Reklama

W poczekalni do...

Niedziela Ogólnopolska 5/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obserwując zabiegi Rządu RP zmierzające do zakończenia procesu akcesyjnego Polski do Unii Europejskiej, nietrudno nie zauważyć coraz większej nerwowości naszych negocjatorów, a niektóre wypowiedzi polityków świadczą o dawno nie notowanej uległości władz w stosunku do decydentów urzędujących w Brukseli. Tłumaczenie społeczeństwu przez obecny aparat władzy, że przyspieszenie integracji jest uzasadnione, aby "zdążyć przed 2004 r., bo później mogą nas nie przyjąć", jakkolwiek może być argumentem, niemniej jednak nie na tyle istotnym, aby mógł przysłonić nam interes narodowy i uderzać w podwaliny naszej suwerenności i niepodległości. Niebezpieczeństwo jest tym większe, że dotyczy określenia nowych warunków nabywania nieruchomości w Polsce przez cudzoziemców po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej.

Ekipy rządowe

Stanowisko rządu Jerzego Buzka w sprawie wprowadzenia okresów przejściowych na nabywanie nieruchomości w Polsce przez cudzoziemców na: 18 lat, w tym gruntów rolnych i leśnych, oraz
5-letniego na nabywanie nieruchomości na cele związane z inwestycjami - zostało w ostatnim czasie radykalnie zmienione przez koalicyjny rząd SLD-UP-PSL, kierowany przez Leszka Millera. Otóż, dowiadujemy się, że rząd bez konsultacji społecznych, politycznych, w tym parlamentarnych, w celu przyspieszenia negocjacji z UE zrezygnował jednostronnie z ustalonych wcześniej okresów przejściowych na nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców. Obecna ekipa rządowa ograniczyła okresy przejściowe na nabywanie nieruchomości do 12-letniego i 7-letniego na cele rekreacyjne, zaś nabywanie nieruchomości na cele inwestycyjne nie będzie podlegać ograniczeniu, natomiast po 3 latach dzierżawcy-cudzoziemcy obecnie dzierżawiący nieruchomości będą mogli kupować uprawiane grunty. Takie decyzje, podejmowane w takim trybie, muszą budzić uzasadniony niepokój społeczny.

PSL

W programie wyborczym do parlamentu PSL (również Samoobrona) obiecywało wyborcom wprowadzenie zakazu i ograniczeń w sprzedaży polskich nieruchomości cudzoziemcom. PSL w przededniu Wszystkich Świętych poinformowało społeczeń-stwo, że do końca 2001 r. przedłoży ustawę o obrocie nieruchomościami, która ograniczy sprzedaż gruntów rolnych. W oczekiwaniu na ustawę nikt chyba nie zakładał, że po zmianie rządu tak głośno zapowiadane zmiany nastąpią w zupełnie innym kierunku, że zamiast zatrzymania czy spowolnienia wydawania stosownych decyzji zezwalających na sprzedaż nieruchomości, cukrowni, gruntów rolnych wprowadzi się liberalizację przepisów pod budowy w centrach miast supermarketów itp.
Na uwagę zasługuje fakt, że media, a zwłaszcza TVP, podkreślały, że PSL było zaskoczone stanowiskiem min. Włodzimierza Cimoszewicza, a przecież - jak to wyraźnie oświadczył premier Leszek Miller - " brak powodów do odwołania ministra, bo ten działał z upoważnienia rządu". Pojawia się zatem pytanie, czy wicepremier Kalinowski jest rzeczywiście w rządzie L. Millera? Rząd przecież tworzą SLD-UP-PSL, więc tym trudniej przyjąć niewiedzę współkoalicjanta. Ale tę sprawę zostawmy do wewnętrznych rozliczeń partyjnych. Wróćmy do ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.
Rząd nie przyjął jeszcze założeń do ustawy, a media już podają zewsząd słuszne postulaty nowych rozwiązań, jak: znajomość języka polskiego, kwalifikacje rolnicze, zamieszkiwanie, realizacja celów rolniczych, prawo pierwokupu przez sąsiadów i państwo, okres zamieszkiwania itp. Zastanawia mnie, dlaczego PSL w poprzedniej kadencji Sejmu nie złożyło stosownej nowelizacji? Czy nie miało prawa do inicjatyw ustawodawczych, czy raczej jest to jedyny pomysł polityczny do zaoferowania wsi i zwlekano ze złożeniem projektu. Jestem przekonany, że wobec tak nieudolnych zapowiedzi i stanowisk politycznych w sprawie nabywania nieruchomości przez cudzoziemców - co bardziej zapobiegliwi już dziś ustawią się w kolejce do ministra spraw wewnętrznych i administracji o wydanie stosownej decyzji, jeszcze przecież zdążą przed nowelizacją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Okresy przejściowe

Czym są okresy przejściowe, dlaczego są tak ważne? Jakie są konsekwencje skrócenia tych okresów na nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców w Polsce ?
Ogólnie rzecz ujmując, okres przejściowy jest to czas, który biegnie od daty przyjęcia danego kraju jako członka do wspólnoty Unii Europejskiej. Zapewnia on podjęcie takich wewnętrznych działań, które pozwolą na bezkolizyjne przyjęcie pewnych systemów, struktur i modeli, w tym rozwiązań prawnych i finansowych jednolitych dla krajów Unii.
Oznaczać to będzie, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej przez wspomniane okresy nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców odbywać się będzie na zasadach obowiązującej ustawy z 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. W praktyce więc nabywanie nieruchomości na terenie Polski przez cudzoziemców będzie realizowane każdorazowo dopiero po uzyskaniu zezwolenia ministra spraw wewnętrznych i administracji. Wymienione okresy pozwolą na kontrolę państwa nad sprzedażą nieruchomości, po ich upływie rozporządzanie nieruchomościami w Polsce z udziałem cudzoziemców nie będzie podlegało żadnym ograniczeniom.
Przypomnijmy, minister spraw wewnętrznych i administracji wydaje zezwolenie na wniosek cudzoziemca, po uzyskaniu zgody ministra obrony narodowej, a w przypadku gdy cudzoziemiec zwraca się o nabycie nieruchomości rolnych - również po uzyskaniu dodatkowo zgody ministra rolnictwa i rozwoju wsi.
Zezwolenie wydaje się na nabycie w naszym kraju nieruchomości na własność lub użytkowanie wieczyste. Zezwolenie konieczne jest również w przypadku zamiaru nabycia przez cudzoziemca akcji lub udziałów w spółce handlowej z siedzibą w Polsce, będącej właścicielem lub wieczystym użytkownikiem nieruchomości, jeżeli w wyniku nabycia lub objęcia udziałów czy akcji spółka stanie się spółką kontrolowaną przez cudzoziemców, a także jeśli spółka jest już spółką kontrolowaną, a udziały bądź akcje nabywa lub obejmuje cudzoziemiec nie będący udziałowcem lub akcjonariuszem spółki.
Powodem negocjowania długoletnich okresów przejściowych jest sytuacja polskiego rolnictwa, stan gospodarki narodowej, zasobność finansowa obywateli, jak również cena polskich nieruchomości, w tym gruntów rolnych i leśnych.
Nie wydaje mi się, aby nasz kraj osiągnął w najbliższych 10-20 latach standard krajów rozwiniętych, choćby Grecji czy Portugalii, a skrócenie jeszcze tych okresów oznacza w praktyce rezygnację z nich. Jakiekolwiek ustępstwa w tym zakresie nie wydają się słuszne i są sprzeczne z polską racją stanu.
Czy jesteście, Państwo, przekonani, że Polacy w zamian za skrócenie okresów przejściowych na nabywanie nieruchomości przez cudziemców uzyskają prawo do pracy w Unii na równych zasadach z innymi krajami "Piętnastki"? Nie ulegajmy złudzeniom. Już teraz niektóre kraje uprzedzają, iż nie zgodzą się na przyjęcie Polski do Wspólnoty, jeśli nie będzie 7-letniego okresu przejściowego na dostęp Polski do unijnego rynku pracy. Czy zatem za niepewne prawo pracy warto skracać okres przejściowy na nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców?

Reklama

Po 11 września

Twierdzę, że Zachód po 11 września 2001 r., tj po ataku terrorystycznym na WTC w Nowym Jorku, będzie szukał siły roboczej w tych krajach, gdzie potencjalne zagrożenia fanatyzmem islamskim lub wspieranie terroryzmu nie mają miejsca i raczej otwierał się będzie przed Polską niż przed innymi krajami, np. b. WNP, Turcją. Poczekajmy zatem z deklaracjami. Składanie ich na tym etapie negocjacji jest błędem polskiej dyplomacji.
Uczmy się w poczekalni do Zjednoczonej Europy języków obcych. Podnośmy swoje kwalifikacje zawodowe. Ograniczajmy, a w konsekwencji eliminujmy nałogi i przypadłości. Bądźmy wyczuleni na swoje zachowania w rodzinie, w domu, pracy, kościele. Dbajmy o kulturę osobistą. Wyjeżdżając zaś na Zachód, pamiętajmy, że patrzą na nas, że nie reprezentujemy tyko siebie, że reprezentujemy również Polskę i tych, których kochamy. W imię tej miłości zachowujmy się godnie, tak jak byśmy chcieli, aby inni zachowywali się w naszym, mającym zasady i tradycję, domu. Szanując wartości innych, zyskamy szacunek dla naszych wartości.
Niewątpliwym błędem rządu AWS był brak właściwej regulacji ustawowej regulującej obrót ziemią, co zapowiadały niektóre środowiska tworzące tę partię.
Rząd J. Buzka zajął się czterema reformami naraz, które wprowadzono za wszelką cenę, nie licząc się z kosztami społecznymi ani z ludźmi, którzy wynieśli obóz Sierpnia do władzy. Ale czy J. Buzek miał poczucie realizmu i jak często rozmawiał z ludźmi miast, miasteczek i wsi - z tymi, którzy ponosili ciężar reform? Na plan dalszy zeszła więc sprawa nabywania nieruchomości, choć częściowa nowelizacja ustawy, jakkolwiek należy ją ocenić pozytywnie, nie spełniała wszystkich oczekiwanych postulatów rolniczych.
Dla następnej ekipy zostawiono tylko poprawianie reform, nie dano zaś szans na zmierzenie się z rzeczywistością, choć - jak zauważamy - obecny rząd nie kwapi się do szumnie zapowiadanych zmian i coraz bardziej utwierdza społeczeństwo w przekonaniu, że nie ma recepty na polskie niedomagania.

Reklama

Kto straci, kto zyska

Skończmy również z mitem, że wraz z integracją tylko Polacy odniosą korzyści, a obywatele Unii poniosą koszty. Obserwujemy, jak systematyczny napływ towarów i usług z krajów Unii powoli studzi nasz handel, przedsiębiorstwa. Dotowana żywność unijna rozprowadzana przez sieć supermarketów znajdujących się w rękach cudzoziemców, w dodatku lokalizowanych w samych centrach miast - jest tańsza od polskiej, to że niezupełnie zdrowa jakoś nie przeraża. Kupowanie w sklepach niepolskich towarów nie uwrażliwia nas na potrzebę wspierania rodzimego przemysłu. Mniej nas obchodzi, że na Zachodzie supermarkety buduje się za miastem.
Nasze produkty zdrowe i naturalne też powinny być przyjmowane przez rynek unijny, podobnie jak ich produkty w Polsce, ale tak nie jest. Co jakiś czas słyszymy o mnożących się barierach w eksporcie mleka lub jego przetworów, trzody chlewnej na rynki zachodnie. Obawa przed napływem polskich produktów jest tak duża, że jeśli choroby zwierzęce - pryszczyca, BSE - występują w niektórych krajach Unii, to stanowi to powód do blokady naszych produktów, a nasz kraj wskazuje się jako potencjalne źródła zagrożenia. Niestety, przykłady można by mnożyć. Mamy zatem moralne prawo żądać, aby Polska nie była li tylko traktowana i planowana jako rynek zbytu II lub III kategorii.
Dotąd, niestety, mało również uczyniono, aby Polska jawiła się Europejczykom jako państwo posiadające swój pokaźny dorobek i wartości. Natomiast lansowane przez środowiska nieprzyjazne Polsce na Zachodzie stereotypy, że dominuje u nas zacofanie i zabobon, nie przysporzą nam zwolenników. Z drugiej strony, co zrobiliśmy, aby się dobrze zaprezentować? Jakie kroki podjęto w Unii Europejskiej, aby tworzyć dobry wizerunek Polski jako sojusznika NATO, uczestnika Wspólnoty? Czy nieprzyjazne Polsce filmy, np. o holokauście, obarczające nas wszystkimi zbrodniami, czy pokazywanie Polaka jako zdrajcy w filmie o złamaniu kodu Enigmy, czy też podawanie w podręcznikach rzeczy kłamliwych - to promowanie przez Unię Polski w świecie? Quasi-promocją naszej Ojczyzny jest też drwienie z polskich świętości i przywiązania narodu do Boga. Nie wyobrażam sobie wszechogarniającej krytyki, gdyby tak obrażono uczucia religijne islamu czy judaizmu.

U drzwi

Czekając "u drzwi" do Zjednoczonej Europy, bądźmy świadomi, że nikt tam na nas nie czeka z radością. Rząd tak szybko chce uszczęśliwić naród wstąpieniem do Unii, że można wątpić, czy pamięta o interesie nadrzędnym. A może szybko oznacza stołki w agendach Unii dla swoich? Jest jeszcze czas na zmianę niekorzystnych warunków negocjacyjnych dotyczących polskiej ziemi, a jeśli rządzący będą w dalszym ciągu upierać się przy "swoim", to mamy prawo w referendum odrzucić warunki takiego zjednoczenia.
Nie możemy mówić o bezwzględnym zakazie nabywania nieruchomości przez cudzoziemców, bo jak każdy cywilizowany kraj i naród musimy dopuścić do kontrolowanego obrotu ziemią, choćby na inwestycje, ale warunki negocjacji powinny być ustalane w kraju, a nie za granicą i powinny być zgodne z wolą polskiego społeczeństwa.
Wszyscy podkreślają, że grunty orne i ziemie pod inwestycje trzeba inaczej traktować, ale skoro o nabywaniu nieruchomości mowa, zdajmy sobie sprawę z tego, iż nieruchomości dzierżawione w Polsce przez cudzoziemców nie wymagają uzyskania zezwolenia jakiegokolwiek ministra, a jedynie zgody - w przypadku gruntów Skarbu Państwa - prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, a w przypadku osób fizycznych - praktycznie jedynie wydzierżawiającego. Powiedzmy sobie to wyraźnie, dzierżawa nieruchomości przez cudzoziemców pozbawiona jest praktycznie kontroli. Dotyczy to również użytkowania.
Tworząc wizję Polski nowoczesnej, członka Unii, pozbawmy się przy tym wybujałej fantazji, raczej zmieniajmy swoje życie, swoje otoczenie, róbmy wszystko, co jest naszym obowiązkiem: bądźmy odpowiedzialni za samych siebie i innych, nie przechodźmy obojętnie obok potrzebującego, " wypłyńmy na głębię". Wewnętrznie oczyszczeni i uporządkowani - wniesiemy wartości, których Europie tak bardzo potrzeba. Róbmy również wszystko, aby Polska w Europie nie oznaczała "karła w olbrzymie" (C. K. Norwid) .

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czy religia i etyka przestały wpływać na średnią ocen uczniów?

2024-05-31 08:00
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Uczniowie oficjalnie zakończą naukę 21 czerwca 2024 i udadzą się na dwumiesięczne wakacje. Na ostatniej prostej, to właśnie ocena z religii lub etyki będzie miała wpływ, czy dzieci opuszczą mury szkoły ze świadectwem z czerwonym paskiem. Pozornie błahy problem staje się zatem niezwykle istotny dla uczniów oraz rodziców.

Więcej ...

Szwecja/ Zełenski podpisał porozumienie ws. bezpieczeństwa z trzema krajami nordyckimi

2024-05-31 16:27
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas przemówienia na wspólnej konferencji prasowej z przywódcami skandynawskimi w Sztokholmie

PAP/FREDRIK SANDBERG

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas przemówienia na wspólnej konferencji prasowej z przywódcami skandynawskimi w Sztokholmie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w piątek w Sztokholmie na szczycie nordycko-ukraińskim porozumienie w zakresie bezpieczeństwa ze Szwecją, Norwegią oraz Islandią. Dokument ma zapewnić walczącej z Rosją Ukrainie wieloletnie wsparcie wojskowe.

Więcej ...

Łódź: Złoty jubileusz kapłaństwa bp. Ireneusza Pękalskiego

2024-06-01 15:00

Julia Saganiak

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Abp Budzik o ks. Chmielewskim: docierały do nas...

Kościół

Abp Budzik o ks. Chmielewskim: docierały do nas...

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Wiadomości

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Wiara

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Święty Justyn

Święci i błogosławieni

Święty Justyn

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Kościół

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Dekrety rozdane

Aspekty

Dekrety rozdane

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Kościół

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz