Gdy zjawiamy się w gabinecie lekarskim, lekarz ma prawo domniemywać, że wyrażamy zgodę na badanie.
Jest ono na ogół wstępnym rozeznaniem naszego zdrowia, zatem badający nie musi pytać nas o zgodę na zmierzenie ciśnienia. Jeśli kieruje nas na inne badania, powinien wyjaśnić, dlaczego należy je
wykonać. Sprawa wygląda nieco inaczej, gdy konieczna jest bezpośrednia ingerencja w nasze ciało, np. zabieg, badanie diagnostyczne stwarzające podwyższone ryzyko lub operacja. Bez zgody pacjenta
lub jego przedstawiciela ustawowego czy faktycznego opiekuna nie zawsze jest ona możliwa.
W przypadku pacjentów małoletnich, ubezwłasnowolnionych lub niezdolnych do świadomego wyrażenia zgody - decyzję podejmuje rodzic lub opiekun wyznaczony przez sąd. Prawo to nie przysługuje opiekunowi
faktycznemu, czyli tej osobie, która sprawuje pieczę nad chorym. Gdy nie ma opiekuna ustawowego lub nie można się z nim porozumieć, decyzję podejmuje sąd.
W życiu zdarzają się jednak sytuacje dramatyczne, kiedy trzeba np. przeprowadzić u dziecka transfuzję krwi, a rodzice z uwagi na wyznawaną religię nie wyrażają zgody. Wprawdzie to rodzice
są opiekunami ustawowymi dziecka i - zgodnie z kodeksem cywilnym - oni podejmują decyzje w jego sprawach, ale w obliczu zagrożenia jego życia lekarz może działać bez porozumienia z rodzicami
i bez zgody sądu, po zasięgnięciu opinii drugiego lekarza. Prawnicy stoją na stanowisku, że władza rodzicielska nie może sięgać tak daleko, by rodzice mogli decydować o życiu swojego dziecka.
Oczywiście, jeśli czas pozwala na wystąpienie do sądu, lekarz może to zrobić.
Jeśli lekarz ma do czynienia z pacjentem dorosłym, przytomnym i nie ubezwłasnowolnionym, zawsze decyduje pacjent - może nie wyrazić zgody na ratowanie swojego życia. Jedynym wyjściem
z takiej sytuacji jest ubezwłasnowolnienie chorego, który nie chce się leczyć.
A jeśli pacjent wyraził zgodę na operację, ale na stole operacyjnym okaże się, że konieczne jest rozszerzenie jej zakresu i nie można porozumieć się z chorym - co jest zrozumiałe, ani z jego
opiekunem lub przedstawicielem ustawowym? Lekarz ma prawo wówczas zmienić zakres leczenia z uwzględnieniem zaistniałych okoliczności. Powinien jednak zasięgnąć opinii innego lekarza - najlepiej tej
samej specjalności. Fakt ten musi być jednak odnotowany w dokumentacji medycznej.
Za dziecko do lat 16 generalnie odpowiadają rodzice lub inny jego przedstawiciel ustawowy. Gdy jednak skończy 16 lat i dysponuje dostatecznym rozeznaniem, ale sprzeciwia się czynnościom medycznym,
wymagana jest zgoda sądu opiekuńczego.
Życie w świetle przepisów jest darem najwyższym i choć przewiduje się możliwość odmowy jego ratowania w niektórych sytuacjach, lekarzowi nie wolno jednak pod żadnym pozorem stosować
eutanazji. Lekarz winien do końca - jak mówi art. 30 Kodeksu Etyki Lekarskiej z 1991 r. - łagodzić cierpienia chorych w stanach terminalnych i utrzymywać w miarę możliwości
jakość kończącego się życia.
Pacjent ma, oczywiście, pełne prawo do informacji o swoim stanie zdrowia i są one objęte tajemnicą lekarską, tzn. są dostępne dla innych tylko za zgodą pacjenta. Gdy jednak za ograniczeniem
tych informacji przemawia dobro chorego, lekarz może nie powiedzieć całej prawdy. Jeśli chodzi o osoby małoletnie, informacja ta musi być dostosowana do wieku i rozwoju pacjenta.
Powyżej 16. roku życia w prawie do informacji nie ma różnicy między pacjentem małoletnim a dorosłym.
Pamiętajmy również, że jako pacjenci mamy prawo cofnąć zgodę na leczenie zarówno przed przystąpieniem do niego, jak i w trakcie. Lekarz ma wówczas obowiązek zaprzestać działania. Pacjent może
też opuścić szpital na własne żądanie, ale lekarz ma obowiązek poinformować go o skutkach nieleczenia. Jeżeli żądanie opuszczenia szpitala przez chorego składa jego przedstawiciel ustawowy, np. rodzic
dziecka, kierownik zakładu opieki zdrowotnej lub lekarz mogą nie wyrazić zgody do czasu wydania w tej sprawie orzeczenia przez sąd opiekuńczy.
Za tydzień zajmiemy się problemem odpowiedzialności lekarza i szpitala.
Pomóż w rozwoju naszego portalu