem papieżem” – mówił biskup i dodał: – Ciągle bądźcie diakonami, choćbyście nie wiem jakie zaszczyty i odpowiedzialności otrzymali w Kościele.
– Jak się otworzyć na świat, żeby on nas nie rozwalił? – pytał biskup i powtórzył za św. Pawłem VI, który powiedział, że „dym szatana przeszedł przez jakieś szczeliny w świątyni Bożej, kiedy chcieliśmy otworzyć okna Kościoła. Zamiast światła Bożego wszedł do niego świat. Księża i Kościół stali się światowi”.
– Św. Paweł VI mówił, że mamy się otwierać na ludzi, musimy do nich wychodzić, być pomiędzy nimi, słuchać ich i rozmawiać z nimi. Jednak idąc do ludzi, musimy pamiętać o tym, żeby to nie oni nas zmieniali, ale żebyśmy głosili im ciągle tę samą Ewangelię – podkreślił.
Karol Porwich/Niedziela
Reklama
Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej zaznaczył, że „diabeł działa po skrajnościach, przez skrajny liberalizm i skrajny, wręcz fanatyczny, konserwatyzm”. – Św. Paweł VI chce wam powiedzieć: otwierajcie okno na świat, ale w taki sposób, żeby najpierw przez to wasze okno serca weszło światło łaski Bożej i żebyście z tym światłem szli do ludzi pogubionych, obrażonych czasem na Kościół i Boga, idący do nich z miłością i ze służbą, a nie z krytyką, oskarżeniem i pogardą”.
Bp Przybylski nowym diakonom wskazał również na postać i dzieło sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. – Wasz diakonat będzie naznaczony jego beatyfikacją. Życzę wam jego odwagi, ale nie brawury. Życzę wam odwagi pomimo poczucia słabości. Nie wierzcie w swoją słabość i ograniczenia. Nosimy ten skarb w glinianych naczyniach, ale jesteśmy mocni mocą Ducha Świętego. Nie patrzcie się na trudności tego świata, ale zaufajcie mocy Jezusa – zakończył biskup.
Podczas święceń nowi diakoni wypowiedzieli swoje przyrzeczenia, zobowiązali się do celibatu, do posłuszeństwa biskupowi i jego następcom, do wiernego głoszenia słowa Bożego i posługi sakramentalnej.
Przed święceniami diakoni odbyli rekolekcje, które poprowadził ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie ks. Michał Pabiańczyk. Rekolekcje odbyły się w domu sióstr honoratek, w dworku św. Antoniego w Olsztynie k. Częstochowy.
Reklama
Jak powiedział w rozmowie z „Niedzielą” ks. Michał Pabiańczyk, tematyka konferencji była skoncentrowana wokół tożsamości diakona. – Pochylaliśmy się nad pogłębieniem relacji z Chrystusem jako Panem i Mistrzem, który wybiera i zaprasza uczniów do szczególnej relacji jako przyjaciół. Każdy dzień był oparty na medytacji psalmów, które mają stać się sposobem modlitwy i bycia diakonów przez całe ich życie – powiedział ks. Pabiańczyk i dodał, że ważnym tematem rekolekcji była jedność z Kościołem.
– Diakoni to ci, którzy mają zachować depozyt wiary w jedności z całym Kościołem – dodał ojciec duchowny.
Święcenia diakonatu otrzymali klerycy: Mariusz Mroczkowski (parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Woli Krzysztoporskiej) i Piotr Fedoryszak (parafia Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Zawierciu). – To dla mnie dzień, na który czekałem. Pomimo różnych trudności i problemów dzisiejszych czasów Pan Bóg powołuje do służby w Kościele – powiedział „Niedzieli” dk. Mariusz Mroczkowski.
– Bardzo ważne dla mnie było to, co dzisiaj powiedział nam w homilii ksiądz biskup, wskazując na konkretne przykłady świętości. Wiem, że trzeba się nimi kierować teraz w posłudze diakona, a potem prezbitera – dodał dk. Piotr Fedoryszak.