Reklama

Niedziela Małopolska

Tarnów: rozpoczęto proces beatyfikacyjny Stefanii Łąckiej - "Anioła z Auschwitz"

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

Archiwum Urzędu Postulatorskiego

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

„Jak wiele może dokonać człowiek, który słucha Boga" – powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż podczas Mszy św. tuż po sesji rozpoczynającej proces beatyfikacyjny Stefanii Łąckiej. Więźniarka Auschwitz narażała swoje życie dla innych, była także gotowa oddać życie za współwięźniarkę. Zmarła w opinii świętości 7 listopada 1946 r., w wieku 33 lat. Nazywana jest „Aniołem z Auschwitz”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości odbyły się w bazylice katedralnej w Tarnowie. Podczas sesji po raz pierwszy zebrał się Trybunał, w którym zasiadają m.in. delegat biskupa i jego zastępca a także promotor sprawiedliwości i księża notariusze.

Bp Jeż podkreślił w homilii, że we współczesnym świecie, tak bardzo rozdartym różnymi konfliktami, niezgodą, brakiem wzajemnego szacunku, niszczeniem dobrego imienia innych, pooranym przez ludzką niedolę i krzywdę, osoba Stefanii Łąckiej jest znakiem, że ostatnie słowo nie należy do nienawiści, lecz do miłości, nigdy do zła, lecz do dobroci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Jeż przypomniał, że Stefania Łącka od dzieciństwa była zaangażowana w życie Kościoła, który darzyła szczerą miłością. Podkreślił, że jej naznaczona heroizmem miłość do Boga i bliźnich ukazała się szczególnie wyraziście w warunkach obozowych, wskazując na pomoc, jaką Stefania niosła w warunkach obozowych kobietom oczekującym narodzin dzieci.

„Jedna z jej koleżanek obozowych, Elżbieta Bryg Jarosik, wspominała, że los matek i ich dzieci był przesądzony – śmierć. Jeżeli nie zabrano ich zaraz do zagazowania albo nie zabito zastrzykiem fenolu - rodziły w obozie. Stefania, kiedy tylko nadarzała się okazja, pomagała tym kobietom, chrzciła narodzone niemowlęta zanim zostały uśmiercone" - mowił duchowny

Bp Jeż przypomniał, że Stefania z wielkim poświęceniem codziennie przebywała przy łóżkach najbardziej chorych kobiet, niosła im pomoc, uśmiech, duchowe wsparcie. Ryzykując własne życie potrafiła się wystarać o lekarstwa, zastrzyki, witaminy. Jej heroizm szedł jeszcze dalej, gdyż była nawet gotowa pójść na śmierć za swoją koleżankę Helenę Panek.

W uroczystości uczestniczyła m.in. rodzina Stefanii Łąckiej.

„To wielkie szczęście. Taki dzień zdarza się raz na ileś wieków. Bardzo to przeżywamy. Przygotowania do rozpoczęcia procesu naszej cioci trwały długo. Modlimy się za jej wstawiennictwem, żeby ona modliła się za nas ” – powiedział Kazimierz Kosiniak-Kamysz.

Reklama

Postulatorem procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego jest ks. prof. dr. hab. Stanisław Sojka. Jego zadaniem jest zebranie dokumentów na temat opinii świętości kandydatki na ołtarze. Duchowny poinformował, że zebrane akta procesowe liczą 4017 stron.

Podziel się cytatem

Reklama

"Świadectwa, które odnajdujemy są poddawane analizie teologicznej i historycznej. Wierni świeccy i duchowieństwo, mimo upływu lat od śmierci Stefanii Łąckiej, podnosili ciągle konieczność rozpoczęcia jej procesu beatyfikacyjnego. Począwszy od jej pogrzebu opinia dotycząca chrześcijańskiego autentyzmu jej życia trwa do dzisiaj” – zaznaczył ks. Sojka.

Proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny Służebnicy Bożej Stefanii Łąckiej otwarto po zasięgnięciu opinii Konferencji Episkopatu Polski i otrzymaniu zgody watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Reklama

Stefania Łącka urodziła się 6 stycznia 1914 roku w Woli Żelichowskiej (parafia Gręboszów). Wychowana była w bardzo pobożnej rodzinie. Od najmłodszych lat była zaangażowana w życie Kościoła. W okresie nauki, była członkiem, a następnie prezesem Solidacji Mariańskiej.

Przed jak i w trakcie II wojny światowej podejmowała działalność ewangelizacyjną, nowymi wówczas, środkami. W latach 1934-1939 pisała w powołanym przez Biskupa Tarnowskiego Franciszka Lisowskiego czasopiśmie diecezjalnym ‘Nasza Sprawa’, gdzie była odpowiedzialna za wydawanie specjalnego dodatku dla dzieci ‘Króluj nam Chryste’. Łącznie napisała ponad 700 artykułów.

Po wybuchu II wojny światowej, wraz z całą redakcją, włączyła się w konspiracyjną działalność wydawniczą. W 1941 roku została aresztowana przez gestapo, a w 1942 roku trafiła do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie nadano jej numer 6886.

W obozie odznaczała się nieskazitelną postawą wobec więźniarek, którym służyła wsparciem i pomocą. Nazywały ją ‘Ziemskim Aniołem Stróżem’. Pod koniec czerwca 1942 roku, w czasie zdziesiątkowania po ucieczce jednej z więźniarek, zadeklarowała, że jest gotowa pójść na śmierć za swoją koleżankę i współwięźniarkę, Helenę Panek, jeżeliby została wywołana.

W 1943 roku, znając biegle język niemiecki, pracowała w szpitalu obozowym jako pielęgniarka, gdzie usługiwała ciężko chorym, a także narażając życie chrzciła noworodki. Starała się także wpływać na służby obozowe, by polepszyć życie współwięźniarek. Dodatkowo dziennikarka chroniła chore kobiety skazywane na śmierć poprzez wykreślanie ich z list.

Pod koniec stycznia 1945 roku, po wyzwoleniu, opuściła obóz i wróciła do Woli Żelichowskiej. Rozpoczęła także studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Niestety pobyt w obozie znacząco wpłyną na jej zdrowie. Wycieńczona przez choroby zmarła 7 listopada 1946 roku w Krakowie w wieku 33 lat. Została pochowana na cmentarzu parafialnym w Gręboszowie.

Podziel się:

Oceń:

+8 0
2021-09-08 15:54

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Warto podobać się tylko Bogu

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

Archiwum Urzędu Postulatorskiego

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

Tak twierdziła Stefania Łącka, której proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny właśnie się rozpoczął. Pracowita dziennikarka, niezłomna patriotka, czuła pielęgniarka w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau była gotowa ponieść największą ofiarę – oddać życie za przyjaciółkę.

Więcej ...

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Więcej ...

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Kościół

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Święci i błogosławieni

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego