Reklama

Niedziela Lubelska

Jesteśmy za życiem! Marsz dla Życia i Rodziny w Chełmie

Tadeusz Boniecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ulicami Chełma przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Uczestnicy tej radosnej manifestacji przypominali, że rodzina i życie od poczęcia jest najważniejszą wartością.

Głównym organizatorem i pomysłodawcą organizacji Marszu dla Życia i Rodziny w Chełmie jest Edward Czuwara, przewodniczący oddziału Katolickiego Stowarzyszenia „ Civitas Christiana”. - Jestem przeciwnikiem aborcji. Zabijanie poczętych, a jeszcze nie narodzonych dzieci, jest zbrodnią. Każde dziecko ma prawo do życia od samego poczęcia. Bóg daje życie; nikt z nas nie ma prawa tego życia odbierać i decydować o tym, kto ma żyć. Dlatego przed laty wraz ze znajomymi z różnych wspólnot, przy wsparciu Kościoła, wyszliśmy na ulice miasta, aby bronić życia - mówi Edward Czuwara. Pierwszy marsz odbył się w 2016 r. Choć początkowo uczestniczyła w nim niewielka grupa ludzi, z czasem dołączali się kolejni obrońcy życia z parafialnych wspólnot i ruchów religijnych. W ubiegłym roku nie było marszu ze względu na panującą epidemię i obostrzenia sanitarne. Jednak w tym roku marsz już się odbył. Hasłem były słowa: „Tato, bądź, prowadź, chroń”. Wydarzenie wspólnie zorganizowały dwie chełmskie parafie: Świętej Rodziny i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W niedzielę, 10 października, Marsz rozpoczął się od Mszy św. sprawowanej w kościele Świętej Rodziny przez proboszcza ks. Mirosława Bończoszka. - Jesteśmy za życiem, idziemy za nim. Naszym Panem jest Jezus. Chcemy dawać świadectwo naszej miłości do Boga, który jest życiem. Idąc w dzisiejszym marszu, będziemy świadectwem dla tych wszystkich, którzy będą na nas patrzeć. Świadectwem kultury i cywilizacji życia. Razem przejdziemy przez ulice miasta aby pokazać, że można być katolikiem we współczesnym świecie. Nikt nam nie może odmówić prawa do tego, abyśmy w tym świecie istnieli. Nie można nas „ opiłować”, jak to niektórzy mówią podnosząc dumnie głowę i później uczestnicząc w nabożeństwach w kościołach, bo przecież trzeba się pokazać. Trzeba być katolikiem, który nie da się „opiłować” z Ewangelii - mówił na początku Liturgii ksiądz proboszcz.

Reklama

Homilię wygłosił ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek. Na początku przybliżył zebranym cele działania fundacji. Misja jej jest zmiana postaw społecznych oraz ochrona każdego poczętego dziecka. - Dużo rozmawiam z kobietami, które są w różnych trudnych sytuacjach, głownie związanych z tym, gdy kobieta chce usunąć własne, poczęte dziecko. Tym środowiskiem aborcyjnym jest niestety najczęściej rodzina. A dlaczego? Bo to nie jest święta rodzina - mówił ze smutkiem ks. Kancelarczyk. - Kiedy nasze rodziny były by wpatrzone w Świętą Rodzinę, to by tego nie było - dodał. Podkreślił, że kobiety znajdujące się w trudnej życiowo sytuacji, które trafiają po pomoc do Fundacji Małych Stópek, nie mają oparcia w mężczyznach, wyraźnie odczuwa się w tych rodzinach brak ojca, który jest przy swojej żonie. - Brak ojca, który powie: kocham, będzie dobrze, poradzimy sobie. Dzisiaj mamy kryzys ojcostwa. A kobieta potrzebuje mężczyzny o walecznym sercu. Takiego, który staje w obronie swojego dziecka - podkreślił. Ks. Kancelarczyk apelował, aby mężczyźni nie lękali się podejmować trudów opieki nad kobietą i dzieckiem. - Boją się, bo dzieckiem trzeba się zająć po urodzeniu. Być może nie nauczyli się tego w swoich rodzinach. Nie mają w sobie ducha poświęcenia i wysiłku; nie maja odwagi. Czego im brakuje? Myślę, że ich problemem jest to, że nie spoglądają z miłością w oczy swoich żon. Św. Józef spoglądał z miłością w oczy Maryi. Był człowiekiem modlitwy i miłości - powiedział kaznodzieja. Jak zauważył, jednym z powodów braku dziecka w młodych rodzinach jest bogacenie się społeczeństwa. Dzisiaj wydaje się, że ci, którzy dezerterują z tego „Westerplatte życia”, uciekają do bogactwa, którego jeszcze u nich nie ma, ale widzą że przy dziecku i pieluchach tego mieć nie będą. Nie potrafią dojrzeć wartości życia, modlitwy i rodziny; wartości cenniejszych niż złoto.

Bezpośrednio po Eucharystii, sprzed kościoła Świętej Rodziny wyruszył Marsz dla Życia i Rodziny, w którym szło ponad czterysta osób. Udział w wydarzeniu wzięły całe rodziny z dziećmi, młodzież, osoby starsze, babcie, dziadkowie; byli też księża z chełmskich parafii. Marsz w codzienności ma realizować swój podstawowy cel, jakim jest ochrona życia na wszelkich jego etapach oraz manifestacja przywiązania do rodziny, rozumianej w zgodzie z prawem naturalnym jako trwały, stabilny i nierozerwalny związek jednej kobiety i jednego mężczyzny. - Rodzina silna, rodzina zdrowa, taka jest nasza dzisiejsza mowa! Nasz Ojciec mieszka w niebie. Kocha mnie i ciebie! Tato głową rodziny, dbamy o to i tym się szczycimy! Dzieci, mama i tata to przyszłość naszego świata! - skandowali po drodze uczestnicy. - O marszu wiemy od znajomych. Nie namyślaliśmy się długo. Jesteśmy w trójkę. Ja, mąż i nasza córka. Wychowujemy ją tradycyjnie, po katolicku. Bo bez Boga to do niczego nie dojdziemy - mówiła Anna i Marek. - Rodzina to nasza przyszłość, bez niej nie będzie Polski. Taki marsz daje siłę, radość i nadzieję. Jesteśmy razem, jedna wspólnota, dla której ważne są wartości Bóg, Honor Ojczyzna - mówił Robert. - Co może być cenniejsze od życia? Nic. Dlatego nie mogło nas tutaj zabraknąć - dzielili się małżonkowie Piotr i Danuta, którzy szli z dwójką dzieci.

Reklama

Chełmski Marsz dla Życia i Rodziny, pełen radosnego śpiewu i transparentów, przeszedł ulicami: Wieniawskiego, Lwowską, placem Łuczkowskiego, Lubelską aż do sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej. - Kończąc marsz, chcemy w sposób szczególny zawierzyć wszystkich ojców i całe rodziny modlitwą św. Jana Pawła II - mówił ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Następnie wszyscy wraz z kapłanami odmówili tą modlitwę. Ostatnim punktem marszu było indywidualne błogosławieństwo, jakie uczestnicy otrzymali od kapłanów przez nałożenie rąk. Każdy z uczestników marszu mógł też przyłączyć się do akcji „duchowej adopcji rodziny”, która przeżywa jakiś problem i potrzebuje wsparcia przez modlitwę trwającą 9 tygodni.

Fotorelacja na https://www.facebook.com/Niedziela-Lubelska-112621833628172



Podziel się:

Oceń:

2021-10-11 05:50

Wybrane dla Ciebie

To co stracone dla Boga, nigdy nie jest przez niego zapomniane

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii Mt 19, 27-29

Więcej ...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Więcej ...

Rocznica masakry w Srebrenicy: pojednanie pamięci trudne, ale konieczne

2025-07-11 16:06
Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

@Vatican Media

Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

Trzydzieści lat po masakrze, która kosztowała życie ponad 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, arcybiskup Sarajewa ponownie podkreśla konieczność dialogu i wzajemnego zrozumienia, aby przezwyciężyć ból i przerażenie. „Dialog jest fundamentalny, zwłaszcza dialog międzyreligijny. Kościół bardzo się w to angażuje” – mówi abp Tomo Vukšić.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Wiadomości

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Europa

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Kościół

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Abp Kupny: słowa Grzegorza Brauna są niedopuszczalne....

Kościół

Abp Kupny: słowa Grzegorza Brauna są niedopuszczalne....

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Kościół

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół

Zmarł bp Władysław Bobowski

Dziewczynka, która przebaczyła swemu zabójcy

Święci i błogosławieni

Dziewczynka, która przebaczyła swemu zabójcy

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką