Jak wyjaśnił dziennikarzom biskup koszalińsko-kołobrzeski, Edward Dajczak wtorkowa rozmowa w Kongregacji ds. Biskupów miała przebieg bardzo spokojny i rzeczowy. Natomiast zgłoszone pytanie miało charakter bardzo zasadniczy: chodziło o konsekwencje ponoszone przez biskupa za określone zaniedbania oraz to, czy nałożona kara ma mieć charakter nieograniczony w czasie, czy też biorąc pod uwagę różny stopień winy, należy to uwzględnić w wymiarze i charakterze kary. Kardynał Marc Ouellet odpowiedział w tej sytuacji, że aktualne normy zostały wprowadzone na trzy lata, a obecnie zbierane są głosy dotyczące potrzebnych modyfikacji. Nie chodzi więc o zwolnienie biskupa z odpowiedzialności za swe postępowanie, lecz zastanowienie się nad ewentualnością gradacji kary.
Biskup Dajczak odniósł się także do problemów związanych z brakiem dyscypliny niektórych duchownych.
Przypomniał, że stoimy w obliczu sytuacji kulturowej, kiedy człowiek ma skłonność do podkreślania swej wyjątkowości i indywidualności, łatwo popadając w subiektywizm. Ma to miejsce zarówno wśród osób świeckich jak i duchownych. Takie podejdźcie doprowadza do sprzeczności, czy konfliktu z biskupem. Nie oznacza to, aby taki ksiądz nie miał zawsze racji, ale stwarza to więcej niż do tej pory sytuacji napięcia. Chodzi więc o to, jak obronić wspólnotę kapłańską, jedność prezbiterium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Biskup Marek Mendyk przypomniał, że napięcia między biskupami a klerem nie są zjawiskiem jedynie naszych czasów. Nie oznacza to, aby pozbawiać duchownych prawa do prezentowania swojego stanowiska. - Dla nas, pasterzy, jest to wyzwanie, żeby nie bać się odważnego podejmowania tematów trudnych, które się przecież pojawiają. Kiedy rozmawiamy z tymi księżmi wiele razy przyznajemy im rację – powiedział biskup świdnicki. - Uczenie się posłuszeństwa jest sztuką trudną, ale warto się jej uczyć nie tylko w Kościele, lecz także w domu. Kiedy bowiem wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność i kto rządzi, wówczas można zbudować dom na dobrych wartościach i mocnym fundamencie – zaznaczył biskup Marek Mendyk.
Dwie kongregacje - Spraw Kanonizacyjnych oraz dla Kościół Wschodnich, a także Trybunał Roty Rzymskiej odwiedzili we wtorek po południu biskupi wschodzący w skład drugiej grupy hierarchów odbywających wizytę ad limina Apostolorum.
Jak powiedział KAI biskup legnicki Andrzej Siemieniewski, odwiedzając Kongregację Spraw Kanonizacyjnych szczególnie zainteresował go problem procesów beatyfikacyjnych osób, które żyły w odległych wiekach. W diecezji legnickiej prowadzone jest bowiem rozpoznanie co do Sługi Bożego księcia Henryka Pobożnego. Od jego czasów dzieli nas 800 lat. Nie ma, co oczywiste, ani naocznych świadków ani nowych dokumentów, wizyta była zatem owocna w dopomożeniu, jak postępować w takich sprawach.
Ponadto kongregacja zachęcała do zainteresowania się współczesnymi kandydatami na ołtarze, a zwłaszcza osobami świeckimi oraz księżmi diecezjalnymi, bowiem zakonom łatwiej prowadzić sprawy swoich kandydatów.
Kongregację dla Kościołów Wschodnich odwiedzili gdański biskup pomocniczy Wiesław Szlachetka oraz biskup pomocniczy Arkadiusz Okroj, a przyjął ich sekretarz tej dykasterii abp Giorgio Demetrio Gallaro. Biskup Szlachetka w wypowiedzi dla KAI zaznaczył, że była to okazja do zapoznania się z profilem tej kongregacji, a także przeprowadzenia rozmów o duszpasterstwie w obrządku ormiańskim i greckokatolickim.
Reklama
Natomiast biskup pelpliński Ryszard Kasyna odwiedził Trybunał Roty Rzymskiej, gdzie grupa biskupów polskich została przyjęta przez dziekana tego Trybunału, ks. Alejandro Arellano Cedillo. W ramach spotkania zwrócono uwagę, że do Roty Rzymskiej trafia wiele spraw z Polski, która pod względem ilości wnoszonych do tego Trybunału spraw znajduje się na drugim miejscu. Świadczy to zdaniem bp. Kasyny, że ludziom w Polsce bardzo zależy na uregulowaniu spraw dotykających ich sumienia, i że choć drogi małżonków się rozeszły, to jednak pragną w kontekście sakramentalnym uregulować swoją sytuację. W ubiegłym roku było w Rocie ponad 130 spraw z Polski, z tego 80 rozpoczęło swoje procedowanie – poinformowano biskupów.
Episkopat News
Zwrócono też uwagę, by może większą inicjatywę podjąć ze strony biskupów w ramach norm papieża Franciszka z 2015 r. dotyczących stwierdzenie nieważności sakramentu małżeństwa. Biskup bowiem ma możliwość przeprowadzenia skróconego postępowania w tych sprawach. Oczywiście zainteresowane osoby zwracają się najpierw do sądu kościelnego, a nie wprost do biskupa. Zatem pracownicy trybunałów muszą wykazać się większym wyczuciem, aby wskazać na przypadki, w których można by z różnych względów dążyć w kierunku procesu skróconego, a niekoniecznie normalnej zwykłej procedury – powiedział KAI bp Ryszard Kasyna.
Ponadto podkreślono potrzebę tworzenia w sądach kościelnych atmosfery biskości, nawet w czasie postępowania - dodał biskup pelpliński.