Z bp. Stanisławem Stefankiem - członkiem Prezydium Papieskiej Rady Rodziny i przewodniczącym Rady Episkopatu Polski ds. Rodziny - w związku z Pielgrzymką Rodzin na Jasną Górę rozmawia ks. Paweł Bejger
Ks. Paweł Bejger: - Jakie są główne intencje tegorocznej Pielgrzymki Rodzin na Jasną Górę?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bp Stanisław Stefanek: - Cele tegorocznej pielgrzymki wskazują ogólnopolski program duszpasterski, a także adhortacja apostolska Familiaris consortio. Staramy się koncentrować na duchowym rozwoju rodziny. Chcemy uczyć rodzinnych gestów modlitewnych, które następnie przekształcą się w gesty liturgiczne. Nie możemy również zapomnieć, że rodzina jest szkołą modlitwy, dlatego ważną rolę odgrywa tu list apostolski Rosarium Virginis Mariae. Jasnogórskim rozważaniom poddamy szczególnie ten jego fragment, który mówi o modlitwie różańcowej w rodzinie. Tą modlitwą chcemy dziękować za wszelkie dobro, którym zostaliśmy obdarzeni. Chcemy nią objąć także Ojca Świętego, który z wielką troską podtrzymuje na duchu nasze rodziny. Będziemy też, oczywiście, prosić Matkę Najświętszą o wstawiennictwo w naszych intencjach.
Reklama
- Jesteśmy świadkami tego, że każdego roku podczas Pielgrzymki Rodzin gromadzi się na Jasnej Górze kilka tysięcy wiernych. Co jest siłą, dzięki której podejmują wysiłek organizacyjny i materialny - umiłowanie Maryi, tradycja, a może chęć bycia razem?
- Z pewnością wszystko to możemy przypisać naszej pielgrzymce. Powoli utrwala się tradycja tego pielgrzymowania. Cieszy fakt, że ludzie zaczynają nabierać wprawy w pielgrzymkowym organizowaniu się. Łatwiej jest bowiem dzisiaj pokonać materialne trudności, a znacznie trudniej zorganizować się do wyjazdu, i to całą rodziną. Kiedyś na Jasną Górę przybywały tylko młode małżeństwa. Dzieci pozostawały pod opieką dziadków. Dzisiaj jest to pielgrzymka całych rodzin, i dobrze, bo o to przecież chodzi. Zauważamy, że na naszej pielgrzymce jest procentowo jeszcze mało dzieci, ale to przecież początki.
- Jaki jest program jasnogórskiego spotkania?
Reklama
- Nasze spotkanie składa się z dwóch części. 26 września (piątek) spotykają się diecezjalni duszpasterze rodzin i doradcy życia rodzinnego. Jest to spotkanie typowo studyjne,
przepełnione, oczywiście, modlitwą. W sobotę (27 września) przed południem zajmiemy się tym wszystkim, co obecnie dzieje się wokół oświaty. Nie możemy pozostać bierni wobec faktu wejścia do
szkoły demoralizujących programów. Jesteśmy świadkami sytuacji, gdzie pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn w Polsce uważa, że brakuje właściwej polityki planowania
rodziny i rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach. Dlatego, zdaniem pełnomocnika, trzeba podjąć natychmiastowe działania w celu uniknięcia niechcianych ciąż. To tylko
jeden z przykładów, które zagrażają dzieciom, młodzieży, polskim rodzinom.
W sobotnie popołudnie Eucharystią o godz. 15.30 rozpoczyna się pielgrzymka. Następnie są wykłady, które odnoszą się do formacji życia rodzinnego. W Roku Różańca Świętego nie
może zabraknąć na naszej pielgrzymce modlitwy różańcowej. Zgodnie z tradycją, będziemy uczestniczyć w Drodze Krzyżowej, Apelu Jasnogórskim, nocnym czuwaniu. O północy
zgromadzimy się na Pasterce Maryjnej.
Pielgrzymkową niedzielę zaczynamy o godz. 9.00, tym razem już nie wykładem, ale czuwaniem modlitewnym na wałach jasnogórskich przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Tam chcemy podjąć
trzy tematy zadane nam przez Ojca Świętego w liście o Różańcu:
- Rodzina, która modli się razem, zjednoczoną pozostaje;
- Obrazy telewizyjne zamienić na obrazy z dziejów zbawienia;
- Utrwalić więź pokoleniową pomiędzy dziećmi a rodzicami.
O godz. 11.00 odprawiona zostanie uroczysta Msza św., po której ponowimy nasze zawierzenie Matce Bożej.
- „Rodzina w dialogu z Bogiem” - to temat tegorocznej Pielgrzymki Rodzin. Dlaczego właśnie taki temat?
- Jest on naznaczony programem duszpasterskim. Widzimy ogromną laicyzację naszych obyczajów, języka. Coraz trudniej jest rodzicom rozmawiać z dzieckiem o Bogu, a jeszcze trudniej uklęknąć do wspólnej modlitwy. Niedawno odwiedziła mnie pewna włoska rodzina. Poszliśmy razem do kaplicy. Mama poprosiła kilkuletnie dziecko, aby się pomodliło. A ono modliło się tak: „Dziękuję Ci, Panie Jezu, za to, że mogliśmy spotkać księdza biskupa i że dostałem taką czekoladę”. Chcielibyśmy, by nasze dzieci uczyły się takiego prostego, bezpośredniego odnoszenia się do Pana Boga, by zaprzyjaźniały się z Nim.
- Na ile ważna, zdaniem Ekscelencji, staje się dzisiaj praca duszpasterska z rodzinami, dla rodzin? Na co duszpasterze powinni zwrócić szczególną uwagę?
- Zauważyłbym tu dwa zadania: jedno - ogólniejsze, drugie - bardziej szczegółowe. Ogólne odnosi się do obecności duszpasterza w rodzinie. Jesteśmy dobrze przygotowani do posługi
sakramentalnej rodzinie, natomiast nie jesteśmy uwrażliwieni na naszą obecność przy niej podczas przygotowań do różnych rodzinnych wydarzeń, np. chrztu, małżeństwa, Pierwszej Komunii Świętej.
Drugie zadanie - to zwrócenie szczególnej uwagi na więź w rodzinie. Ma to być więź wspólnotowa, charakteryzująca się otwartością i miłością. Widzimy, że ta więź przekształca
się w szeroko rozumiany konsumpcjonizm. Takie rodziny - oziębłe, skłócone, czasami rozwiedzione - pokazują dzisiaj różne środowiska. Trzeba się temu przeciwstawić, i to
jest właśnie zadanie duszpasterzy, to jest także zadanie naszych rodzinnych pielgrzymek.
- Serdecznie dziękuję za rozmowę.