We Mszy św. odprawionej pod przewodnictwem Prymasa Polski uczestniczyli m.in.: Ryszard Kaczorowski - b. prezydent RP na uchodźstwie z małżonką Karoliną, gen. Czesław Piątas - szef Sztabu Generalnego WP
i Marcjanna Jaczkowska - najmłodsza siostra Błogosławionego.
Witając zebranych, bp Głódź powiedział, że od dziś cała wspólnota harcerstwa polskiego będzie mieć w Niebie swojego Patrona i Orędownika w osobie bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego - harcerza
i kapłana. "Nade wszystko będziemy dziś modlić się, aby był on orędownikiem jedności harcerstwa polskiego" - podkreślił Ksiądz Biskup.
Mszę św. koncelebrowali: biskup toruński Andrzej Suski, biskup polowy WP S. L. Głódź, biskup drohiczyński Antoni Pacyfik Dydycz, biskup zielonogórsko-gorzowski Andrzej Dyczkowski, a także kilkudziesięciu
kapelanów harcerskich z kraju i zagranicy.
W homilii bp Suski przytoczył słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, który zachęcał, by Błogosławiony stał się dla całej rodziny polskich harcerzy "patronem, nauczycielem szlachetności i orędownikiem
pokoju i pojednania". Podkreślił, że bł. ks. Frelichowski był heroicznym świadkiem miłości pasterskiej. Świadomie podjął ryzyko utraty życia, niosąc otuchę i pomoc współwięźniom zarażonym tyfusem. Otaczał
ich opieką kapłańską - spowiadał i udzielał Komunii św., a także dzielił się dobrym słowem i świadczył pomoc pielęgniarską. Czynił to, by ci, którzy przebywali w nieludzkich warunkach obozowych, w ostatnich
chwilach życia poczuli się przygarnięci przez Boga.
Kaznodzieja przypomniał słowa Ojca Świętego wypowiedziane podczas beatyfikacji ks. Frelichowskiego: "Ten toruński kapłan, który pełnił pasterską posługę przez niespełna 8 lat, dał czytelne świadectwo
swego oddania Bogu i ludziom. (...) Uczył się tajników ludzkiej duszy i dostosowywał metody duszpasterskie do potrzeb każdego spotkanego człowieka, a tę sprawność wyniósł z harcerskiej szkoły wrażliwości
na potrzeby innych i stale je rozwijał w duchu przypowieści o dobrym pasterzu". Bp A. Suski podkreślił, że wszystko, co czynił Błogosławiony, musiało być "naprawdę", bez udawania, bez pozoru. Ks. Frelichowski
był przekonany, że - jak pisał - "państwo, którego obywatele staliby się harcerzami, byłoby najpotężniejsze ze wszystkich".
Biskup toruński zauważył, że tym, co urzekło młodego Stefana w harcerstwie, było wychowanie młodzieży przez młodzież. W tym widział niezwykłą wartość, najlepszą ideę harcerstwa.
W procesji z darami harcerki i harcerze przynieśli do ołtarza tablicę z symbolami wszystkich organizacji i słowami Jana Pawła II wypowiedzianymi przez niego w Toruniu 7 czerwca 1999 r.: "Zwracam się
do całej rodziny polskich harcerzy, z którą nowy Błogosławiony był głęboko związany. Niech stanie się dla Was patronem, nauczycielem szlachetności i orędownikiem pokoju i pojednania".
Jako dar dla katedry polowej bp Suski przekazał relikwiarz Błogosławionego. Bp Głódź zapewnił, że znajdzie on godne miejsce w świątyni, gdzie na modlitwie gromadzą się druhny i druhowie. Relikwiarz
wykonano w kształcie krzyża harcerskiego, u podstawy którego umieszczono harcerską lilijkę. Tym relikwiarzem na zakończenie Liturgii Ksiądz Prymas pobłogosławił wierych. Mszę św. zakończyła odśpiewana
Modlitwa harcerska.
Uroczystości w katedrze polowej WP poprzedził harcerski apel przy Pomniku Powstania Warszawskiego, przed którym harcerki i harcerze złożyli wiązanki kwiatów.
W rozmowie z Niedzielą ks. Bogusław Migut - asystent kościelny Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" powiedział, że według niego, najważniejszą rzeczą w duchowości bł. ks. Frelichowskiego,
a zarazem najważniejszą dla harcerstwa jest to, co znajduje się na początku i na końcu pamiętnika duchowego Błogosławionego. "Na początku pamiętnika pisze on, że chce być dobrym harcerzem; w ostatnim
zaś zdaniu pisze, że chce być bardzo dobrym księdzem. Bł. ks. Frelichowski uczy dorosłego podejścia do harcerstwa, w tym sensie, że harcerstwo samo w sobie nie może stanowić celu w życiu. Harcerstwo jest
pewnym etapem w życiu człowieka, etapem doskonalenia, wzrastania duchowego, doskonalenia ludzkich cnót po to, by później być dobrym człowiekiem, dobrym apostołem". Wydaje się, że ten element w harcerstwie
polskim jest jeszcze ciągle słabo rozpoznany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu