Człowiek jest stworzony do życia w społeczności. To prawda,
i chociaż chwilami pragniemy pobyć sami, jednak nikt z nas na pewno
nie chciałby być samotny. Potrzeba kontaktu z innymi jest zupełnie
naturalna, a spotkania z przyjaciółmi to prawdziwa przyjemność. No
właśnie... z przyjaciółmi. O PRAWDZIWEGO przyjaciela w ówczesnym
świecie wcale nie jest tak łatwo, można by to przyrównać do szukania
igły w stogu siana. Wokół mnóstwo jest układów i układzików, kształtują
się grupy, kliki i koterie. Pełna akceptacja to coś, czego pragnie
każdy nastolatek... każde dziecko... każdy człowiek. Ludzie, którzy
należą do takiej "elitarnej" grupy, są najczęściej osobami niezwykle
popularnymi pośród danej społeczności. Nierzadko wzbudzają zazdrość
u swoich zwykłych, przeciętnych kolegów. Wstąpienie do określonej
grupy, która utworzyła się np. w szkole, klasie czy na placu przed
blokiem, jest często celem wielu szarych nastolatków, którzy chcą
wreszcie zaistnieć w otoczeniu. Mają oni nadzieję, że nagle staną
się osobami powszechnie znanymi i rozchwytywanymi. Mają nadzieję
na lepsze życie. Taka klika stawia jednak wymagania. Narzucając swój
styl gry, zabiera indywidualność. "Chcesz należeć do naszej grupy
- bądź taki jak my! Jesteś inny? Do widzenia" - tak mógłby powiedzieć
przywódca jakiejś wysoko ustawionej społeczności. Grupa wywiera ogromny
wpływ na swoich, mniej popularnych członków, zwłaszcza ta tzw. lepsza.
Są przywódcy, gwiazdy, które jednego dnia wydają ci się bardzo koleżeńskie
i miłe, następnego traktują cię jak powietrze lub jeszcze gorzej:
plotkują na twój temat, poniżają cię i wyśmiewają. Każdy, kto chociaż
raz trafił do takiej kliki, wie, że na tych pozornych przyjaciołach
można bardzo łatwo się zawieść, a naturalność czy szczery uśmiech
może stać się tylko obiektem kpin i żartów. Jeśli obdarzysz tych
ludzi zaufaniem, jesteś na spalonej pozycji. Mogą wykorzystać twoje
słabości, wyśmiać zainteresowania i skłócić z dawnymi kolegami. Rówieśnikom
z tzw. wyższych sfer nierzadko chodzi właśnie o to, aby znaleźć sobie
kozła ofiarnego, zabawić się czyimś kosztem. Zazwyczaj przejście
do lepszej grupy oznacza izolację od starych, dobrych przyjaciół.
Jesteśmy wtedy między młotem a kowadłem. Z jednej strony pociąga
nas myśl, że warto byłoby trochę poświęcić się, aby mimo wszystko
obracać się w towarzystwie elity, a z drugiej czujemy się nie w porządku
wobec dawnych znajomych, którym tak wiele w końcu zawdzięczamy. Niejednokrotnie
żałujemy potem tej decyzji i chcemy wrócić tam, gdzie czujemy się
akceptowani i lubiani, bo uświadamiamy sobie, że przyjaciel, to nie
ktoś, kto jest piękny, mądry i bogaty; ktoś, którego znajomością
możemy się pochwalić przed innymi. Nie tędy droga. PRAWDZIWY przyjaciel
to ten, który zawsze nas wysłucha, służy pomocą i radą. U niego w
domu czujemy się jak u siebie, bo przecież zjedliśmy z nim przysłowiową
beczkę soli. Przy nim nie musimy niczego udawać, zawsze jesteśmy
sobą, nie boimy się wyrażać swoich poglądów, bo wiemy, że przyjaciel
nigdy, przenigdy nas złośliwie nie wyśmieje. Taka osoba lubi nas,
zarówno kiedy mamy chandrę, jak i kiedy wygramy szkolny konkurs matematyczny.
On po prostu jest! Wiemy, że nigdy się na nim nie zawiedziemy. To
prawdziwy skarb. Pielęgnowana przyjaźń trwa latami, a jeśli podjąłbyś
się napisania własnej autobiografii, to w co drugim zdaniu występowałoby
imię twojego przyjaciela. W końcu to on dzielił twój smutek i radość,
był z tobą na dobre i na złe. Bez niego taka książka nie zawierałaby
co najmniej połowy wątków. Bez niego nie byłbyś taki, jaki jesteś
teraz...
Jeśli spotkasz takiego człowieka, wiedz, że miałeś w
życiu wiele szczęścia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu